Co Balcerowicz wiedział o Eureko? (aktl.)

Co Balcerowicz wiedział o Eureko? (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Działania podejmowane przy prywatyzacji PZU były zgodne z prawem - zeznał przed sejmową komisją śledczą ds. zbadania prawidłowości prywatyzacji PZU prezes NBP Leszek Balcerowicz.
Podkreślił, że w procedurze przetargowej nie zaoferowano wyższej ceny niż ta, po której sprzedano 30 proc. akcji PZU konsorcjum Eureko-BIG BG Gdański. Za jedną akcje PZU zapłacono w listopadzie 1999 roku 1165 zł.

Balcerowicz był ministrem finansów wówczas, gdy konsorcjum Eureko-BIG BG kupiło (w listopadzie 1999 r.) 30 proc. akcji PZU.

Nigdy nie docierały do mnie sygnały, o tym, że Eureko nie jest inwestorem branżowym - zeznał Balcerowicz.

Podkreślił, że fakt, iż statut Eureko nie zawiera informacji o prowadzeniu działalności ubezpieczeniowej nie jest dowodem na to, że firma ta rzeczywiście nie prowadzi takiej działalności. Świadek zwrócił uwagę, że w skład Eureko wchodziły i  wchodzą firmy ubezpieczeniowe.

Uchwała Rady Ministrów dotycząca kierunków prywatyzacji PZU nakładała na ministra skarbu obowiązek wyboru dla PZU inwestora branżowego (czyli z branży ubezpieczeniowej).

Członkowie komisji podejrzewają, że Eureko nie było firmą działającą w branży ubezpieczeniowej. Ich zdaniem, jeśli Eureko nie było inwestorem branżowym, to oznacza to, że ówczesny minister skarbu Emil Wąsacz złamał uchwałę Rady Ministrów i złamał prawo.

Leszek Balcerowicz powiedział, że  nie docierały do niego informacje o jakichkolwiek nieprawidłowościach związanych z prywatyzacją PZU. Prezes NBP, b. minister finansów, zeznaje przed sejmową komisją śledczą do zbadania prawidłowości prywatyzacji PZU.

Nie miałem sygnałów, że Marian Krzaklewski podejmował działania związane z prywatyzacją PZU - powiedział Balcerowicz.

Balcerowicz, odpowiadając na pytania Bogdana Lewandowskiego (SdPl), powiedział, że wszystkie informacje, jakie do niego docierały w związku z prywatyzacją PZU, wskazywały że procedura przebiega zgodnie z prawem i "dobrą praktyką".

B. wicepremier powiedział również, że nie pamięta, czy przed ostateczną decyzją w sprawie prywatyzacji PZU, otrzymał z  ówczesnego UOP informacje o zagrożeniach i wiarygodności inwestora (Eureko - PAP). Dodał, że nie jest zwolennikiem państwa, w którym służby specjalne są "ostateczną wyrocznią we wszystkich sprawach". Jego zdaniem służby specjalne nie mają szczególnych kompetencji w  dziedzinie zbierania informacji o firmach uczestniczących w  prywatyzacjach.

ss, pap