Tajemnice korespondencji Widackiego

Tajemnice korespondencji Widackiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sejmowa komisja śledcza ds. PKN Orlen otrzymała faksem z kancelarii Jana Widackiego poufne oświadczenie mec. Ryszarda Kucińskiego dotyczące jego kontaktów z Widackim.
Informację przekazał przewodniczący komisji Andrzej Aumiller (UP). Nie otrzymała takiego oświadczenia od Kucińskiego - dodał.

Kuciński jest jednym z adwokatów aresztowanego lobbysty Marka Dochnala, a Widacki - biznesmena Jana Kulczyka. Podczas zeznań przed komisją pod koniec kwietnia Dochnal miał zeznać, że Widacki naciskał na niego poprzez Kucińskiego, aby nie obciążał on Kulczyka w swoich zeznaniach przed komisją. Widacki zaprzecza, by  namawiał Dochnala za pośrednictwem Kucińskiego do czegokolwiek. 6  maja komisja postanowiła skierować do prokuratury zawiadomienie o  możliwości popełnienia przestępstwa przez Widackiego.

Mec. Kuciński powiedział we wtorek, że takim postępowaniem (wysłaniem do komisji faksu) Widacki złamał zasady etyki zawodowej. Wyjaśnił, że jego oświadczenie było poufne i skierowane jedynie do okręgowej rady adwokackiej, na potrzeby wewnętrznego postępowania w korporacji. Kopię otrzymał Widacki. "W rozmowie z  sekretariatem sejmowej komisji oświadczyłem, że nie wysyłałem, nie  wysyłam i wysyłał nie będę tego oświadczenia do komisji" -  powiedział Kuciński.

"Z treści oświadczenia wynika, że przebieg naszej rozmowy jest objęty tajemnicą adwokacką, bo nie rozmawialiśmy jako osoby prywatne, tylko jako przedstawiciele naszych klientów i o nich głównie rozmawialiśmy" - powiedział adwokat. "Uważam, że to wysoce nieeleganckie, że dokument, który był przesłany tylko do  wiadomości jednej osoby, udostępnia ona komuś innemu" - dodał Kuciński.

Widacki natomiast zapewnił, że Kuciński poinformował go, iż  oświadczenie dotyczące przebiegu ich rozmowy złoży komisji śledczej, a jego odpis da Widackiemu i okręgowej radzie adwokackiej w Warszawie. "Ja dostałem pismo i byłem przekonany, że  dostała je także komisja śledcza" - dodał.

Adwokat Kulczyka zdecydował się przesłać kopię dokumentu otrzymanego od Kucińskiego do komisji kiedy dowiedział się, że  komisja postanowiła powiadomić prokuraturę o jego rzekomym przestępstwie. "Zadzwoniłem do Kucińskiego jeszcze w niedzielę, 8  maja i jeszcze wówczas zapewnił mnie, że wysłał to oświadczenie do  komisji, tyle że być może w czwartek, 5 maja" - mówił Widacki. Jak dodał, było więc prawdopodobieństwo, że oświadczenie jeszcze do  komisji nie dotarło. "W tej sytuacji napisałem w poniedziałek, 9  maja list do posła Andrzeja Aumillera i załączyłem kopię oświadczenia Kucińskiego. Jednak w związku z tym, że we wtorek miało odbyć się posiedzenie komisji, niezależnie od tego, oświadczenie wysłałem faksem" - wyjaśnił.

Widacki uważa, że treść pisma Kucińskiego nie jest objęta tajemnicą adwokacką. "Nie rozmawiałem z nim jako przedstawiciel swojego klienta" - zapewnił. Ocenił jednak, że treść pisma jest dla Kucińskiego niezręczna, bo dezawuuje zeznania jego klienta. "Ale w takiej sytuacji etyka adwokacka każe wypowiedzieć pełnomocnictwo, a nie trwać przy nim i kręcić" - podsumował.

Podkreślił również, że treść oświadczenia zaprzecza, jakoby czynił jakieś sugestie czy naciski na Kucińskiego, co do zeznań Dochnala.

Aumiller poinformował, że komisja otrzymała też oświadczenie innego adwokata Marka Dochnala - Piotra Kruszyńskiego, który potwierdza zeznania Dochnala.

Przewodniczący zapowiedział, że prześle otrzymane dokumenty prokuratorowi generalnemu, jako uzupełnienie zawiadomienia o  możliwości popełnienia przestępstwa przez Widackiego. Takie zawiadomienie komisja skierowała do prokuratora generalnego 6  maja.

ks, pap