Wydarzenia są historyczne, bo czasem tworzą historię, a czasem dlatego, że ktoś chciałby, żeby historia od teraz inaczej się potoczyła. Historyczne porozumienie w Lozannie, które miało położyć kres irańskiemu programowi nuklearnemu, bliższe jest tej drugiej definicji.
Głównym przesłaniem porozumienia jest brak porozumienia. Strony uzgodniły, że chcą kontynuować negocjacje. Dla Teheranu oznacza to, że sankcje przez jakiś czas im nie grożą, a dla Obamy, że opinia publiczna przez jakiś czas nie będzie go uważała za kompletnego nieudacznika.
Iran przez kolejne 10 lat będzie mógł wzbogacać uran - w ilościach, które pozwalają na skonstruowanie co najmniej jednej bomby nuklearnej rocznie. Mało tego, Teheran nie musi zamykać swoich podziemnych laboratoriów przez 15 lat. Powód, dla którego laboratoria ukryte są głęboko pod skałami, nie ma nic wspólnego z tajemnicą. Nikt już nie ma wątpliwości, że tam są. Chodzi raczej o bezpieczeństwo przed ewentualnym atakiem państw, jak Izrael, które mogą się czuć zagrożone bombą w rękach szaleńców powtarzających, że państwo żydowskie musi zniknąć z powierzchni ziemi.
To, co w Lozannie nazwano historycznym porozumieniem, w rzeczywistości jest symboliczną, może i historyczną kapitulacją Stanów Zjednoczonych jako supermocarstwa. Państwo, które przez ostatnie 70 lat pilnowało równowagi sił i względnego bezpieczeństwa na ziemi. Dziś oddaje kolejny bastion - nuklearny, konsekwentnie broniony przez 11 poprzednich prezydentów.
Iran przez kolejne 10 lat będzie mógł wzbogacać uran - w ilościach, które pozwalają na skonstruowanie co najmniej jednej bomby nuklearnej rocznie. Mało tego, Teheran nie musi zamykać swoich podziemnych laboratoriów przez 15 lat. Powód, dla którego laboratoria ukryte są głęboko pod skałami, nie ma nic wspólnego z tajemnicą. Nikt już nie ma wątpliwości, że tam są. Chodzi raczej o bezpieczeństwo przed ewentualnym atakiem państw, jak Izrael, które mogą się czuć zagrożone bombą w rękach szaleńców powtarzających, że państwo żydowskie musi zniknąć z powierzchni ziemi.
To, co w Lozannie nazwano historycznym porozumieniem, w rzeczywistości jest symboliczną, może i historyczną kapitulacją Stanów Zjednoczonych jako supermocarstwa. Państwo, które przez ostatnie 70 lat pilnowało równowagi sił i względnego bezpieczeństwa na ziemi. Dziś oddaje kolejny bastion - nuklearny, konsekwentnie broniony przez 11 poprzednich prezydentów.