Zamiast o stoczniach

Zamiast o stoczniach

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dwie refleksje po wyjeździe Władimira Putina:

1. Komentatorzy „Gazety Wyborczej” powinni założyć Klub Miłośników Franklina Delano Roosevelta. I tak jak przez lata FDR pisał listy miłosne do Stalina, oni mogliby słać depesze do Putina. W zasadzie epistolarna relacja już się zaczęła. Adam Michnik napisał pierwszy, potem ugniatać klawiaturę zaczęła reszta (zdaję sobie sprawę, że zaraz przeczytam, iż piszę to z zawiści, że „Wyborcza” miała Putina „List do Polaków”).
2. Cieszę się, że Tusk dotrzymał obietnicy. Przed obchodami przekonywał, że jeśli Putin sprowokuje go, dowolnie interpretując historyczną prawdę, spotka się to z retorsją. I tak było. „Premier polskiego rządu ma w tej sprawie stanowisko jednoznaczne: pakt Ribbentrop-Mołotow - i nie jest to teza, która powinna budzić emocje czy zdziwienie także po rosyjskiej stronie - tak, czy inaczej doprowadził do napaści na Polskę: 1 września Polskę zaatakowały Niemcy hitlerowskie, ponad dwa tygodnie później ze wschodu wojska stalinowskiej Rosji”, powiedział na konferencji prasowej po spotkaniu z rosyjskim premierem.
Poza tym cieszę się, że te smutne uroczystości na Westerplatte mamy już za sobą.

Tymczasem kwitną kwiatki kampanii...

Lech Kaczyński zaczął już uwodzić wyborców zgodnie z regułami podrywu PiS, czyli Prowokować, Intrygować, Skracać dystans.
Na razie prowokuje – za porównanie Katynia do Holokaustu oberwał nawet od Żydów i intryguje („Nie oddaje się pereł w koronie, tych pereł nic nie zastąpi”, powiedział między innymi o polskich kopalniach). Na skracanie dystansu przyjdzie czas. Nastąpi ono, gdy z rozpiętym guzikiem kołnierzyka będzie grillował u rodziny/znajomych lub gdy na okładce „Faktu” albo „SE” pojawi się jego zdjęcie, jak gra z zięciem w tenisa.

dobrego weekendu,
a po weekendzie... polecam jednak zajrzeć do "Wprost" do tekstów o prywatyzacji stoczni i nie tylko


Ostatnie wpisy

  • c.d. "Ż" i "Z"23 maj 2010Kampanijne literki rwą do przodu, ale musimy uporządkować tyły pochodu...
  • "Ż"20 maj 2010Zacznę od końca, bo w kampanii prezydenckiej 2010 wszystko jest na opak.
  • Dzień Ziobry Państwu, czyli przeprosinki pana Zioberka10 sty 2010Napoleon był malutkim facetem, ale Francja nigdy nie była tak wielka, jak pod jego wodzą. Dlatego nie zżymajmy się na maleńkie literki, którymi Ziobro przeprosił dr. Garlickiego, bo literki te sprawiły, że polska demokracja ma szansę być mocniejsza.
  • Amerykańska choroba9 sty 2010Dziś o międzynarodowych chorobach, na które nikt jeszcze nie wymyślił szczepionki (Ewa Kopacz może więc spać spokojnie)
  • Ćwikła z Obamy, Kaczyńskiego i Tuska29 gru 2009Dziś temat polityczno-warzywny, bo i czasy są ostatnio jakieś buraczane...