Belka będzie musiał odejść? (aktl.)

Belka będzie musiał odejść? (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sejm zajmie się projektem uchwały wzywającej premiera Marka Belkę do rezygnacji - postanowili w środę posłowie. Autorem projektu uchwały jest Liga Polskich Rodzin.
Marszałek Włodzimierz Cimoszewicz powiedział, że termin rozpatrzenia projektu trzeba uzgodnić z szefem rządu.

Z wprowadzeniem do porządku obrad Sejmu tego projektu głosowało 207 posłów, przeciw było 203, a 6 wstrzymało się.

W jednozdaniowym projekcie zawarte jest wezwanie premiera Marka Belki do rezygnacji z zajmowanego stanowiska. W liczącym 1,5 strony uzasadnieniu autorzy projektu napisali, że premier "ponad wszelką wątpliwość" jest ogniwem afery prywatno-rodzinnej.

Cimoszewicz poinformował, że Konwent Seniorów odbędzie się o  godz. 11 i wówczas zostanie ustalony termin rozpatrywania tego projektu. Zaznaczył, że do tego czasu powinien już ustalić z  premierem termin jego obecności w Sejmie.

Szef klubu SLD Krzysztof Janik podkreślił, że podczas głosowania "SLD było tym razem w najmocniejszym zestawie, w jakim mogło być". "Natomiast - jak dodał - zdaje się, że ministrowie rządu nie byli w komplecie. Czyżby to był jakiś kłopot, może rząd chce takiej dyskusji?" - zastanawiał się.

Według Janika, debata nad projektem LPR, "będzie pozaprawna, pozakonstytucyjna; ponieważ polskie prawo nie zna instytucji apelu o ustąpienie, więc będzie to debata polityczna". "My oczywiście będziemy rządu bronili" - zadeklarował polityk Sojuszu.

Jak powiedział dziennikarzom przedstawiciel wnioskodawców Roman Giertych (LPR), ma on nadzieję, że ta uchwała to będzie ostateczny krok, który popchnie premiera do złożenia dymisji. "Przegłosowanie tego wniosku będzie stanowiło podstawę do dymisji premiera, a  dymisja otworzy drogę do wyborów 19 czerwca, czy w innym terminie wiosennym. Im szybciej, tym lepiej, nawet na przełomie kwietnia i  maja" - podkreślił Giertych.

Dymisja rządu, jeśli premier przyłączy się do nowej partii?

Tym czasem lider Socjaldemokracji Polskiej (SdPl) Marek Borowski powiedział w środę w radiu Zet, że jeśli premier Marek Belka planuje przyłączyć się do nowego ugrupowania - Partii Demokratycznej - to dymisja rządu będzie nieunikniona. Jego zdaniem, ewentualna dymisja powinna być uzgodniona z prezydentem.

Borowski przypomniał też, że jego ugrupowanie opowiada się za  skróceniem kadencji Sejmu.

Belka powiedział również, że nie odrzuca zaproszenia Władysława Frasyniuka do tworzenia nowej Partii Demokratycznej. Zapewnił jednocześnie, że "z pewnością" nie  poda się do dymisji na wezwanie opozycji. Jego zdaniem wybory parlamentarne odbędą się 19 czerwca.

Borowski oświadczył, że jeśli chodzi o SdPl, "jako jeden z tych filarów, który podtrzymuje rząd" i "dzięki któremu ten rząd powstał i funkcjonuje", to Socjaldemokracja Polska oczekuje wyraźnej deklaracji premiera w sprawie nowej partii.

Borowski zapowiedział, że jego ugrupowanie nie poprze uchwał LPR wzywającej premiera do rezygnacji.

Niewykluczone, że Belka w czwartek odniesie się do wezwań, by  określił swoją polityczną przyszłość. Tego dnia premier ma  wystąpić z wykładem w ramach cyklu "O naprawie Rzeczpospolitej", organizowanego przez Fundację im. Stefana Batorego. Jego wystąpienie ma być poświęcone problemom naprawy państwa i  polityki.

Niech się pan zadeklaruje, panie premierze

Socjaldemokracja Polska oczekuje od premiera Marka Belki jednoznacznej odpowiedzi, czy zamierza "w najbliższych tygodniach lub miesiącach przystąpić do tworzonej przez UW i  Jerzego Hausnera partii".

"Jej brak, lub potwierdzenie woli zaangażowania się w tę centroprawicową inicjatywę będzie oznaczać wycofanie poparcia dla  pana gabinetu przez SdPl" - czytamy w liście otwartym do Belki podpisanym przez lidera Socjaldemokracji Marka Borowskiego przekazanym w środę dziennikarzom.

W ocenie Borowskiego, "nie można bowiem mówić o odpowiedzialnym rządzeniu a jednocześnie lekceważyć miliony wyborców lewicy". "SdPl jako odpowiedzialna partia lewicy szanuje swoich wyborców i  dotrzymuje umów. Nie możemy pozostać obojętni na partyjne gry prowadzone przez kierownictwo rządu" - czytamy w liście.

ks, pap