Prezydent Aleksander Kwaśniewski: jestem absolutnie przekonany, że nie ma "ani czasu, ani dobrych rozwiązań personalnych, żeby w ogóle dyskutować na temat zmiany rządu". Z mojej wiedzy, z tego, co referował mi szef Instytutu Pamięci Narodowej prof. Leon Kieres i co znajduje się w teczce Belki, nie wynika, by deklaracja lustracyjna premiera była nieprawdziwa.
Władysław Frasyniuk, szef Partii Demokartycznej-demokraci.pl, z którą Belka jest związany: "Pomówienia nie mogą stać się podstawą destabilizacji sytuacji w kraju". "Polska klasa polityczna, polski parlament i kierownictwo IPN łamią prawo, zasady etyki i zwykłą ludzką przyzwoitość". Teczki - w tym teczka Belki - są obecnie elementem gry politycznej i należałoby się zastanowić, czy nie rozwiązać w trybie pilnym komisji śledczej ds. PKN Orlen, która "nie zajmuje się sprawami Orlenu, ale naszymi biografiami".
Henryka Bochniarz, kandydatka Partii Demokratycznej-demokraci.pl na prezydenta: "Najwyższy czas, aby Rzecznik Praw Obywatelskich, Rzecznik Interesu Publicznego i prezydent zajęli w tej sprawie jednoznaczne stanowisko". Prezydium Sejmu powinno zająć się sprawą przekraczania kompetencji przez sejmową komisję śledczą ds. PKN Orlen. "Wszyscy o tym wiedzą, wszyscy przymykają oko, czas wreszcie położyć temu kres". W strukturach IPN powinno sie powołać rzecznika osób pomówionych o współpracę ze służbami bezpieczeństwa. Osoby, którym taką współpracę się zarzuca, "nie mają obecnie żadnej możliwości obrony, tak jak nie ma jej również premier Marek Belka".
Jolanta Banach, szefowa klubu Socjaldemokracji Polskiej: "SdPl przeciwstawia się brutalnej rozgrywce politycznej, jaką jest kolejna afera teczkowa, tym razem jej ofiarą jest premier Marek Belka. Żądanie teraz jego dymisji, na dodatek w sytuacji, kiedy misja tego rządu dobiega końca, jest zwykłym awanturnictwem politycznym". Premier powinien sam zwrócić się do Sądu Lustracyjnego o niezwłoczne przeprowadzenie procesu lustracyjnego.
Andrzej Zoll, rzecznik praw obywatelskich: "Jest bardzo dużo lustratorów w Polsce i dobrze, gdyby jednak władza kompetentna do wydawania orzeczeń w sprawach lustracji zabrała tutaj głos i wydała takie orzeczenie".
gen. Gromosław Czempiński, były szef Urzędu Ochrony Państwa: Marek Belka był "bezwartościowym" współpracownikiem wywiadu."On chciał być bezwartościowym, chodziło mu o to, żeby wywiad się od niego odczepił, co mu się udało". Departament 1 wydziału VIII MSW, z którym kontakty miał obecny premier zajmował się wywiadem gospodarczym.
W instrukcji wyjazdowej Marka Belki nie ma żadnego śladu wskazującego, że zgodził się on na zadania, które dotyczyłyby np. opozycji czy Polonii. To "bardzo pozytywny element", który świadczy o tym, że Belka "od początku zakładał grę".
Pracownicy naukowi, którzy wyjeżdżali za granicę często byli przekonani - często niepotrzebnie - że jeżeli nie zgodzą się na współpracę i nie podpiszą instrukcji wyjazdowej, to nie dostaną paszportu. Nie wszystkie osoby starające się w okresie PRL-u o wyjazd za granicę podpisywały instrukcję wyjazdową wywiadu. "Podpisywały ją tylko niektóre wyselekcjonowane osoby, które wydawały się ciekawe. Tzn. na pewno musiała to być osoba inteligentna, która rokowała nadzieję na pozyskanie ciekawych wiadomości".
em, pap