Ukraina rosyjska

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zwycięzcą pomarańczowego przetasowania jest Rosja. Jak za czasów Kuczmy ukraińscy politycy potulnie stoją w kolejce do Kremla. Tam bowiem dokonują się rozdania i tam można zyskać gwarancję politycznego przeżycia.
Zima na Ukrainie będzie ciężka. W rocznicę pomarańczowej rewolucji Ukraińcom mroź może zajrzeć do domów. Tak się stanie, jeśli Juszczence nie uda się podpisać z Rosją porozumienia gazowego. Ukraiński prezydent popełnił błąd. Niepotrzebnie tuż po rewolucji, bądź co bądź wymierzonej wobec Rosji, świeżo upieczony prezydent zażądał potrojenia stawki jaką płaci Gazprom za tranzyt gazu. Ten się oczywiście zgodził, ale od Ukrainy zażądał tego samego: zamiast preferencyjnych cen gazu, niech Ukraina płaci ceny rynkowe. A te, wedle planów Gazpromu mają wynieść 190 USD za tysiąc m3. Juszczenko się ze swoich żądań wycofał, Moskwa nie.

Teraz kraj może odczuć konsekwencje tamtego błędu. Rosja ma wielką przewagę polityczną nad Ukrainą i nie zawaha się jej wykorzystać. W końcu kryzys został wywołany na życzenie ukraińskiego prezydenta, W dodatku załamała się forsowana przez rząd Tymoszenko umowa gazowa z Turkmenistanem, co jeszcze pogłębiło nieciekawą sytuację Juszczenki i dało powód do radości jego przeciwnikom.

No właśnie. Przeciwników Juszczenko ma coraz więcej. By wyjść cało z zamieszania wywołanego odejściem pięknej Julii, musiał zawrzeć pakt ze swoim dawnym wrogiem, Wiktorem Janukowyczem. W tym czasie Kreml działał z charakterystycznym dla służb specjalnych pragmatyzmem. Władimir Putin na swoją daczę zaprosił nikogo innego, jak ściganą do niedawna listem gończym Julię Tymoszenko. W tym świetle późniejsza wizyta nowego premiera Jurija Jechanurowa na Kremlu wyglądała raczej śmiesznie, choć niewątpliwie była potrzebna. Słuchając ukraińskich polityków można stwierdzić, że tak jak za czasów Kuczmy to właśnie Rosja jest gwarantem porządku w regionie. Tyle że ten przekaz na Kremlu odbierany jest zupełnie inaczej.

Grzegorz Sadowski