Syndrom 4.99 procent, czyli Petru do domu...

Syndrom 4.99 procent, czyli Petru do domu...

Dodano:   /  Zmieniono: 
Platforma ma wiele problemów. Grzegorz Schetyna słusznie zauważył że nie jest dobrym pomysłem Big Brother z układania w kłótniach list wyborczych. Rekomendacje regionów na jedynki list wyborczych podsłuchanych polityków to kolejny problem, z którym będą musiały uporać się władze krajowe. Nie dość , że tyle wewnętrznych problemów to jeszcze ten Petru. Facet ewidentnie uparł się, że stworzy ugrupowanie i wystartuje w wyborach. Skandalista, uzurpator.
- Sam bym zagłosował na Petru, gdyby nie majaczący na horyzoncie scenariusz pięknej katastrofy – pisze Jarosław Kurski z Gazecie Wyborczej. O co chodzi? O scenariusz, gdy Nowoczesna zabierając głosy Platformie dostaje 4.99 procent głosów i nie wchodzi do Sejmu. Podzielone proporcjonalnie głosy dają więcej mandatów PiS-owi a może nawet samodzielne rządy.

I stąd mało subtelny komentarz Jacka Żakowskiego w Poranku Radia TOK FM do tekstu Kurskiego - Więc stąd mój apel do pana Petru: Petru, do domu, bo inaczej... – urywa wypowiedź Żakowski.

Nie wiem czy Ryszard Petru ma dom, raczej mieszkanie na Kabatach, ale ma gdzie się podziać i co robić poza polityką bo to polityczny junior a uznany już ekspert. Kurski pisze o nim: cudowne dziecko transformacji roku 1989 i wymienia jego zalety i doświadczenia. Że pracował dla takich osobowości jak Bronisław Geremek i Tadeusz Mazowiecki, że był współpracownikiem Leszka Balcerowicza. Sam podkreśla: - Dobry ekonomista ( Bank Światowy, BPH), wiedzący, czego chce. Symbol generacyjnej zmiany w polskiej polityce.

Niesamowite. Same komplementy a wniosek, dla dobra Polski (czytaj PO) nie startuj w wyborach. Idź do domu !!!. Himalaje publicystyki.

Jarosław Kurski, który - jak wspomina -  sam by na niego zagłosował , wie też o co poszło i wyjaśnia – o długą listę modernistycznych zaniechań PO, odejście od liberalizmu gospodarczego na rzecz zwiększonej redystrybucji. Kurski ma rację, o to właśnie chodzi. Mniej wtajemniczonym wyjaśniam; zwiększona redystrybucja to kierunek na państwo pozornie opiekuńcze, socjalne a więc kierunek Ateny. Inna sprawa, że PiS po drodze chce zaliczyć jeszcze Budapeszt.

Ale wróćmy do prostej, cynicznej kalkulacji politycznej. Czy analiza Kurskiego i postulat Żakowskiego są logiczne. Tak, jeśli przesłanki są prawdziwe. Czyli, że gdyby Petru poszedł do domu, to jego wyborcy poszliby na wybory i oddali z niechęcią głos na Platformę. Czy jest na te tezę jakikolwiek dowód? Nie wiem. A skąd fenomen Kukiza, rozczarowani znajdują nowy drogowskaz. A gdy ten odpada w półfinale, to co z ich głosami. Przypomnieć?

Miałem zaszczyt być na ostatnim wieczorze wyborczym Bronisława Komorowskiego. Ogłoszenie wyników w drugiej turze przesunięto o dwie godziny. Goście nerwowo się kręcili, zwłaszcza, że nie podano wina. Znany i szanowany adwokat z Trójmiasta, widząc, że ciągle coś sprawdzam na telefonie podpytywał o napływające wyniki. - Bronek przegra, informowałem uczciwie i nie pozostawiając nadziei. – Jak to, wieczorem głosują młodzi, to się zmieni – polemizował mecenas. – Wiesz , młodzi to już nie głosują jak myślisz – starałem się wyjaśnić widząc osłupienie i niedowierzanie.

Ostatnie wpisy