Przypomnijmy, że za monopol w dostawach ropy zarejestrowanej na Cyprze firmy J&S należącej do dwóch Ukraińców z polskimi paszportami (Grzegorza Jankilewicza i Sławomira Smołokowskiego) zapłacili polscy kierowcy kupując droższą benzynę. I to zapłacili niemało, bo oszacowaliśmy, że kupując rosyjską ropę w warunkach konurencji polskie rafinerie mogły zaoszczędzić w ostatniej dekadzie około 800 mln USD!.
Mogłyby, gdyby szefowie koncernów paliwowych - PKN Orlen i Grupy Lotos - pod osłoną polskich polityków, którzy wiedzieli o nieprawidłowościach, nie blokowali dostępu do naszego rynku konkurencyjnych wobec J&S firm handlujących ropą.
Dziwnym trafem najważniejsza sprawa, czyli dostawy ropy ciągle spychana była na dalszy plan w pracach komisji. Dobrze, że w końcu posłowie się nią zajęli, bo wszystko wskazuje na to, że głowa polskiej mafii paliwowej wystaje z rurociągu Przyjaźń, którym dostarcza się ropę do polskich rafinerii.
Jan Piński