Co Jerzy Owsiak robi z zarobionymi pieniędzmi? Z czego jest organizowany Przystanek Woodstock? I w końcu – jak i ile zarabia ten wstrętny Owsiak?! To najczęściej zadawane i co roku powtarzające się pytania, które najgłośniej słychać tuż, tuż przed kolejnym finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Odpowiedzi na te pytania również wielokrotnie padały. Udzielał ich sam Jurek, udzielał rzecznik i pracownicy fundacji, udzielali publicyści i zajmujący się biznesem dziennikarze. Ostatnio – na podstawie sprawozdania finansowego z 2011 roku – takiej odpowiedzi udzielił Tomasz Molga z „Wprost”. Zgodnie z jego obliczeniami z każdej wrzuconej do puszki złotówki fundacja pomaga za 96 groszy. Koszta administracyjne pożerają pozostałe 4 grosze. Reszty wyliczeń Tomka nie będę wymieniał (m.in. pensje w fundacji oraz pensje członków zarządu) – polecam jego tekst na Wprost.pl.
Ja odpowiadaniem na kolejne ataki zaciekłych przeciwników faceta w czerwonych spodniach i żółtej koszuli zajmował się nie będę. Zadam po prostu inne pytania.
Ilu dzieciom pomogła Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy? Ile dzieci codziennie przechodzi badania przesiewowe słuchu na sprzęcie z naklejonym serduszkiem? W ilu klinikach onkologicznych znajdują się urządzenia zakupione przez WOŚP? Ilu dzieciom z chorobami serca życie uratował sprzęt dostarczony przez WOŚP? Ile dializ jest codziennie wykonywanych tylko dlatego, że WOŚP zebrała pieniądze na potrzebne do tego urządzenia? Ile dzieci zostało uratowanych dzięki wczesnemu wykryciu nowotworu?
Odpowiedzcie sobie na te pytania. Będzie wam łatwiej, jeśli przejdziecie się do najbliższego szpitala i zobaczycie, na jak dużej ilości sprzętu naklejone jest serduszko WOŚP.
Fajnie by też było, jakby choć część osób zdała sobie sprawę, że Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, to nie tylko jeden dzień, w którym zbierane są pieniądze do kolorowych, kartonowych „puszek”. Zebrane fundusze trzeba wydać. Wydać mądrze. I to – w większości przypadków – zarządowi Fundacji się udaje. WOŚP to też pięć całorocznych programów. Przesiewowe badania słuchu u noworodków, leczenie pompami insulinowymi dzieci z cukrzycą, nieinwazyjne wspomaganie oddychania u noworodków, leczenie i zapobieganie retinopatii wcześniaka czy nauka pierwszej pomocy to właśnie te rzeczy, które finansuje i prowadzi WOŚP przez cały rok. Mało? Krytycy – kto z was zrobił więcej, niech pierwszy się zgłosi. Gwarantuję, że zostanie doceniony.
Oczywiście, nikt nikogo nie zmusza, żeby w niedzielę wrzucał dzieciakom pieniądze i przyklejał sobie do kurtki serduszko. Nie chcesz, nie dawaj. Twój wybór. Ale nie krzycz dookoła, jak to Owsiak wszystkich okrada, jak te pieniądze są wydawane na szatańskie koncerty (bo te ze zbiórek nie są) a nie na pomoc dzieciom, i jaką to WOŚP nie jest zbrodniczą sektą. Nie krzycz, bo robisz na złość nie Jurkowi Owsiakowi, którego tak nie nienawidzisz i któremu tak zazdrościsz, ale dzieciom. Tym biednym, chorym dzieciom, które czekają na pomoc.
Koniec.
I jeszcze jedno. Przed każdym finałem, w trakcie którego zbierane są dziesiątki milionów na chore dzieci pojawia się ta nigdzie indziej niespotykana dyskusja. Dyskusja, której nie rozumiem. Nie rozumiem, dlaczego Kościół, Terlikowski, prawica i ktokolwiek chce krytykować działalność tej fundacji i słuszność akcji. Nie słyszę podobnej krytyki w przypadku Janiny Ochojskiej i PAH-u, w przypadku Caritasu, Polskiego Czerwonego Krzyża, Góry grosza czy żadnej innej tego typu akcji lub organizacji charytatywnej. Przy Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy – zawsze. Może mi to ktoś wytłumaczyć?
Ja odpowiadaniem na kolejne ataki zaciekłych przeciwników faceta w czerwonych spodniach i żółtej koszuli zajmował się nie będę. Zadam po prostu inne pytania.
Ilu dzieciom pomogła Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy? Ile dzieci codziennie przechodzi badania przesiewowe słuchu na sprzęcie z naklejonym serduszkiem? W ilu klinikach onkologicznych znajdują się urządzenia zakupione przez WOŚP? Ilu dzieciom z chorobami serca życie uratował sprzęt dostarczony przez WOŚP? Ile dializ jest codziennie wykonywanych tylko dlatego, że WOŚP zebrała pieniądze na potrzebne do tego urządzenia? Ile dzieci zostało uratowanych dzięki wczesnemu wykryciu nowotworu?
Odpowiedzcie sobie na te pytania. Będzie wam łatwiej, jeśli przejdziecie się do najbliższego szpitala i zobaczycie, na jak dużej ilości sprzętu naklejone jest serduszko WOŚP.
Fajnie by też było, jakby choć część osób zdała sobie sprawę, że Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, to nie tylko jeden dzień, w którym zbierane są pieniądze do kolorowych, kartonowych „puszek”. Zebrane fundusze trzeba wydać. Wydać mądrze. I to – w większości przypadków – zarządowi Fundacji się udaje. WOŚP to też pięć całorocznych programów. Przesiewowe badania słuchu u noworodków, leczenie pompami insulinowymi dzieci z cukrzycą, nieinwazyjne wspomaganie oddychania u noworodków, leczenie i zapobieganie retinopatii wcześniaka czy nauka pierwszej pomocy to właśnie te rzeczy, które finansuje i prowadzi WOŚP przez cały rok. Mało? Krytycy – kto z was zrobił więcej, niech pierwszy się zgłosi. Gwarantuję, że zostanie doceniony.
Oczywiście, nikt nikogo nie zmusza, żeby w niedzielę wrzucał dzieciakom pieniądze i przyklejał sobie do kurtki serduszko. Nie chcesz, nie dawaj. Twój wybór. Ale nie krzycz dookoła, jak to Owsiak wszystkich okrada, jak te pieniądze są wydawane na szatańskie koncerty (bo te ze zbiórek nie są) a nie na pomoc dzieciom, i jaką to WOŚP nie jest zbrodniczą sektą. Nie krzycz, bo robisz na złość nie Jurkowi Owsiakowi, którego tak nie nienawidzisz i któremu tak zazdrościsz, ale dzieciom. Tym biednym, chorym dzieciom, które czekają na pomoc.
Koniec.
I jeszcze jedno. Przed każdym finałem, w trakcie którego zbierane są dziesiątki milionów na chore dzieci pojawia się ta nigdzie indziej niespotykana dyskusja. Dyskusja, której nie rozumiem. Nie rozumiem, dlaczego Kościół, Terlikowski, prawica i ktokolwiek chce krytykować działalność tej fundacji i słuszność akcji. Nie słyszę podobnej krytyki w przypadku Janiny Ochojskiej i PAH-u, w przypadku Caritasu, Polskiego Czerwonego Krzyża, Góry grosza czy żadnej innej tego typu akcji lub organizacji charytatywnej. Przy Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy – zawsze. Może mi to ktoś wytłumaczyć?