Mazurek dla Otylii (aktl.)

Mazurek dla Otylii (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Złoty medal zdobyła Otylia Jędrzejczak na pływackich mistrzostwach świata w Montrealu na dystansie 200 m stylem motylkowym. Jednocześnie ustanowiła nowy rekord świata.
Polka stoczyła ciężki bój o tytuł mistrza z Jessiką Schipper, uzyskując wynik 2.05,61. To wystarczyło, żeby za jednym zamachem sięgnąć po złoto i pobić rekord świata, zresztą ustanowiony przez nią samą w Berlinie.

19-letnia Australijka od startu narzuciła zabójcze tempo. Po 100 metrach zdecydowanie prowadziła, mając nad Jędrzejczak 0,58 przewagi. Druga połowa dystansu należała jednak do Polki. Po  drugim nawrocie Otylia przyspieszyła i przewaga Australijki topniała w oczach. Po 150 metrach wyprzedzała Jędrzejczak zaledwie o 0,16.

Ostatnia prosta to wspaniała walka obu zawodniczek. Około 25 metrów przed metą Otylia zrównała się z rywalką. Wiadomo już było, że rekord świata jest w zasięgu ręki. Tylko czyjej? Pojedynek trwał do samego końca. Jędrzejczak wygrała dosłownie o długość palca, o 0,04.

Obie zawodniczki pokonały dystans szybciej od rekordu świata Jędrzejczak, wynoszącego 2.05,78 i ustanowionego 4 sierpnia 2002 roku na mistrzostwach Europy w Berlinie. Otylia poprawiła ten wynik o 0,17, a Schipper o 0,13.

Resztę stawki dzieliła od nich przepaść. Trzecia na mecie Japonka Yuko Nakanishi straciła do polskiej mistrzyni aż 3,79.

Mając taką przeciwniczkę być może Otylia nie była do końca pewna swego zwycięstwa. Na podium stanęła uśmiechnięta, z biało-czerwonym szalikiem w ręku. Początek hymnu narodowego wysłuchała, zasłaniając twarz ręką. Ale już chwilę później śpiewała Mazurka Dąbrowskiego z zamkniętymi oczami, a łzy płynęły jej po twarzy. ************

Kilka godzin po wyścigu pojawiły się kontrowersje. "Jędrzejczak wyraźnie dotknęła ściany basenu jedną ręką zamiast dwoma" - napisał w korespondencji Julian Linden. Dodał przy tym, iż "przypadek ten nie został zgłoszony przez komisję techniczną konkurencji i wkrótce potem Polkę udekorowano złotym medalem".

"Zawodnik kończący wyścig pływacki stylem motylkowym, zgodnie z  przepisami, dopływając do ściany basenu, powinien ją dotknąć obiema dłońmi jednocześnie na tym samym poziomie" - powiedział Jerzy Kowalski trener główny pływania w Polskim Związku Pływackim.

Przebieg wyścigu kontrolują dwaj sędziowie stylowi, z jednej i  drugiej strony basenu. W przypadku zauważenia, że zawodnik przy nawrocie i zakończeniu wyścigu, nie dotyka ściany basenu jednocześnie obydwiema dłońmi, powyżej lub poniżej lustra wody, zgłasza ten fakt sędziemu głównemu, który może zdyskwalifikować pływaka.

"Ewentualny protest musi być jednak zgłoszony w czasie 30 minut od zakończenia rywalizacji. Widziałem finał w telewizji i moim zdaniem Otylia dotknęła basenu rękoma niejednocześnie" - dodał Kowalski.

Trener ekipy australijskiej Alan Thompson powiedział, że  ewentualne złożenie protestu udokumentowanego zapisem wideo nie  byłoby skuteczne, ponieważ Międzynarodowa Federacja Pływacka (FINA) nie dopuszcza w obecnej chwili takiej możliwości.

Zwolennikiem możliwości dowodu w postaci taśmy jest amerykański trener Bob Bowman opiekujący się gwiazdą pływania Michaelem Phelpsem.

21 lipca kongres FINA w Montrealu postanowił, że sędziowie będą mogli posługiwać się w kontrowersyjnych przypadkach zapisem video. Będzie to jednak możliwe dopiero po 60 dniach od podjęcia tej decyzji.

ika, pap