Głosy w wyborach oddali już Polacy przebywający w Stanach Zjednoczonych. Ze względu na różnicę czasu głosowanie zorganizowano tam w sobotę. Uniknięto w ten sposób sytuacji, w której głosowanie w USA trwałoby jeszcze po zakończeniu wyborów w Polsce.
1187 obwodów do głosowania utworzono w szpitalach i domach opieki społecznej, a 180 - w aresztach i zakładach karnych. Polacy przebywający za granicą mogą głosować w 162 komisjach utworzonych w 92 krajach świata.
Wszyscy udający się do lokali wyborczych powinni zabrać ze sobą dokument tożsamości ze zdjęciem.
Każdy wyborca otrzyma w lokalu wyborczym jedną kartę do głosowania. Będzie to biały arkusz formatu A-4, z alfabetycznie umieszczonymi nazwiskami osób ubiegających się o najwyższy urząd w państwie.
Na karcie widnieje 14 nazwisk, gdyż wydrukowane one zostały przed śmiercią Daniela Podrzyckiego i wycofaniem się z kandydowania Macieja Giertycha.
Obwieszczenia informujące o niekandydowaniu Podrzyckiego i Giertycha znajdują się w każdym lokalu wyborczym. Będą o tym informować także przewodniczący obwodowych komisji wyborczych.
Po zamknięciu lokali wyborczych pierwsze nieoficjalne wyniki wyborów z 10 proc. obwodów Państwowa Komisja Wyborcza ma podać między godz. 23. a 24.
Od północy do godzin porannych w poniedziałek PKW będzie informować o nieoficjalnych wynikach z 30, 60 i 90 proc. obwodów. Dane te będą przekazywane do PKW drogą elektroniczną.
W niedzielę około południa PKW poda frekwencję wyborczą na godz. 10.30, a około godz. 18 - frekwencję na godz. 16.30.
Oficjalne wyniki wyborów prezydenckich PKW poda prawdopodobnie w poniedziałek wieczorem.
ss, pap