Sztukmistrze prawa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zawodowcy od prawa wsparli specjalistów od reklamy i socjotechniki w rozgrywaniu społeczeństwa przez lewicę



 

Dziewica polskiej polityki, kochający ojciec rodziny i nieustraszony łowca wampirów z komisji śledczej. To Włodzimierz Cimoszewicz. Kiedy po wojnie na ekspertyzy doszło wreszcie do przesłuchania Cimoszewicza, reżyserzy z jego komitetu wyborczego uznali, że taki właśnie obraz marszałka Sejmu powinien się utrwalić w świadomości społeczeństwa. Jednak bohater poranka zawiódł. Spod makijażu bezpartyjnego fachowca wyłoniły się stare postkomunistyczne cechy: arogancja przechodząca miejscami w brak kultury, zaniki pamięci czy zwykła pogoń za pieniądzem. A kiedy jeszcze okazało się, że kreowany w mediach na wybitnego specjalistę doktor prawa myli się przy wypełnianiu prostego oświadczenia majątkowego, można było pomyśleć, że albo Cimoszewicz kłamie, albo nie nadaje się nawet na sołtysa Hajnówki, a co dopiero na prezydenta.

Zakłamywacze prawa
Polacy jako naród mają specyficzne podejście do państwa i prawa. Przez prawie dwa wieki rządów nie akceptowanej władzy - podczas zaborów, okupacji niemieckiej czy w okresie PRL - całe pokolenia nauczyły się postrzegać państwo jako przeciwnika, którego należy tylko ogrywać. Z tej naszej narodowej przywary nauczyła się korzystać rządząca lewica. Jej przedstawiciele, zdobywający polityczne ostrogi w okresie kolaboracji PZPR z Moskwą, otrzymali od swych mocodawców doskonałą lekcję zakłamania, instrumentalizacji prawa i sterowania emocjami obywateli. Stąd w okresie rządów SLD często byliśmy świadkami zdarzeń z pogranicza politycznej schizofrenii. Ale w rzeczywistości paraliżowanie raportu posła Ziobry (uznanego przez Sejm za raport komisji ds. Rywina), przesunięcie do Senatu partyjnych dinozaurów czy udział wicepremier Jarugi-Nowackiej i niemieckich deputowanych w formalnie niezgodnej z prawem Paradzie Równości to wcale nie odcinek Monty Pythona, lecz element psychologicznej konkwisty.
Obecnie, kiedy wybory już blisko, działania lewicy przybrały bardziej wyrafinowany charakter. Ponieważ państwo znajduje się w totalnym rozkładzie, a zwykły obywatelski racjonalizm nakazywałby dokonanie bezwzględnej asenizacji lewej strony sejmowej sali, postanowiono sięgnąć po metodę z najwyższej półki. W ramach nowej taktyki zadbano o to, by w misję rozgrywania społeczeństwa obok specjalistów od reklamy czy socjotechniki włączyli się także zawodowcy od prawa.

Teatr ekspertyz
Każdy ruch lewicowej elity jest obecnie nie tylko politycznie, ale i normatywnie uzasadniany. W kontrolowanej prasie systematycznie pojawiają się "obiektywne" artykuły serwujące eleganckie teorie. A kiedy wokół wątpliwych działań prezydenta lub jedynego słusznego kandydata na to stanowisko robi się szum, wymiar sprawiedliwości taktownie milczy. W zamian jak manna z nieba spada deszcz opinii, wypowiedzi i ekspertyz. Na specjalnie zwoływanych konferencjach prasowych dziennikarzom są przedstawiane - często w formie profesjonalnej informacji - konkretne podstawy prawne i dopracowane do ostatniego zdania uzasadnienia podejmowanych działań. I media gładko się temu poddają, stawiając na wygodnictwo i estetyczne preferencje. Następnie tę samą treść sprzedają społeczeństwu, nie dostrzegając (a może nie chcąc dostrzec) i nie komentując odgrywanego przed nimi wyrafinowanego spektaklu czy miejscami wręcz prawniczego barbarzyństwa.
Nie inaczej jak przez klasyczną prywatę można postrzegać sytuację, gdy dbający rzekomo o powagę parlamentu marszałek Cimoszewicz po negatywnym stanowisku prezydium Sejmu podważa publicznie autorytet organu, do którego sam się odwołał. Taka mentalność Kalego jest nie do zaakceptowania u kandydata na prezydenta.

Fabryka kłamstwa
W lewicowej fabryce kłamstwa praca nad umysłami obywateli wrze. Trwa budowa arki przetrwania. Nowe pomysły na lif-ting starych twarzy dają w efekcie zaskakujące skutki. I o to właśnie chodzi. A kiedy już Noe przeprowadzi się z Puszczy Białowieskiej do Pałacu Prezydenckiego, nikt nie rozliczy tych wszystkich mercedesów z firankami czy akcji Orlenu. Zasłużonych towarzyszy zawsze będzie można przechować w jego kancelarii lub wysłać w ambasadory, a każdą niewygodną ustawę zawetować.
Manipulowanie przez lewicę prawem i rzeczywistością dawno już przekroczyło granice przyzwoitości. Wystarczy wskazać zrobienie "w konia" grupy profesorów, którym biuro analiz Sejmu zleciło wydanie opinii w stricte teoretycznej sprawie proceduralnej. Następnie marszałek Cimoszewicz rozegrał to publicznie i zasłonił się ich nazwiskami, by potwierdzić rzekomą zgodność z prawem swego postępowania przed komisją śledczą. Sam doświadczyłem podobnej próby intelektualnej hegemonii, kiedy z racji swoich naukowych zainteresowań miałem przygotować na zlecenie Sejmu ekspertyzę z zakresu stosunków polsko-niemieckich. Jeden z podsekretarzy stanu w MSZ zażądał wówczas ode mnie, bym założenia do ekspertyzy, jak i jej wersję końcową, przedstawił mu do politycznej akceptacji. Nie zdarzyło się to w 1953 r., ale w grudniu 2003 r., kiedy ministrem spraw zagranicznych był Włodzimierz Cimoszewicz.

Lewicowi uwodziciele
Powszechnie akceptowanym paradygmatem państwa są dla nas Stany Zjednoczone. Mimo dość bezkrytycznego przyjęcia tego wzorca wciąż nie możemy się jednak poszczycić amerykanizacją kultury politycznej. Co więcej, sondaże opinii publicznej pokazują, że jako obywatele jesteśmy niespotykanie łatwym łupem dla lewicowych uwodzicieli. Miękko przełykamy absurdy o chorobie goleni prezydenta czy bezpartyjnej partyjności marszałka Sejmu. Nic dziwnego. Perfekcyjna instrumentalizacja etyki czy wykorzystywanie mediów do sterowania emocjami zawsze były silną stroną lewicy. I nie chodzi tu tylko o sterowanie sondażami opinii publicznej. Badania na niereprezentatywnych grupach czy korzystanie z ośrodków kierowanych przez osoby towarzysko powiązane z liderami lewicy stanowią stały dodatek do emocjonalnych haseł o potrzebie wyrównania niesprawiedliwości społecznej, nadmiernym liberalizmie gospodarczym prawicy czy zarzutów nieudolności. W ten sposób już dwukrotnie skuszono rzesze ubożejących obywateli do głosowania na Aleksandra Kwaśniewskiego i doprowadzono do ponad 40-procentowego poparcia dla SLD w ostatnich wyborach. Czy teraz ponownie damy się uwieść syreniemu śpiewowi lewicy i skończymy w ich świecie - na mieliźnie demokracji?
Co smutne, nikt nie zwraca uwagi na tragiczne skutki uboczne działania czarodziejów z SLD. Całkowity brak etyki w polityce niszczy fundamenty państwowości, a manipulowanie przez lewicę ideałami i rozgrywanie ludzkich pragnień jest po prostu podłe. Oczywiście można stwierdzić, że również scena polityczna w innych krajach ma swoje ciemne strony, ale tam nie odbywa się to kosztem państwa i obywateli. Za każde działanie sprzeczne z prawem polityk odpowiada nie tylko końcem zawodowej kariery, ale również przed sądem, który nie waha się potraktować go surowo.

Kosiarze umysłów
W Polsce tuzom rządzącej koalicji łatwo zgrywać bohaterów, rzucając na pożarcie lwu sprawiedliwości jedynie akolitów. Wiedzą, że kryje ich tarcza absurdalnie szerokiego immunitetu poselskiego i sejmowa arytmetyka. Jakoś nie mogę sobie wyobrazić, by w USA polityk, który skłamał przed senacką komisją śledczą, pozostał na swym stanowisku, kryty przez partyjnych kolegów. A polski premier wyraźnie rozminął się z prawdą. Z kolei prezydent na wezwanie komisji nie stawił się w ogóle. Wielu dziennikarzy nawet nie usiłuje zrozumieć problemu i bezkrytycznie powiela publicznie spreparowane dla nich propagandowe produkty. W ten sposób stają się instrumentem w rękach kosiarzy umysłów. Nic więc dziwnego, że po wyborcze punkty przyjeżdżają do nas także parlamentarzyści niemieccy, którzy na złamanie ustaw swojego kraju nigdy by się nie odważyli.
Podobno wszyscy jesteśmy równi wobec prawa. Niedawno apolityczny urząd skarbowy zapowiedział sprawdzenie PIT-ów apolitycznego kandydata na prezydenta, marszałka Sejmu Włodzimierza Cimoszewicza. Ciekawe, czy skutek będzie podobny do efektów kontroli prawdomówności premiera Marka Belki?

ŻONGLERKA EKSPERTYZAMI
  • We wrześniu 2004 r. szef komisji regulaminowej Sejmu, poseł SLD Wacław Martyniuk, posłużył się ekspertyzami prof. Piotra Winczorka z Uniwersytetu Warszawskiego i prof. Pawła Sarneckiego z Uniwersytetu Jagiellońskiego, którzy uważali, że Sejm nie przyjął ostatecznie raportu komisji śledczej ds. Rywina w wersji posła Zbigniewa Ziobry (PiS).
    W efekcie jeszcze przez wiele tygodni trwały spekulacje, czy raport ma moc prawną. Do dziś nie zrobiono nic, by zrealizować zawarte w nim postulaty, czyli postawić przed Trybunałem Stanu m.in. prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i byłego premiera Leszka Millera.

  • W marcu 2005 r. prezydent Aleksander Kwaśniewski i szefowa jego kancelarii Jolanta Szymanek-Deresz powołali się na pięć ekspertyz prawnych, z których wynikało, że głowa państwa nie może stanąć przed komisją śledczą ds. Orlenu. Profesorowie Janusz Trzciński, Marcin Kudej, Wojciech Sokolewicz, Janusz Mordwiłko i Stanisław Gebethner dowodzili racji Kwaśniewskiego z zasady trójpodziału władzy. Miało z niej wynikać, że relacje między tymi władzami nie mogą być inne jak opisane w konstytucji. A ta mówi, że Sejm może kontrolować jedynie rząd, a nie prezydenta. Te same argumenty zastosowano wcześniej do uzasadnienia odmowy stawienia się prezydenta przed komisją śledczą ds. Rywina. W efekcie prezydent Aleksander Kwaśniewski jako jedyny z wzywanych przez komisje śledcze świadków odmówił składania zeznań. Żadnych kroków prawnych przeciwko niemu nie podjęto.

  • 25 czerwca 2005 r. podczas przesłuchania przed komisją śledczą ds. Orlenu Jolanta Kwaśniewska po raz kolejny odmówiła przekazania posłom listy prywatnych darczyńców jej fundacji Porozumienie bez Barier. Pełnomocnik Kwaśniewskiej, Anisa Gnacikowska, wyjaśniała: "Jesteśmy w posiadaniu ekspertyz, według których (...) komisja, żądając tych dokumentów, naruszyła swoje uprawnienia. (...) Taka sama wykładnia jest zawarta w piśmie marszałka Sejmu oraz w opiniach prawnych: Biura Studiów i Ekspertyz wykonanej przez Andrzeja Szmyta, eksperta do spraw legislacji, akceptowanej przez dyrektora Biura Studiów i Ekspertyz Wiesława Staśkiewicza, oraz wykonanej na zlecenie fundacji przez prof. Bogusława Banaszaka i panią dr hab. Małgorzatę Masternak-Kubiak z Katedry Prawa Konstytucyjnego Uniwersytetu Wrocławskiego". Listy darczyńców fundacji komisja nie dostała do dziś.

  • 12 lipca 2005 r. wicemarszałek Sejmu Tomasz Nałęcz ogłosił, że według ekspertyz, które sporządzili "najwybitniejsi specjaliści od prawa konstytucyjnego i karnego - prof. Mirosław Granat, prof. Andrzej Szmyt, prof. Piotr Winczorek, dr Hanna Gajewska-Kraczkowska oraz dr Maria Rogacka-Rzewnicka", Włodzimierz Cimoszewicz miał rację, że komisja śledcza nie miała prawa samodzielnie decydować o jego wniosku w sprawie wyłączenia posłów z przesłuchania. Nałęcz nie dodał jednak, że na przykład ekspertyza prof. Granata dotyczyła w istocie czego innego, a jego druga opinia zawierała m.in. stwierdzenie, że Cimoszewicz nie mógł samowolnie wyjść z sali posiedzeń komisji.

  • 30 lipca 2005 r. podczas przesłuchania Włodzimierza Cimoszewicza przed komisją śledczą ds. Orlenu ekspert Emilia Nowaczyk dowiodła, że obecny marszałek Sejmu mógł złamać prawo, kupując akcje PKN Orlen. Cimoszewicz wyjaśniał, że kupił papiery na swój rachunek maklerski, ale w imieniu córki i zięcia. Według Nowaczyk, takie operacje mogą przeprowadzać tylko maklerzy. Cimoszewicz odpowiedział: "Tej ekspertyzie gotów jestem przeciwstawić gotową, choć niestety nie posiadaną przeze mnie w tej chwili ekspertyzę wybitnego specjalisty prawa finansowego i prawa cywilnego, profesora Uniwersytetu Warszawskiego pana Marka Wierzbowskiego, z której wynikają zupełnie inne konkluzje". Sprawę ma zbadać prokuratura.


Anita Blinkiewicz
Więcej możesz przeczytać w 32/2005 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 32/2005 (1184)

  • Sposób14 sie 2005Korupcję leczy się prywatyzacją, wolnym rynkiem i uczciwą konkurencją3
  • Wprost od Czytelników14 sie 2005Województwo londyńskie Ciekawy jest artykuł Jacka Pałasińskiego o polskim Londynie ("Województwo londyńskie", nr 30), ale zbyt drastyczny w swoich osądach. To prawda, że między starą emigracją a armią niecierpliwych nowo...3
  • Skaner14 sie 2005Die Toten Hosen - słynny niemiecki zespół punkrockowy - był największą gwiazdą XI Przystanku Woodstock6
  • Dossier14 sie 2005HANNA GRONKIEWICZ-WALTZ była prezes NBP, szefowa warszawskiej PO "Żal mi, że Zyty Gilowskiej nie ma już w Platformie Obywatelskiej, bo myśmy były `Zyta i Hania od sprzątania`" Program III Polskiego Radia ANDRZEJ LEPPER szef Samoobrony...7
  • Sawka czatuje14 sie 20058
  • Jurata na Białorusi14 sie 2005Arytmetyka podpowiada, że na Marię Szyszkowską będzie głosować ponad połowa Polaków12
  • Playback14 sie 2005Michał Listkiewicz, prezes PZPN13
  • "Wprost" dla młodych dziennikarzy14 sie 2005Ósma edycja konkursu dla młodych dziennikarzy, organizowanego przez Ambasadę USA w Polsce i tygodnik "Wprost", rozstrzygnięta. W zmaganiach wzięło udział 112 osób13
  • Z życia koalicji14 sie 2005Sztabowcami apolitycznego Pana Doktora Cimoszewicza są szef rady nadzorczej publicznego radia w Olsztynie Henryk Łańko oraz Zbigniew Krzywicki, członek rady regionalnego radia w Białymstoku14
  • Z życia opozycji14 sie 2005Jeśli do waszych drzwi zapuka smętnie wyglądający koleś w kiepskim garniturze, to oczywiście może to być izba skarbowa, ale możecie też trafić znacznie gorzej15
  • Klęska grunwaldzka14 sie 2005Piotr Semka trafił kulą w płot, porównując niedowiarków z SLD do Krzyżaków16
  • Fotoplastykon14 sie 200517
  • Glejt od Pierwszego14 sie 2005Prezydent RP jest szantażowany przez Rosjan - twierdzi Roman Giertych, wiceszef sejmowej komisji śledczej18
  • Włodzimierz Nieświadomy14 sie 2005Gdyby akcję "Czyste ręce" przeprowadzano dziś, Cimoszewicz byłby jej negatywnym bohaterem22
  • Dyplomacja pałacowa14 sie 2005To Aleksander Kwaśniewski skłócił PiS z PO w kwestii obsady stanowiska ambasadora w Waszyngtonie24
  • Sztukmistrze prawa14 sie 2005Zawodowcy od prawa wsparli specjalistów od reklamy i socjotechniki w rozgrywaniu społeczeństwa przez lewicę27
  • Moskiewskie biesy14 sie 2005Polska będzie jednym z ostatnich krajów zjednoczonej Europy, z którym Rosja będzie żyła bez uprzedzeń i zadrażnień30
  • Buty Blaira14 sie 2005Nie ma mody na liberalizm, jest odcinanie się od liberalizmu32
  • Egalitaryzm dla idiotów14 sie 2005Nie było, nie ma i nie będzie bezpłatnych studiów34
  • Pielgrzymkiada14 sie 2005Już w tym roku do Łagiewnik przybędzie więcej pielgrzymów niż na Jasną Górę36
  • Giełda14 sie 2005Dania jest najatrakcyjniejszym krajem dla cudzoziemców kupujących samochody - wynika z raportu Komisji Europejskiej40
  • Ośmiornica na brukselskim wikcie14 sie 2005Mafioso to przeżytek, we Włoszech bryluje progettista - wyłudzacz unijnych funduszy42
  • Rozwój przez zatrudnienie - polemika14 sie 2005Miażdżącej krytyce poddał redaktor Michał Zieliński program gospodarczy Prawa i Sprawiedliwości "Finanse publiczne - rozwój przez zatrudnienie" ("Wprost", nr 30). Nie bardzo wiem tylko, czy program, czy PiS. Obawiam się,...46
  • Program niewidka14 sie 2005PiS obniży i podatki, i deficyt, a 25 mld zł wyczaruje46
  • Historia bańki14 sie 2005Prezesa Enronu niewiele różni od kontrolera finansów osiemnastowiecznej Francji49
  • Sto kwiatów i chwast14 sie 2005Socjalizm, własność państwowa, planowanie, kontrola nad gospodarką - to droga do nędzy50
  • Noga nogę myje14 sie 200522 miliony złotych kasuje co roku polska mafia futbolowa52
  • Cały ten pasztet14 sie 2005Rozmowa ze ZBIGNIEWEM BOŃKIEM, byłym piłkarzem i trenerem reprezentacji Polski, byłym wiceprezesem PZPN60
  • Rajskie piekło14 sie 200510 miejsc, które musisz zobaczyć. Budrewicz odkrywa Pantanal62
  • Stany Zjednoczone Europy14 sie 2005Nie było bardziej nacjonalistycznego kontynentu niż Europa i nie było bardziej humanistycznego kontynentu niż Europa65
  • Miłość po francusku14 sie 2005Nikt nie wie, za jakie zasługi dla Polski wystawiono de Gaulle`owi pomnik w Warszawie66
  • Know-how14 sie 2005Mózgi ludzi starzeją się zupełnie inaczej niż mózgi szympansów, naszych najbliższych ewolucyjnych krewnych - ogłosili amerykańscy uczeni68
  • Azja klonuje14 sie 2005Sklonowanie psa jest trudniejsze niż sklonowanie człowieka72
  • Fizyka żywych trupów14 sie 2005Komputery mogą działać w kilku wszechświatach?!76
  • Metropolia szkła14 sie 2005W Egipcie i Mezopotamii już w IV tysiącleciu p.n.e. były wytwarzane paciorki z fajansu78
  • Bez granic14 sie 2005Zatopiona Bułgaria Kilka tygodni temu pod wodą znalazła się Rumunia, teraz ulewy nękają Bułgarię. Deszcze podzieliły kraj, przerywając łączność między wschodnią a zachodnią częścią Bułgarii. Zalane są kilkukilometrowe odcinki dwóch...80
  • Saudyjska bomba zegarowa14 sie 2005Spokój panujący w Arabii Saudyjskiej może mylić. Natychmiast po śmierci Fahda w Rijadzie ogłoszono stan wyjątkowy82
  • Gnicie pomarańczy14 sie 2005Pół roku po "pomarańczowej rewolucji" Ukraina weszła w ostry zakręt86
  • Straszenie króla Donbasu14 sie 2005Czy atak na Achmetowa jest efektem konkurowania Juszczenki i Tymoszenko o względy donieckiego oligarchy?89
  • Pokój dwudziestodniowy14 sie 2005Południowy Sudan nie rozwijał się od czasu, gdy Bóg stworzył Adama i Ewę90
  • Menu14 sie 2005Tańczące gigantyczne żurawie stoczniowe i feeria świateł to tylko niektóre z elementów widowiska Jeana-Michela Jarre`a, które będzie ozdobą obchodów 25-lecia "Solidarności" w Gdańsku92
  • Recenzje14 sie 200594
  • Smak Hollyburgera14 sie 2005**Po co wymyślać nową historię? Wystarczy nakręcić ciąg dalszy - tak jak się to robi w Ameryce. Dziwne jest tylko to, że znienawidzone wzorce komercyjne z USA triumfują nie gdzie indziej jak nad Sekwaną. Powodzenie błahego, ale zabawnego filmu o...94
  • Pocztówka z Illinois14 sie 2005*****W historii tzw. concept album rok 2003 okazał się przełomowy. Tego roku bowiem ukazała się płyta "Greetings From Michigan: The Great Lake State" Sufjana Stevensa, poświęcona jego rodzinnemu stanowi - Michigan. Jej niezwykłość jednak...94
  • Wspaniała i nieznośna14 sie 2005****  Gdyby użyć kryteriów Witkacego, najnowszy album Bjork trzeba by uznać za prawdziwe dzieło sztuki. Bo rzadko która płyta jest w stanie wywołać tyle metafizycznego niepokoju i drżenia. Liryczna, ale nie sentymentalna, zachwycająca, ale i...94
  • Nie tylko dla kobiet14 sie 2005***Czeska Judyta ma na imię Laura, a Oliver to praski odpowiednik Adama. Michal Viewegh, autor "Powieści dla kobiet", nie jest jednak czeską Grocholą. Ulubieniec brukowców, skandalista, oskarżany przez literackie autorytety o powielanie...94
  • Strach ma skośne oczy14 sie 2005***  Amerykańscy bohaterowie filmu "Między słowami" umierali w Japonii z nudów. Ich rodacy w filmie "The Grudge - klątwa" umierają ze strachu. Ale sami są sobie winni - przekroczyli próg domu, w którym grasują widma...94
  • Dinozaur kina14 sie 2005Z filmów Spielberga zniknął humor i łobuzerskie mrużenie oka do widowni. Zastąpiły je moralizatorstwo i ckliwość96
  • Fotografie znalezione w ruinach14 sie 2005Często pod ostrzałem Jerzy Tomaszewski wystawiał tylko ręce z aparatem i "na ślepo" fotografował walki w powstaniu warszawskim100
  • Ueorgan Ludu14 sie 2005TRYBUNA PRZYMIERZA MIĘDZY DAWNYMI A MŁODYMI Nr 32 (147) Rok wyd. 4 WARSZAWA, poniedziałek 8 sierpnia 2005 r. Cena + VAT + ZUS + akcyza104
  • Dostęp do Hitlera14 sie 2005"Gazeta Wyborcza" robi Hitlerowi reklamę lepszą niż Michał Wiśniewski partii Leppera106