Nie dziś o ZOZ-ach (aktl.)

Nie dziś o ZOZ-ach (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Do wtorku zostało przerwane posiedzenie sejmowej Komisji Zdrowia, która zajmowała się prezydenckim projektem ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji zakładów opieki zdrowotnej (ZOZ).
Powodem tej decyzji były protesty posłów opozycji, którzy chcieli, aby równolegle z projektem firmowanym przez prezydenta były rozpatrywane także trzy inne poselskie projekty ustaw o  oddłużeniu szpitali.

Do marszałka Sejmu wpłynęły bowiem, oprócz prezydenckiego, projekty: Platformy Obywatelskiej, Prawa i Sprawiedliwości oraz  Samoobrony. Marszałek nie skierował ich na razie do prac w Komisji Zdrowia.

Bolesław Piecha (PiS) zgłosił formalny wniosek o odroczenie posiedzenia komisji do momentu, kiedy będą mogły być jednocześnie procedowane wszystkie projekty. "Trudno mi polemizować z opinią marszałka, ale czytanie projektu prezydenckiego w takim pośpiechu jest błędem" - powiedział Piecha. Podobnego zdania była Elżbieta Radziszewska z PO.

Alfred Budner (Samoobrona) powiedział, że nie mogą być "równi i  równiejsi". "Faworyzowanie projektu prezydenckiego nie ma  najmniejszego sensu. Jest to odsuwanie innych projektów na boczny tor" - powiedział Budner.

Władysław Szkop (SdPl), próbując wyjaśnić dlaczego pozostałe trzy projekty nie zostały skierowane przez marszałka do prac w Komisji Zdrowia, przeczytał fragment regulaminu Sejmu, który mówi, że  wszystkie projekty oprócz prezydenckich i Rady Ministrów muszą przed rozpoczęciem procedowania być skonsultowane, np. mieć opinię o zgodności z prawem Unii Europejskiej.

Po posiedzeniu komisji jej przewodnicząca Barbara Błońska- Fajfrowska (UP) powiedziała dziennikarzom, że posłowie chcą zaczekać na decyzję, kiedy marszałek Sejmu skieruje do komisji pozostałe projekty. "Najlepiej by było, żeby były skierowane już. Powodem nieskierowania ich do tej pory był brak niezbędnych opinii" - powiedziała Błońska-Fajfrowska. Nie umiała odpowiedzieć na pytanie, kiedy mogłyby się rozpocząć prace komisji nad tymi projektami. "W tej chwili wiem tyle, że jutro spotykamy się o  godz. 11" - powiedziała.

W opinii ministra zdrowia Marka Balickiego, Sejm powinien zająć się wszystkimi projektami ustaw, które dotyczą problemu oddłużenia szpitali. Balicki zaznaczył jednak, że projekty opozycyjne zostały przedstawione w kilka dni po projekcie firmowanym przez prezydenta. Jego zdaniem, przesunięcie o jeden dzień prac Komisji Zdrowia, nie ma większego znaczenia.

Według Balickiego, projekt prezydencki jest "prawidłowym leczeniem" szpitali, które są w trudnej sytuacji. "Wszelkie propozycje zakładające tylko pożyczki dla zadłużonych ZOZ-ów, to  tak jak podawanie aspiryny choremu, który potrzebuje operacji" -  powiedział dziennikarzom Balicki.

Prezentując projekt, szefowa Kancelarii Prezydenta Jolanta Szymanek-Deresz, powiedziała, że "to jedyna propozycja, która daje szanse na udzielenie pomocy ZOZ-om". Dodała, że regulacja daje możliwość takiego funkcjonowania szpitali, aby w przyszłości nie  zadłużały się w takim stopniu, jak dotąd. Szefowa kancelarii poinformowała, że prezydent firmując ten projekt akceptuje wszystkie jego założenia.

Projekt prezydencki powstał na bazie projektu rządowego, który w  lutym został odrzucony przez Sejm. Aleksander Kwaśniewski, przedstawiając go jako własną inicjatywę legislacyjną, uzupełnił go o zaproponowane przez ministra zdrowia poprawki, będące wynikiem kompromisu ze środowiskami medycznymi i samorządowcami.

Najważniejszą zmianą w stosunku do rządowego projektu jest to, że  szpital, aby otrzymać z budżetu państwa pożyczkę na spłatę zaległych podwyżek dla pracowników medycznych z tytułu tzw. ustawy 203, nie będzie musiał zrzekać się dalszych roszczeń w stosunku do  skarbu państwa z tego tytułu. Ma to zachęcić ZOZ-y do  przystępowania do procesu restrukturyzacji. Projekt prezydenta zakłada ponadto, że połowa tej niskooprocentowanej pożyczki będzie mogła być umorzona, niezależnie od tego czy dana placówka przekształci się w spółkę użyteczności publicznej, czy nie.

ks, pap