Polscy piłkarze wracają do domu. Prawdę mówiąc nikt tu nie będzie za nimi specjalnie tęsknił
Graliśmy futbol wyjątkowo słaby i nieatrakcyjny – jakbyśmy ścigali się o miano najsłabszej drużyny w turnieju. Jedyny wyjątek to oczywiście Artur Boruc, chyba najlepszy bramkarz tego Euro. Ale tego typu wyróżnienia są tylko dowodem na to jak słabo gra cały zespół, w tych najlepszych teamach bramkarze są mniej widoczni – bo nie mają co robić.
Mecz z Chorwacją, a właściwie rezerwami Chorwacji, był widowiskiem dość przygnębiającym. Nie tylko ze względu na mizerną grę i wynik. Już w ciągu dnia na ulicach Klagenfurtu mniej było Polaków niż tydzień wcześniej przed meczem z Niemcami. Ci co przyjechali też zachowywali się jakoś bez entuzjazmu, trochę jakby byli tu za karę, bo żal było nie wykorzystać biletów. Choć wszyscy mówili, że szanse na awans są, to chyba nikt w nie tak naprawdę nie wierzył. Podobnie było z piłkarzami, którzy niby walczyli, niby starali się, ale próżno było szukać w tych akcjach zawziętości z meczów z Niemcami czy Austrią. Nastrój wyczuli chyba też przedstawiciele zagranicznych mediów – w biurze prasowym było luźniej niż zazwyczaj, a na boisku – po raz pierwszy – widziałem puste miejsca dla fotoreporterów. Widać Europy nasze pożegnanie z Euro nie interesowało.
Mecz z Chorwacją, a właściwie rezerwami Chorwacji, był widowiskiem dość przygnębiającym. Nie tylko ze względu na mizerną grę i wynik. Już w ciągu dnia na ulicach Klagenfurtu mniej było Polaków niż tydzień wcześniej przed meczem z Niemcami. Ci co przyjechali też zachowywali się jakoś bez entuzjazmu, trochę jakby byli tu za karę, bo żal było nie wykorzystać biletów. Choć wszyscy mówili, że szanse na awans są, to chyba nikt w nie tak naprawdę nie wierzył. Podobnie było z piłkarzami, którzy niby walczyli, niby starali się, ale próżno było szukać w tych akcjach zawziętości z meczów z Niemcami czy Austrią. Nastrój wyczuli chyba też przedstawiciele zagranicznych mediów – w biurze prasowym było luźniej niż zazwyczaj, a na boisku – po raz pierwszy – widziałem puste miejsca dla fotoreporterów. Widać Europy nasze pożegnanie z Euro nie interesowało.