Narodowi bolszewicy legalni

Narodowi bolszewicy legalni

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rosyjska Partia Narodowo-Bolszewicka jest znów legalna. Sąd Najwyższy Federacji Rosyjskiej uchylił wyrok sądu niższej instancji, nakazujący rozwiązanie ugrupowania, kierowanego przez Eduarda Limonowa, pisarza i dawnego dysydenta.
To lewackie ugrupowanie zostało zdelegalizowane 29 czerwca przez Sąd Obwodowy w Moskwie, który uznał, że PNB łamała ustawę o  organizacjach społecznych. Partia Limonowa odwołała się od tego wyroku.

O rozwiązanie Partii Narodowo-Bolszewickiej wnioskowała prokuratura obwodu moskiewskiego. W dokumentach programowych PNB dopatrzyła się ona wezwań do zmiany przy użyciu siły podstaw ustroju konstytucyjnego, naruszenia integralności terytorialnej Rosji i tworzenia formacji zbrojnych.

Prokuratura sięgnęła również do materiałów z procesu Limonowa, skazanego w 2003 roku na cztery lata więzienia za nielegalne posiadanie broni. Lider PNB wyszedł na wolność po kilku miesiącach, gdyż na poczet kary zaliczono mu czas, spędzony w  areszcie śledczym.

Aktywiści PNB odrzucali te oskarżenia, argumentując, że w swojej działalności korzystają z prawa do wolności słowa.

"Zrozumieliśmy, że państwo nie jest złem i że są jedynie urzędnicy, którzy łamią prawo" - oświadczył 62-letni Limonow po  wysłuchaniu orzeczenia Sądu Najwyższego FR.

Po czerwcowym werdykcie zapowiadał, że jego formacja nie  podporządkuje się decyzji sądu. "Będziemy nadal działać, ignorując orzeczenie sądu, ponieważ jest ono niezgodne z konstytucją. W  Rosji po raz pierwszy od 20 lat zakazano działalności organizacji politycznej" - mówił wtedy lider PNB.

Wyrok Sądu Obwodowego ostro skrytykowali także przywódcy opozycji demokratycznej. Liderka liberalnej partii Nasz Wybór Irina Chakamada przestrzegała, że delegalizacja NBP jedynie przysporzy jej jeszcze większej popularności wśród części młodzieży.

Partia Narodowo-Bolszewicka w pierwszej połowie tego roku dała o  sobie znać kilkoma spektakularnymi akcjami w Moskwie, o których szeroko informowały rosyjskie stacje telewizyjne i gazety.

Na początku maja jej młodzi aktywiści wywiesili na fasadzie hotelu "Rossija", naprzeciwko Kremla, transparent z napisem "Putin, odejdź sam!". Kilka tygodni później powtórzyli tę akcję na  Kremlu. W czerwcu z plakatami o tej samej treści przykuli się kajdankami do bramy, prowadzącej na Plac Czerwony.

PNB została zarejestrowana w 1993 roku. Łączy skrajnie lewicowe hasła z retoryką wielkomocarstwową. Limonow w swych książkach i  publikacjach politycznych bezceremonialnie potępia wszystkie przemiany w Rosji, począwszy od pieriestrojki Michaiła Gorbaczowa.

W ostatnich latach partia Limonowa wielokrotnie występowała z  gwałtownymi protestami, rozbijając wiece innych partii politycznych i włamując się do rządowych budynków.

W grudniu 2003 roku młodzi aktywiści PNB w proteście przeciwko likwidacji ulg socjalnych zajęli na kilka minut dach budynku jednego z najbardziej strzeżonych rosyjskich resortów - Ministerstwa Sprawiedliwości.

W grudniu 2004 roku wtargnęli do poczekalni Administracji (Kancelarii) Prezydenta Rosji, protestując przeciwko dławieniu demokracji przez Władimira Putina.

Na tegoroczną manifestację 1-Majową młodzi limonowcy wyszli na  ulice Moskwy pod hasłami antyrządowymi i antyprezydenckimi. Demonstrowali razem ze zwolennikami Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPFR) Giennadija Ziuganowa i lewicowo- nacjonalistycznej Rodiny (Ojczyzny) Dmitrija Rogozina.

Partia Limonowa ma opinię jednej z najsprawniejszych formacji politycznych w Rosji. Zdaniem obserwatorów w Moskwie, przez Kreml uważana jest za poważnego konkurenta Naszych, nowo powstałego ruchu młodzieżowego, popierającego Putina.

ks, pap