Nałęcza pożegnanie z polityką

Nałęcza pożegnanie z polityką

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wicemarszałek Sejmu Tomasz Nałęcz (SdPl) zdecydował się odejść z polityki i nie kandydować do Sejmu. Nałęcz chce wrócić na uczelnię - jest profesorem w Instytucie Historii Uniwersytetu Warszawskiego.
Pytany o pogłoski, że w razie wygranej Włodzimierza Cimoszewicza w wyborach prezydenckich miałby zostać szefem Kancelarii Prezydenta, odpowiedział: "jest zrozumiałe, że takich rzeczy nie planuję i nie mogę planować. To, co mogę planować, to  jest powrót na uczelnię. Nie kandyduję do Sejmu i to są moje konkretne życiowe plany".

Dopytywany, czy gdyby Cimoszewicz wygrał wybory prezydenckie i  zaproponował mu szefowanie swojej Kancelarii, to by się zgodził, zapewnił, że w ogóle w tej chwili nie bierze tego pod uwagę. "Ani nie pojawia się takie pytanie, ani nie pada taka odpowiedź" - dodał.

W lipcu Nałęcz zrezygnował z zasiadania we władzach Socjaldemokracji i kandydowania do Sejmu, po tym jak konwent SdPl udzielił wotum zaufania Markowi Borowskiemu. Nałęcz był temu przeciwny, bo uważa, że Borowski powinien zrezygnować z  kandydowania na prezydenta i poprzeć Włodzimierza Cimoszewicza. Wicemarszałek Sejmu pozostał członkiem SdPl.

Wcześniej Nałęcz zrezygnował z szefowania sztabowi wyborczemu Borowskiego, argumentując, że musi być obiektywny jako wicemarszałek Sejmu, podejmując decyzję w sprawie wniosku Cimoszewicza o wykluczenie z komisji ds. PKN Orlen większości jej członków.

ks, pap