Sąd Lustracyjny uzasadniając swoją decyzję przypomniał natomiast, że Rymarz był sędzią Trybunału Konstytucyjnego od 1993 do 2001 r., a zatem pełnił funkcję publiczną przed i po wejściu w życie ustawy lustracyjnej. Złożył też odpowiednie oświadczenie lustracyjne.
"Nie ma żadnych przeszkód, aby wszcząć z urzędu postępowanie lustracyjne" - podkreślił przewodniczący składu sędziowskiego Grzegorz Zbigniew Kapiński.
Zaznaczył także, że w tej sprawie nastąpiła bardzo szybka reakcja sądu ze względu na funkcję pełnioną przez Rymarza i zbliżające się wybory zarówno parlamentarne, jak i prezydenckie.
Kapiński podkreślił, że stanowisko pełnione przez Rymarza ma istotne znaczenie, jeśli chodzi o "funkcjonowanie państwa, zaufanie do demokracji".
Sąd zdecydował też, że zwróci się do IPN o jak najszybsze przesłanie materiałów związanych z tą sprawą.
Zwróci się też do tygodnika "Wprost" z pytaniem, czy dziennikarze mają jakieś materiały świadczące o ewentualnej współpracy Rymarza ze służbami specjalnymi PRL.
ss, pap
Czytaj też w tygodniku "Wprost": Służba bezpieczeństwa wyborów (Czy Ferdynand Rymarz, przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej, to agent PRL-owskiej bezpieki o pseudonimach Fred i Czarny?)