Kamela-Sowińska wytoczy proces komisji (aktl.)

Kamela-Sowińska wytoczy proces komisji (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Była minister skarbu Aldona Kamela-Sowińska zapowiedziała wytoczenie wszystkim członkom sejmowej komisji śledczej ds. PZU procesów cywilnych o naruszenie dóbr osobistych.
W przyjętym w czwartek raporcie komisja śledcza uznała, że b. minister dopuściła się naruszeń prawa w związku z procesem prywatyzacji PZU i z tego powodu powinna stanąć przed Trybunałem Stanu.

"Nie złamałam prawa, nie naruszyłam prawa, nie obeszłam prawa, nie naraziłam Skarbu Państwa na straty. Nie ma podstaw do  postawienia mnie przed Trybunałem Stanu" - oświadczyła Kamela- Sowińska na konferencji prasowej w Warszawie. Zapewniła też, że  nie naruszyła ani konstytucji, ani żadnych ustaw.

Zdaniem b. minister, komisja śledcza nie ma uprawnień do  wnioskowania o rozpoczęcie procedury postawienia ministra przed Trybunałem Stanu. "Komisja śledcza przekroczyła swoje uprawnienia, głosząc publicznie, że wnioskuje o postawienie mnie przed Trybunałem Stanu, przez co naruszyła moje dobra osobiste" -  podkreśliła Kamela-Sowińska.

Jak poinformowała, w procesach cywilnych będzie żądała od  członków komisji przeprosin w formie stwierdzenia: "nie miałem racji" oraz wpłaty kwoty równej miesięcznej pensji posła na dom pomocy osobom z porażeniem mózgowym.

"Koniec z bezkarnością członków komisji śledczej ds. PZU, koniec z ignorancją ekonomii i zasad gospodarki rynkowej. Koniec z  brakiem obiektywizmu, koniec z ogólnikami i frazesami, bez dowodów. Koniec politycznego kłusownictwa, koniec z używaniem mojego nazwiska do celów politycznych" - oświadczyła Kamela- Sowińska.

W ocenie Kameli-Sowińskiej, wniosek komisji śledczej do ministra skarbu o unieważnienie umowy prywatyzacyjnej PZU to "polityczne i  gospodarcze science-fiction". Jak dodała, jest to "orwellowska wizja gospodarki, na którą się nie godzi".

Zdaniem b. minister, raport komisji śledczej jest ukrytym atakiem na NIK, która dwukrotnie badała prywatyzację PZU i nie stwierdziła jej niezgodności z prawem. Kamela-Sowinska zażądała również upublicznienia raportu końcowego z prac komisji śledczej.

"Nie jestem króliczkiem do gonienia, nie jestem polem do  politycznej uprawy" - powiedziała Kamela-Sowińska, wzbudzając wesołość dziennikarzy.

Przewodniczący komisji śledczej ds. PZU Janusz Dobrosz (LPR) powiedział w czwartek, że raport końcowy pokazuje, że komisja nie  tylko "goniła króliczka" - czyli winnych naruszeń prawa przy prywatyzacji PZU - ale udało jej się ich też "zlokalizować".

Kamela-Sowińska kandyduje do Sejmu z list Partii Demokratycznej- demokraci.pl - z pierwszego miejsca w Koninie.

ss, pap