Polityka, polityka

Polityka, polityka

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czyli co? Nieważne, że od prezesa Belki wiemy, że niezależny bank centralny może wcale nie jest niezależny. Że do wyniku wyborczego Tuska w 2005 roku może dodano głosy "kupione" za długi Religi. Że jak masz kłopot ze skarbówką - goń do Parafionowicza. On potrafi to "zablokować". Wszystko nieważne! Bo to były tylko bajdurzenia podchmielonych facetów. W pełni legalne! A nielegalne były podsłuchy!
Gdy po zwycięstwie Ruchu Palikota w 2011 roku zostaliśmy posłami, szybko nauczono nas elementarza polityka. Litera "A" zaczynała się maksymą: Absolutnie zawsze jesteś posłem, politykiem i osobą publiczną. To taka fucha, w której nie ma miejsca na prywatność. Przekonał się o tym jeden z posłów, który po zupełnie prywatnej popijawie, z zupełnie prywatnej okazji, wdał się w prywatną awanturę z policją. I o ile dla innych Przemków byłby to ich prywatny problem - dla posła Przemysława Wiplera cała awantura okazała się publiczna i polityczna. A na przykład członek PiS-u - Adam Hofman - trafił na czołówki gazet przez swojego członka. Zupełnie prywatnego i podobno słusznych rozmiarów. Przykłady można mnożyć. Sorry, taka polityka - jak mówi minister Bieńkowska.

Zresztą ciągłe bycie pod obserwacją, to nie tylko polska specjalność. A iluż światowych polityków zakończyło swą karierę po upojnej nocy spędzonej nie w tym łóżku, w którym chciał ich widzieć wyborca. Pamiętamy też o słynnym rozporku Clintona i pikantnych zwierzeniach jego praktykantki - Moniki Lewinski. O nasieniu Billa Clintona - znalezionym ponoć na sukni praktykantki - rozpisywały się światowe media. A czy może być coś bardziej prywatnego niż nasienie polityka?

Znamy z telewizorów "gadające głowy". Gładki język. Okrągłe słowa. Niektórzy są w tym doskonali. Z jakim zaangażowaniem. Z jakim przekonaniem. Mówił minister Sikorski. Że byłby szczęśliwy. Gdyby do Polski przyjechały dwie brygady amerykańskich żołnierzy. I wielu dało się nabrać na to "szczęście" Sikorskiego. A teraz słuchamy na podsłuchu, że on był szczęśliwy tylko przed kamerą. Bo tak naprawdę uważa, że: "sojusz polsko-amerykański jest nic niewart".

Teraz pytanie za sto punktów? Kiedy polityk jest wiarygodniejszy? Gdy siedzi w studiu? Z mikrofonem w klapie? Czy wśród towarzyszy w knajpie. Gdy wie, że nic się nie nagrywa? To znaczy, gdy myśli, że się nie nagrywa. No właśnie! To jest sedno sprawy. Dzięki tym nagraniom poznaliśmy czołowych polskich polityków takimi, jakimi są naprawdę. I niech każdy sobie sam oceni: są lepsi, czy gorsi niż w krawacie?

Czy Polska na tym ucierpiała? Czy zaciera ręce Putin? Czy szykuje się wojna w regionie? Nic z tych rzeczy! Możni tego świata mają ważniejsze sprawy na głowie niż odsłuchiwanie kolacji - suto zakrapianej przekleństwami. Z udziałem ministrów Tuska. Głównymi poszkodowanymi są sami aktorzy nagranych audycji. Bo wcale nie chcieli, by wyborcy poznali ich z tamtej strony. Robiących deale przy kotlecie. Ale stało się! Platforma Obywatelska przegrała! Bo tylko skrót pozostał ten sam. Ale znaczenie jest inne. Dziś wiemy, że to Platforma Obłudy!

Niech poplecznicy Tuska nie opowiadają, że słuchaliśmy prywatnej pogaduchy obywatela Rostowskiego z obywatelem Sikorskim. Lub Nowaka. Belki. Dzięki tym pluskwom przekonaliśmy się, jak nami rządzą rządzący. Janusz Palikot napisał kiedyś książkę "Kulisy Platformy". To jest ciąg dalszy tamtej opowiastki, choć innego autora. Tym razem w wersji audio.

A że podsłuchy były nielegalne. Były nielegalne! Bo gdyby rozmówcy wiedzieli, że się nagrywa. To... To my byśmy się niczego nie dowiedzieli.

Postscriptum: Kto nagrywał? Kto "za tym stoi"? Niech odpowiednie służby wyjaśniają. Dla nas - wyborców lub "niewyborców" PO - to nieistotne.

Ostatnie wpisy

  • Moja grecka Wielkanoc27 mar 2016Grecja jest jednym z nielicznych krajów świata, w których chrześcijaństwo jest konstytucyjnie uznane za religię państwową. Mówiąc wprost: nie ma rozdziału kościoła i państwa. Dlatego nie może dziwić wszechobecność duchownych podczas świąt...
  • Edukacja przed12 lut 2016Nigdy nie zażywałem i nie będę zażywał pigułki "dzień po". Ten temat zainteresował mnie po doniesieniach prasowych, że sprzedaż "tabletki po" bije rekordy popularności. Będąc jeszcze w Sejmie bardzo mocno wspierałem kierunek zmierzający do pełnej...
  • Urząd5 gru 2015To nie sędziowie Trybunału Konstytucyjnego są celem "zamachu" rządzących. Na celowniku PiS-u są ponad dwa miliony polskich przedsiębiorców.
  • Trybunał albo śmierć28 lis 2015Platforma Obywatelska zawsze dbała o białe rękawiczki swoich polityków. PiS robi to gołymi rękami.
  • Wiejska od kuchni25 sie 2015Gdy usiedliśmy przy kawie, powiedział krótko. Prezesowi zależy, abym został posłem następnej kadencji. Dlatego chciałby wspomóc moją kampanię. Oczywiście legalnie! Po czym przeszedł do rzeczy.