Platforma Bezpieczeństwa

Platforma Bezpieczeństwa

Dodano:   /  Zmieniono: 
PO chce być czynnikiem stabilizującym koalicyjny rząd, który nie dopuści do realizacji "radykalnego i nie do końca odpowiedzialnego" programu PiS. - powiedział kandydat na prezydenta Donald Tusk w Radiu Zet.
"Chcielibyśmy, żeby PO była czynnikiem stabilizującym rząd. Polski nie stać na rząd PiS-u z Samoobroną i LPR-em. Dlatego PO, ale daj Bóg, Platforma z prezydentem z Platformy, może trzymać to  w elementarnym porządku" - powiedział.

Na pytanie, czy kandydat PiS na premiera Kazimierz Marcinkiewicz byłby nieszczęściem dla Polski, Tusk odpowiedział: "Kazimierz Marcinkiewicz z Andrzejem Lepperem i księdzem Rydzykiem - tak. Kazimierz Marcinkiewicz, pilnowany przez Tuska i PO, nie będzie nieszczęściem".

Według Tuska, do programu gospodarczego PiS trzeba będzie dopłacić. "Mniej więcej 24 mld zł trzeba będzie wydać, czyli lekko licząc 800 zł na głowę trzeba będzie dopłacić do programu PiS" -  powiedział.

Szef PO powiedział też, że polityka PiS, zmierzająca do  osłabienia złotego oraz brak obniżek podatku VAT na energię, mogą doprowadzić do tego, że zimą cena litra benzyny wzrośnie do 6 zł za litr.

Jego zdaniem ważne jest, aby PiS nie przejęło całej władzy w  Polsce i dlatego prezydentem powinien być reprezentant Platformy. Dodał, że w wyborach prezydenckich Polacy będą mieli wybór między "radykalizmem i dość łatwą obietnicą zawartą w programie PiS a  równowagą i odpowiedzialnością, którą stara się prezentować PO".

"Jeśli nie wygram wyborów prezydenckich, będziemy skazani na ten model rządzenia, który grozi w wielu sprawach raczej chaosem i  całą serią nieodpowiedzialnych decyzji" - powiedział Tusk.

ss, pap