Polska zwycięzcą turnieju im. Łobanowskiego (aktl.)

Polska zwycięzcą turnieju im. Łobanowskiego (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polska wygrała z Izraelem 3:2 (1:1) w finałowym meczu piłkarskiego turnieju im. Walerego Łobanowskiego w Kijowie.
Polska - Izrael 3:2 (1:1)

Bramki: dla Polski - Grzegorz Rasiak dwie - (77, 89), Mirosław Szymkowiak (19); dla Izraela - Walid Badier (35-wolny), Yaniv Katan (47).
Żółte kartki: Alon Harazi, Klemi Saban (Izrael)
Czerwone kartki: Artur Boruc (33, faul poza polem karnym) oraz  Harazi (75, za drugą żółtą).
Sędziował: Milan Karadzic (Serbia i Czarnogóra). Widzów: ok. 2000.

Polska: Artur Boruc - Michał Żewłakow (69-Andrzej Niedzielan), Jacek Bąk (46-Mariusz Jop), Tomasz Kłos (46-Mariusz Lewandowski), Tomasz Rząsa - Euzebiusz Smolarek (73-Grzegorz Rasiak), Mirosław Szymkowiak, Arkadiusz Radomski, Jacek Krzynówek (90-Kamil Kosowski) - Tomasz Frankowski (34-Sebastian Przyrowski), Maciej Żurawski.

Izrael: Dudu Avat - Klemi Saban (90-Yossi Shivhon), Arik Benado (46-Moshe Biton), Simon Gershon, Alon Harazi, Edoram Keisi - Walid Badier, Abas Suan (79-Avi Yechiel), Idan Tal - Omer Golan (73-Pini Balili), Yaniv Katan (67-Salim Tuama)

W meczu przeciw Izraelowi selekcjoner Paweł Janas nie  eksperymentował. Postawił na sprawdzonych piłkarzy, bez których trudno wyobrazić sobie obecnie skład reprezentacji.

"Biało-czerwoni" bliscy byli objęcia prowadzenia już w czwartej minucie, kiedy po dośrodkowaniu Jacka Krzynówka piłka uderzona głową przez Tomasza Frankowskiego minimalnie minęła lewy słupek izraelskiej bramki.

W 19. minucie polski zespół zdobył gola. Po szybkiej akcji Euzebiusza Smolarka z Maciejem Żurawskim Mirosław Szymkowiak zdecydował się na uderzenie lewą nogą z 20 metrów i piłka wylądowała pod poprzeczką, obok bezradnie interweniującego Dudu Avata.

Po objęciu prowadzenia podopieczni Janasa nieco spuścili z tonu i  oddali inicjatywę rywalom. Dwukrotnie z dobrej strony pokazał się Artur Boruc, który obronił strzały Walida Badiera i Abasa Suana.

Polski bramkarz w 33. minucie tuż przed polem karnym sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Omera Golana. Serbski arbiter ukarał go czerwoną kartką, a do bramki wszedł Sebastian Przyrowski, który zastąpił Tomasza Frankowskiego.

Zagranie Boruca zakończyło się nie tylko osłabienie zespołu, ale  i stratą gola. Badier uderzył słabo, w środek ustawionego przez Przyrowskiego muru, ale piłka przeleciała pod podniesioną nogą Euzebiusza Smolarka i wpadła do bramki obok zdezorientowanego Przyrowskiego.

Dwie minuty po przerwie Polacy stracili drugiego gola. W  zamieszaniu podbramkowym najpierw piłka trafiła w słupek, a po chwili, przy biernej postawie Przyrowskiego, Yaniv Katan umieścił ją w siatce. Chwilę później po rzucie rożnym bliski podwyższenia był Alon Harazi, lecz jego strzał głową był niecelny.

W 62. minucie z rzutu wolnego groźnie strzelił Jacek Krzynówek, jednak Dudu Avat, choć na raty, to złapał piłkę.

Przewaga liczebna Izraelczyków nie była widoczna, Polacy ambitnie dążyli do wyrównania. Temu miała służyć m.in. zmiana obrońcy Michała Żewłakowa na napastnika Andrzeja Niedziela. Po następnych kilku minutach na boisku pojawił się Grzegorz Rasiak.

W 75. za krytykowanie decyzji sędziego drugą żółtą, a w  konsekwencji czerwoną kartką otrzymał izraelski obrońca Alon Harazi. I podobnie jak w przypadku czerwonej kartki dla Boruca, chwilę później padł gol.

Do spadającej z wysoka piłki kilka metrów przed bramką wyszedł Dudu Avat, nie zdołał jej jednak złapać i Grzegorz Rasiak spokojnym kopnięciem ponad głowami obrońców zdobył drugą bramkę dla Polski.

Gdy wydawało się, że o zwycięstwie w turnieju im. Łobanowskiego zadecyduje dogrywka, w 89. minucie po rzucie wolnym z lewej strony boiska Grzegorz Rasiak z bliska wepchnął piłkę do izraelskiej bramki i zapewnił polskiej drużynie zwycięstwo, dzięki któremu do  związkowej kasy trafi nagroda w wysokości stu tysięcy dolarów.

Oba mecze w turnieju w Kijowie - z Izraelem oraz Serbią i  Czarnogórą - "biało-czerwoni" wygrali po 3:2. W obu pokazali sporą ambicję, chęć gry oraz łatwość stwarzania dogodnych okazji i  zdobywania bramek. Najwięcej zastrzeżeń można mieć do postawy w  defensywie i nad tym elementem podopieczni Pawła Janasa będą musieli popracować przed wrześniowymi meczami eliminacyjnymi do MŚ z Austrią i Walią.

ss, pap