Cimoszewicz przegrał z komisją (aktl.)

Cimoszewicz przegrał z komisją (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
We wnioskach Włodzimierza Cimoszewicza o wykluczenie 7 z 8 członków komisji orlenowskiej z jego przesłuchania były uchybienia formalne - uznało Prezydium Sejmu.
Prezydium Sejmu uznało wnioski Włodzimierz Cimoszewicza za błędne ustawowo, dlatego ich nie rozpatrzyło - poinformował wicemarszałek Józef Zych. Chodzi o to, że - zdaniem dwóch wicemarszałków, Zycha i Ujazdowskiego - zostały one złożone za późno, bo już po zaprzysiężeniu marszałka. Protestował przeciwko temu Tomasz Nałęcz, uważając, że - zgodnie z przyjętą procedurą - przed zaprzysiężeniem marszałek nie miał możliwości ich złożenia.

Taką decyzję podjęło prezydium po zapoznaniu się ekspertyzami zamówionymi przez szefa komisji Andrzeja Aumillera. Marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz będzie w związku z tym musiał stanąć przed komisją 26 lipca i odpowiedzieć na jej pytania.

Przewodniczący komisji Andrzej Aumiller (UP), pytany czy Cimoszewicz może być zaprzysiężony jeszcze raz, odparł: "jeśli świadek już został zaprzysiężony, to czemu jeszcze raz ma być zaprzysiężony". "Czyli marszałek nie będzie mógł złożyć ponownie wniosków?" - pytali dziennikarze. "Nie wiem, ale znając marszałka na pewno będzie konsekwentny" - powiedział. Jego zdaniem, Cimoszewicz po zaprzysiężeniu nie mógł uchylić się od zeznań.

W posiedzeniu Prezydium nie uczestniczył Cimoszewicz oraz wicemarszałek Donald Tusk (PO). Kierujący pod nieobecność marszałka pracami Prezydium Tomasz Nałęcz zaprosił też na piątkowe posiedzenie ekspertów, którzy przygotowywali ekspertyzy w sprawie wniosków.

ss, pap