1,275 mln rubli (ok. dwu tysięcy złotych) grzywny zasądził sąd w Grodnie dla Jana Romana, działacza niezależnych Białoruskich Związków Zawodowych Przemysłu Radioelektronicznego (ZZPR).
Roman będący jednocześnie dziennikarzem i aktywistą polskiej mniejszości i zwolennikiem Andżeliki Borys, został uznany za winnego "działalności na rzecz niezarejestrowanej organizacji".
Był on sądzony na podstawie złożonego do milicji donosu szefa ochrony grodzieńskich Zakładów Podzespołów Samochodowych, w którym napisano, że rozdawał gazetkę "Szader", będącą biuletynem ZZPR.
W sądzie dziennikarz wyjaśnił, że rozdawał nie "Szader", a legalnie wydawany białoruski tygodni "Solidarnost", którego jest regionalnym korespondentem. Oprócz tego okazał w sądzie zaświadczenie, że ZZPR jest zarejestrowaną organizacją i działa legalnie.
Roman podkreślił, że świadkowie podczas procesu mówili, że widzieli z pewnej odległości jak rozdawał gazetę, ale nie mogli sprecyzować, o jaki tytuł chodziło.
Roman zapowiedział, że złoży odwołanie od wyroku do sądu wyższej instancji.
ks, pap