Znowu przeczytałem w komentarzach o "totalitaryzmie" Putina, który - jak pisze np. grani.ru - sam zdecydował o niedopuszczeniu Michała Kasjanowa do wyborów prezydenckich w Rosji. Śmieszy mnie to, bo pamiętam, jak ci sami dziennikarze kilka lat temu nazywali Kasjanowa - "Misza – 3%". Tyle podobno brał za każdą załatwioną transakcję. Pewnie i tak świadczy to o jego liberalizmie bo gorzej by było, gdyby miał pseudonim "Misza 10%". Dopóki był premierem u Putina, był wrogiem liberalnej inteligencji. Teraz jest "Ojcem rosyjskiej demokracji". To nie pierwszy tego typu przypadek. Borys Bieriezowskij też przeszedł podobną ewolucję. Z Kasjanowem, kiedy był jeszcze premierem, rozmawiałem osobiście i pamiętam, z jakim lekceważeniem traktował Polskę.
Ale nie to jest najciekawsze. Dla mnie niedopuszczenie Kasjanowa do wyborów to wcale nie przejaw totalitaryzmu, ale kolejny dowód na to, że Kreml nie działa racjonalnie. Przecież Kasjanow, gdyby startował, zdobyłby 4 – 5 %. Uwiarygodniłby głosowanie i nic więcej. Czy nie taki powinien być interes Kremla? Towarzysz Surkow czy Putin nie są głupi, dlaczego więc do tego doszło. Niedopuszczenie Kasjanowa to nadgorliwość urzędników średniego szczebla. Taki urzędnik nie myśli o interesie Kremla. On myśli o swoim interesie. Myśli, czy nie napiszą na niego donosu, jeśli Kasjanow wystartuje w wyborach. Na wszelki więc wypadek woli skreślić, pozbyć się kłopotu, będzie przynajmniej spokój. Taka jest dzisiaj logika Rosji – bo to logika biurokracji.
Ale nie to jest najciekawsze. Dla mnie niedopuszczenie Kasjanowa do wyborów to wcale nie przejaw totalitaryzmu, ale kolejny dowód na to, że Kreml nie działa racjonalnie. Przecież Kasjanow, gdyby startował, zdobyłby 4 – 5 %. Uwiarygodniłby głosowanie i nic więcej. Czy nie taki powinien być interes Kremla? Towarzysz Surkow czy Putin nie są głupi, dlaczego więc do tego doszło. Niedopuszczenie Kasjanowa to nadgorliwość urzędników średniego szczebla. Taki urzędnik nie myśli o interesie Kremla. On myśli o swoim interesie. Myśli, czy nie napiszą na niego donosu, jeśli Kasjanow wystartuje w wyborach. Na wszelki więc wypadek woli skreślić, pozbyć się kłopotu, będzie przynajmniej spokój. Taka jest dzisiaj logika Rosji – bo to logika biurokracji.