„Nie bądź ciotą, chodź na piwo” - czyli seksizm po polsku

„Nie bądź ciotą, chodź na piwo” - czyli seksizm po polsku

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ostatnio seksistowskim żartem na antenie TOK FM uraczył nas Rafał Betlejewski, polski performer, twórca akcji społecznych m.in. "Spal wstyda" i "Tęsknię za Tobą, Żydzie". I nie jest to niestety wyjątek, bo seksizm szerzy się zarówno wśród celebrytów jak i tych, którzy powinni z nim walczyć - czyli polityków.
Kilka miesięcy temu seksistowskim żartem Michała Figurskiego i Kuby Wojewódzkiego o gwałceniu Ukrainek oburzała się cała opinia publiczna. Teraz powtórkę z rozrywki mieliśmy na antenie radia TOK FM. Za Betlejewskiego, który żartował sobie z gwałcenia kobiet zatrzaśniętych w windzie, przeprosiła nawet redaktor naczelna stacji Kamila Ceran. „Gwałt jest jednym z najobrzydliwszych przestępstw, które zasługuje wyłącznie na powszechne potępienie, a na pewno, w żadnych okolicznościach, nie powinno być przedmiotem rozbawienia” – napisała Ceran w specjalnym oświadczeniu. Za niewybredny żart przeprosił również sam Betlejewski, by po chwili dodać, że żart i tak go śmieszył…

Skąd bierze się przyzwolenie na tego typu żarty? – W polskiej kulturze mężczyzna jest postacią, która jest stworzona kulturowo, a kobieta taką, która jest bliżej natury. Polega to głównie na tym, że żeby być męskim, to trzeba się po męsku zachowywać a jeżeli ktoś się po męsku nie zachowuje, to zachowuje się jak baba. Ale obok pojęcia baby funkcjonuje również „ciota”. Popularne w naszym języku jest zdanie „nie bądź ciota, chodź na piwo”– wyjaśnia w rozmowie z Wprost.pl Jacek Wasilewski, kulturoznawca z UW. – Chodzi o to, że w naszej kulturze mężczyzna postrzegany jest jako lepszy, odważniejszy, jako taki, którym dobrze być – dodaje Wasilewski.

Za „babę” nie chciał być wzięty premier Donald Tusk, kiedy o starającej się o stanowisko sekretarza generalnego PO Agnieszce Pomasce powiedział, że co prawda „ciąża to nie choroba”, ale ze względu na stan, sekretarzem partii nie zostanie. „Babą” nie chciał być premier również wtedy, gdy na pytanie, czy wszystko związane z polską prezydencją w Unii Europejskiej jest dopięte na ostatni guzik, odpowiedział: – Guziki wszystkie zapięte na pewno. Trochę taki jestem... Patrzę na letni strój pani redaktor i dlatego nie kojarzy mi się z tym... z dopięciem wszystkiego na ostatni guzik – powiedział premier Tusk. A na koniec dodał, nieco zmieszany: - To nie przygana, wręcz przeciwnie. Bardzo lubię lato.

Zmieszany nie czuł się za to ani Leszek Miller - mówiąc o nieatrakcyjnych kobietach, ani nawet Jacek Kurski, który o swoich sejmowych koleżankach powiedział „kobietony”.

Skala seksizmu w Polsce nie jest oszacowana – ale co do tego, że wszyscy go akceptujemy w naszej kulturze czy języku nie ma wątpliwości. Właśnie dlatego tak ważne jest „sfeminizowanie” języka. – Z seksizmem można walczyć za pomocą zmiany języka, która nie niesie konotacji związanych z tym, że to, co jest kobiece jest gorsze – przekonuje dr Wasilewski. – Można walczyć też za pomocą piętnowania i tworzenia takiej normy, która seksizm traktuje jako obciach – dodaje.

Problem w tym, że w społeczeństwie, w którym ci, którzy powinni walczyć z seksizmem sami są seksistami, będzie trudnym i długim procesem.

Ostatnie wpisy