Gruszka ponad miesiąc temu został przywieziony do szpitala po ciężkim wylewie krwi do mózgu. Od tego czasu jest nieprzytomny, nie ma z nim kontaktu. Pod koniec zeszłego tygodnia jego stan zdrowia - po próbie odłączenia od respiratora - uległ pogorszeniu. Lekarze zdecydowali wtedy o ponownym podłączeniu posła do respiratora, bez którego oddychał przez trzy dni.
"Profesor badał posła i stwierdził, że jest leczony fachowo. Naukowiec ocenił, że stan zdrowia chorego może się na tyle poprawić, że odzyska on po pewnym czasie świadomość" - powiedział w czwartek PAP dyrektor szpitala Jerzy Nowicki.
Dodał, nie ma potrzeby przewożenia chorego do innego ośrodka.
Według Nowickiego, o ewentualnych próbach ponownego odłączenia posła od respiratora zdecydują lekarze specjaliści. "Na razie nie jest to możliwe, poseł przebywa w głębokiej śpiączce, otrzymuje standardowe leki, jest odżywiany poprzez sondę żołądkową" - powiedział.
Były przewodniczący sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen doznał wylewu krwi do mózgu 10 kwietnia podczas pobytu na Wiosennych Targach Ogrodniczych "Agromarsz" w Marszewie, w powiecie pleszewskim (woj. wielkopolskie). Jeszcze tego samego dnia przeszedł poważną operację neurochirurgiczną w Kaliszu.
ss, pap