W przerwie piątkowego, zamkniętego posiedzenia sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen, Gruszka niespodziewanie wyszedł do dziennikarzy i powiedział, że "poważne źródło, którego nie może ujawnić" już w czwartek poinformowało go o zatrzymaniu Marcina T.
"Dostałem informację w dniu zatrzymania, ale jako wieloletni członek sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych wiedziałem, że jest to informacja ściśle tajna i że za jej ujawnienie można na 8 lat iść do więzienia" - zaznaczył Gruszka
"Przecież w tej historii chodziło o szpiega rosyjskiego, więc miałem przed oczyma zarówno informację ściśle tajną, jak i to, że rzecz dotyczy delikatnych stosunków polsko-rosyjskich" - dodał przewodniczący komisji.
"Wiedziałem, że po tym zatrzymaniu będzie komunikat, więc na to czekałam. I dlatego mam taką pretensję do prokuratora Kazimierza Olejnika (to on w Radiu Zet ujawnił informację o zatrzymaniu osoby podejrzanej o szpiegostwo, choć nie powiedział, że chodzi o asystenta Gruszki), że nie wydał tego komunikatu przed ujawnieniem informacji" - tłumaczył poseł PSL.
ss, pap