Korea Północna ma broń jądrową (aktl.)

Korea Północna ma broń jądrową (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szefowa dyplomacji USA Condoleezza Rice ostrzegła Phenian, że Stany Zjednoczone i Korea Południowa mają wystarczające środki by "stawić czoło jakiemukolwiek potencjalnemu zagrożeniu ze strony Korei Północnej".
Rice złożyła tę deklarację na konferencji prasowej w Luksemburgu, komentując formalne ogłoszenie w czwartek przez Phenian, że Korea Północna "wyprodukowała broń jądrową".

W opublikowanym przez północnokoreańską agencję prasową oświadczeniu Ministerstwo Spraw Zagranicznych w Phenianie poinformowało też o "czasowym zawieszeniu" udziału w prowadzonych w Pekinie rokowaniach na temat północnokoreańskiego programu atomowego.

Według Condoleezzy Rice, administracja amerykańska "już od połowy lat 90." podejrzewała, że Korea Północna jest w stanie wyprodukować broń nuklearną. "Faktem jest, że świat zaoferował im  drogę wyjścia, i mamy nadzieję, że skorzystają z tej drogi" -  dodała sekretarz stanu.

Wezwała też Phenian do przemyślenia decyzji o wycofaniu się z  rokowań sześciu państw w sprawie północnokoreańskiego programu atomowego. Phenian - podkreśliła - może otrzymać gwarancje bezpieczeństwa jedynie pod warunkiem dającej się zweryfikować rezygnacji z tego programu.

We wcześniejszym wywiadzie dla stacji radiowej RTL pani Rice ostrzegła, iż wycofanie się Korei Północnej z rokowań na temat jej programu atomowego jedynie pogłębi międzynarodową izolację Phenianu.

W odpowiedzi na działania Korei Północnej sekretarz generalny ONZ Kofi Annan oświadczył, że oczekuje, iż Phenian powróci do rokowań. "Spodziewam się, że z pomocą innych państw uda się doprowadzić Koreę Północną z powrotem do stołu" - mówił po spotkaniu z  ministrem spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Jackiem Strawem.

Szef dyplomacji Unii Europejskiej Javier Solana zaapelował do  Korei Północnej, aby odwołała swoją decyzję o wycofaniu się z  negocjacji. Oświadczył, że "UE czuje głęboki żal z powodu deklaracji (Phenianu) o bezterminowym zawieszeniu uczestnictwa w  rokowaniach".

Japonia zapowiedziała, że będzie bacznie obserwować intencje Korei Północnej, lecz jednocześnie nie zrezygnuje z działań na  rzecz dialogu.

Podobne stanowisko zajęła Moskwa i wezwała Phenian do powrotu do  negocjacji. "Rozumiemy niepokoje Korei Północnej, dotyczące bezpieczeństwa, ale jednocześnie uważamy, że rozwiązaniem tego problemu powinny być negocjacje, a nie wyścig zbrojeń, szczególnie zbrojeń atomowych" - oświadczył rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow.

"Chiny obserwują sytuację" - poinformował rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Kong Quan i wyraził nadzieję, że Korea Północna będzie kontynuowała rozmowy. Dodał, że Chiny całkowicie popierają rozbrojenie Korei Płn. z broni atomowej.

W dokumencie, przekazanym w czwartek przez oficjalną północnokoreańską agencję prasową KCNA stwierdzono: "Podjęliśmy już zdecydowane działania, wycofując się z traktatu o  nierozprzestrzenianiu broni jądrowej i wyprodukowaliśmy broń nuklearną w celach obrony przed coraz jawniejszą strategią administracji Busha: izolowania i dławienia KRLD".

Tym samym Phenian po raz pierwszy przyznał formalnie, że  dysponuje bronią atomową. Dotychczas potwierdzał to wyłącznie w  prywatnych rozmowach z amerykańskimi negocjatorami.

Phenian podkreślił w czwartek, że broń ta ma wyłącznie defensywny charakter i zostanie użyta tylko w celach obrony Korei Północnej. Zastrzegł także, iż KRLD nadal opowiada się za rozwiązaniem kwestii atomowej na drodze dialogu. Odpowiedzialnością za impas w  rokowaniach obarczył USA.

W rokowaniach dotyczących północnokoreańskiego programu atomowego, prowadzonych w Pekinie, uczestniczyły delegacje sześciu państw: obu Korei, USA, Chin, Rosji i Japonii. Rozmowy sześciostronne rozpoczęły się w sierpniu 2003 r., nie doprowadziły jednak do niczego i po trzech rundach, od lata zeszłego roku, pozostają w całkowitym impasie. Czwarta seria rokowań, planowana na wrzesień zeszłego roku, nie doszła do skutku, gdy KRLD odmówiła udziału z powodu - jak argumentowała - "wrogiej polityki USA".

W ostatnim tygodniu specjalny wysłannik administracji amerykańskiej John Bolton rozmawiał w Pekinie i Tokio na temat rokowań z Koreą; zapowiedziano też wizytę, w tej samej sprawie, północnokoreańskiego premiera w Chinach. W zeszłą sobotę Bush osobiście poruszył ten temat telefonicznie z prezydentem Korei Południowej Ro Mu Hiunem, a na kilka godzin przed komunikatem agencji KCNA zapowiadano, że w czwartek szef dyplomacji seulskiej ma prowadzić w Waszyngtonie rozmowy o ambicjach i zagrożeniach ze  strony Phenianu.

Kryzys w sprawie programu atomowego KRLD wybuchł w 2002 r., gdy USA oskarżyły Koreę Północną o prowadzenie odzysku paliwa atomowego dla celów wojskowych.

ss,ks, pap