Budżet priorytetem brytyjskiego przewodnictwa

Budżet priorytetem brytyjskiego przewodnictwa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wielka Brytania uczyni wszystko, co możliwe w trakcie swego półrocznego przewodnictwa UE, by osiągnąć porozumienie w sprawie unijnego budżetu, ale nie może zagwarantować, czy to się powiedzie.
To słowa brytyjskiego premier Tony'ego Blaira na wspólnej konferencji prasowej z szefem Komisji Europejskiej Jose Manuelem Durao Barroso.

Blair zapowiedział, że jesienią zorganizuje nieformalny szczyt Unii Europejskiej, na którym przywódcy zastanowią się nad możliwymi reformami unijnego "modelu socjalnego" i nad przyszłością UE. Szczyt miałby się odbyć w październiku w Wielkiej Brytanii (formalne szczyty UE odbywają się w Brukseli). Propozycje na szczyt ma przygotować Komisja Europejska.

Wielka Brytania rozpoczęła w piątek swoje półroczne przewodnictwo UE w - jak przyznał sam Blair - bardzo trudnym momencie dla Unii: chodzi o odrzucenie przez Francję i Holandię unijnej konstytucji i  kryzys wokół budżetu Unii na lata 2007-2013.

Postęp w negocjacjach nad budżetem UE będzie jednym z  najważniejszych zadań brytyjskiego przewodnictwa. Jednakże Brytyjczycy, którzy żądają reformy wspólnej polityki rolnej i nie chcą zrezygnować z ulgi we wpłatach do unijnej kasy (tzw. brytyjski rabat) są głównym, obok Francji, uczestnikiem sporów budżetowych.

"Zrobimy wszystko co możliwe, by osiągnąć porozumienie. Czy będzie to możliwe, czy też nie - naprawdę nie wiem" - powiedział Blair. Jeśli jednak udałoby się posunąć do przodu negocjacje budżetowe, to o "postępie" będzie można mówić nie wcześniej niż na grudniowym szczycie Unii, kończącym brytyjskie przewodnictwo - uważa premier.

Nie ujawnił, jaką taktykę przyjmie Londyn próbując doprowadzić do  kompromisu. Blair podkreślił jedynie, że chce budżetu, który będzie "dobrym fundamentem dla przyszłości Unii Europejskiej".

Jose Manuel Durao Barroso podkreślił jednak, że porozumienie w  sprawie budżetu jest "sprawą pilną". "Musimy za wszelką cenę zapobiec sparaliżowaniu Unii Europejskiej" - mówił. Zaapelował do  wszystkich przywódców unijnych, by nie posługiwali się "narodową, a nawet nacjonalistyczną retoryką" i  wykazali wolę do kompromisu. "Nikt nie powinien narzucać innym swego punktu widzenia" - mówił Barroso, odwołując się do unijnej zasady solidarności.

Szef KE proponuje przyjęcie w negocjacjach budżetowych "klauzuli rendez-vous", która umożliwiałaby dokonanie przeglądu, jak działa przyjęty budżet i czy potrzebne są zmiany już w trakcie jego obowiązywania, np. w 2008 roku.

Blair, nawołujący do debaty o reformie UE, tak by poprawić konkurencyjność unijnej gospodarki i sprostać oczekiwaniom obywateli, znalazł sojusznika w Barroso. Przekonywał, że należy pogodzić model UE, która chroni prawa socjalne obywateli i Unię zdolną konkurować na globalnym rynku. "Potrzebujemy wzrostu gospodarczego i miejsc pracy. To najbardziej socjalny program" -  podkreślił Barroso.

Priorytetem brytyjskiego przewodnictwa będzie także kontynuacja rozszerzenia UE. Zdaniem Blaira, zarówno UE jak i Turcja powinny dotrzymać podjętych zobowiązań, by móc rozpocząć negocjacje o członkostwie Turcji w Unii 3 października.

Blair zamierza też kontynuować prace nad budzącymi kontrowersje, ale - jak podkreśla - ważnymi dla gospodarki unijnej projektami dyrektyw: o liberalizacji rynku usług i czasie pracy.

Do priorytetów brytyjskiego przewodnictwa należą również ograniczenie liczby i poprawienie systemu unijnych regulacji, wspólna polityka zagraniczna i bezpieczeństwa UE, oraz nowe inicjatywy w zakresie walki z terroryzmem, nielegalną imigracją i handlem ludźmi.

ss, pap