Rosja: Polski ambasador "na dywaniku" (aktl.)

Rosja: Polski ambasador "na dywaniku" (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polski ambasador w Moskwie Stefan Meller zaproszony został do Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji w związku z pobiciem w Warszawie dzieci rosyjskich dyplomatów.
Troje dzieci pracowników rosyjskiej ambasady i młody Kazach stało się w niedzielę w Warszawie ofiarą chuligańskiej napaści.

Chłopcy w wieku 16-17 lat zostali zaatakowani w jednym z  warszawskich parków przez grupę 15 Polaków. Zostali pobici, skradziono im telefony komórkowe i pieniądze.

Cała czwórka znalazła się w szpitalu. Lekarze stwierdzili u  dwójki z nich lekki wstrząs mózgu.

Prezydent Władimir Putin polecił w poniedziałek MSZ-owi i swej administracji "nawiązać kontakt z polską stroną, aby dowiedzieć się, co robią polskie władze, by odpowiednio zareagować" na  incydent z dziećmi rosyjskich dyplomatów.

Polskie MSZ traktuje niedzielny napad na  dzieci pracowników rosyjskiej ambasady w Warszawie jako "ubolewania godny akt bandytyzmu i chuligaństwa", pozbawiony jednak podtekstów politycznych czy międzynarodowych.

"Rzecz traktujemy jako absolutnie pozbawioną podtekstów politycznych czy międzynarodowych. Uważamy, że jest to ubolewania godny akt bandytyzmu, akt chuligaństwa" - powiedział w  poniedziałek rzecznik MSZ Aleksander Chećko.

Jak dodał, według oceny MSZ, wydarzenie miało charakter absolutnie incydentalny i przypadkowy. "Tego nie należy w żaden sposób łączyć z jakąkolwiek akcją polityczną przeciwko Federacji Rosyjskiej" - wyjaśnił.

Poinformował też, że w poniedziałek radca ambasady rosyjskiej złożył w polskim MSZ notę na ręce szefa protokołu dyplomatycznego, w której prosi - w związku z niedzielnym incydentem - o  zwiększenie bezpieczeństwa pracowników ambasady rosyjskiej i ich rodzin oraz wyraża nadzieję, że sprawcy zostaną zatrzymani i  ukarani.

Jak zaznaczył Chećko, szef polskiego protokołu wyraził z kolei "ubolewanie", że do tego "bandyckiego aktu" doszło. "Z naszej strony padło zapewnienie, że polskie władze zrobią wszystko, żeby sprawcy zostali odnalezieni i ukarani za to, co uczynili" - dodał Chećko.

Polska strona ma też informować na bieżąco rosyjską ambasadę o  wszystkim, co się w tej sprawie będzie działo. Rzecznik MSZ zapewnił, że prośba o zwiększenie bezpieczeństwa pracowników ambasady, automatycznie, poprzez protokół dyplomatyczny, została przekazana odpowiednim służbom.

Jak poinformował w poniedziałek rzecznik komendanta stołecznego policji Mariusz Sokołowski, stołeczna policja zatrzymała dziewięć osób, które mogły mieć związek z niedzielnym napadem i pobiciem.

ks, pap