AI krytykuje Rosję, USA i... Polskę

AI krytykuje Rosję, USA i... Polskę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Doroczny raport AI piętnuje USA za postępowanie w Iraku, Rosję za tolerowanie zbrodni w Czeczenii i Chiny za brutalne praktyki ich aparatu policyjno-sądowniczego. Nie oszczędza też Polski.
"Kierowane przez USA siły zbrojne w Iraku dopuściły się znacznych naruszeń praw człowieka, w tym bezprawnego zabijania i  arbitralnych aresztowań" - wskazuje raport, dodając, że istnieją dowody na stosowanie przez te siły tortur. Również irackie rebelianckie "ugrupowania zbrojne dopuszczają się znacznych naruszeń praw człowieka", atakując cywilów oraz porywając i  zabijając zakładników. Amnesty International krytykuje ponadto przywrócenie kary śmierci w Iraku.

Raport zarzuca Stanom Zjednoczonym także łamanie praw człowieka w  odniesieniu do osób, zatrzymanych pod zarzutem działalności terrorystycznej w Afganistanie i przewiezionych do bazy wojskowej w Guantanamo na Kubie. Kilkaset osób jest tam nadal przetrzymywanych bez sądu. "W ciągu ubiegłego roku zwolnieni więźniowie utrzymywali, że byli torturowani bądź źle traktowani podczas przetrzymywania przez Amerykanów w Afganistanie i  Guantanamo" - przypomina Amnesty International. Piętnuje także wykonywanie w USA kary śmierci oraz używanie przez amerykańską policję paralizatorów elektrycznych, w wyniku czego zmarło ponad 40 ludzi.

W Rosji w konflikcie czeczeńskim nadal dochodzi do "poważnych naruszeń praw człowieka" - wskazuje raport. Żołnierze rosyjscy korzystają z "faktycznej niekaralności" ich nadużyć, zaś bojownicy czeczeńscy dokonują zamachów bombowych, a ofiarą ich akcji w  Biesłanie padły setki ludzi. Obrońcy praw człowieka i inne osoby, starające się promować praworządność, są nękane i atakowane, kilka z nich zostało zabitych bądź zaginęło. Doniesienia o torturach i  złym traktowaniu docierają z więzień w całej Rosji - informuje Amnesty International.

Według raportu, w Chinach nadal mamy do czynienia z "poważnym i  rozpowszechnionym naruszaniem praw człowieka", mimo pewnego postępu w kierunku reform. Dziesiątki tysięcy aresztowanych narażone są na tortury i złe traktowanie, tysiące skazuje się na  śmierć i poddaje egzekucjom, często po nieuczciwych procesach. Trwa prześladowanie mniejszości ujgurskiej, zaś w Tybecie wolność wypowiadania się i religii pozostaje znacznie ograniczona.

W Afganistanie nasiliło się bezprawie i pogorszyło bezpieczeństwo, a dokonywane przez siły antyrządowe zabójstwa członków ekip wyborczych uczyniły znaczną część kraju niedostępną dla misji humanitarnych - informuje Amnesty International. Wojska USA nadal dokonują "arbitralnych i bezprawnych" aresztowań oraz  lekceważą skargi o torturowanie bądź złe traktowanie więźniów. Rebelianckie ugrupowania zbrojne atakują cywilów, a dotknięte przemocą bądź dyskryminacją kobiety nie mogą dochodzić sprawiedliwości.

Omawiając konflikt izraelsko-palestyński raport krytykuje postępowanie obu stron. "Niektóre z nadużyć dokonywanych przez armię izraelską stanowią zbrodnie przeciwko ludzkości i zbrodnie wojenne", w tym bezprawne zabijanie, tortury, niszczenie mienia, niedopuszczanie pomocy medycznej i atakowanie personelu medycznego. "Świadome atakowanie cywilów przez palestyńskie ugrupowania zbrojne stanowi zbrodnię przeciwko ludzkości" -  zaznacza Amnesty International.

Wśród krajów wymienionych w raporcie jest też m.in. Polska. AI zwraca uwagę na wydalenie mieszkającego od 14 lat w Polsce obywatela Jemenu imama Ahmeda Ammara. Organizacja zarzuca nam, że decyzja o wydaleniu Jemeńczyka została podjęta bez podania jej podstaw.

Raport krytykuje też Polskę za "gwałcenie prawa do zachowania własnej tożsamości" i wolności zgromadzeń. Jako przykład podaje brak zgody prezydenta stolicy Lecha Kaczyńskiego na zorganizowanie w ubiegłym roku w Warszawie Parady Równości - przemarszu ulicami miasta gejów, lesbijek, bi- i transseksualistów.

Wiceprezydent Warszawy Andrzej Urbański odnosząc się do zastrzeżeń AI dotyczących Parady Równości powiedział, że "upublicznianie życia prywatnego i seksualności budzą na tyle duże emocje, iż z punktu widzenia warszawiaków stanowi to zagrożenie porządku publicznego". Dodał, że wiele podobnych przypadków agresji i konfrontacji miało miejsce np. w Krakowie. "Nie możemy dopuścić, aby to samo działo się w Warszawie. Szkoda, że tym razem Amnesty International zajęła się sprawą, która z łamaniem praw człowieka nie ma nic wspólnego" -  powiedział.

Prezydent Warszawy Lech Kaczyński już zapowiedział, że również w  tym roku nie wyda zgody na paradę.

Ponadto AI zarzuca Polsce, że nienależycie ściga i karze sprawców przemocy domowej, oraz przypomina przypadki niezgodnego z prawem użycia broni przez policję (śmiertelne postrzelenie 19-latka w Poznaniu i użycie ostrej amunicji podczas zamieszek na łódzkich juwenaliach).

ks, pap