Atak na Nalczyk (aktl.)

Atak na Nalczyk (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Co najmniej 83 osoby zginęły, a 116 zostało rannych w wyniku ataku islamskich rebeliantów na obiekty rządowe w Nalczyku, stolicy Kabardo-Bałkarii, na rosyjskim Kaukazie.
Przebywający na miejscu zastępca prokuratora generalnego Rosji Władimir Kolesnikow poinformował, że śmierć poniosło 12 cywilów i  12 funkcjonariuszy organów spraw wewnętrznych. Szef kancelarii prezydenta Kabardo-Bałkarii Oleg Szandirow oświadczył, że zginęło również 59 napastników, a 17 zostało schwytanych.

Ministerstwo Zdrowia Rosji podało wieczorem, że do szpitali w  Nalczyku w ciągu dnia trafiło 116 rannych, tylko dorośli.

Według prokuratora Kolesnikowa, w ataku uczestniczyło 80-100 rebeliantów podzielonych na grupy. Z kolei szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Rosji, generał Jurij Bałujewski ogłosił, że  atakujących było ok. 200. Wcześniej miejscowa delegatura Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) podawała, że Nalczyk zaatakowało ok. 300 bojowników.

Zdaniem Kolesnikowa, powołującego się na zeznania pojmanych rebeliantów, atak zorganizowali przywódcy miejscowych ekstremistów islamskich Anzor Astiemirow i Iless Gorczchanow, a jego celem było zdestabilizowanie sytuacji w Kabardo-Bałkarii.

Wiktor Iljuchin, wiceprzewodniczący komisji ds. bezpieczeństwa Dumy Państwowej, izby niższej parlamentu, oznajmił, że za atakiem stoi radykalny czeczeński dowódca polowy Szamil Basajew, który niedawno przebywał w Nalczyku.

Niektóre media sugerowały nawet, że Basajew osobiście dowodził operacją w Nalczyku. Bałujewski pośrednio zdementował te  doniesienia.

Do przeprowadzenia ataku na swojej stronie internetowej przyznali się czeczeńscy powstańcy - członkowie "Sił Kaukaskiego Frontu -  jednostki sił zbrojnych Czeczeńskiej Republiki Iczkeria". W  operacji - według nich - uczestniczyły też "oddziały islamskiej brygady +Jarmuk+ z Kabardo-Bałkarii".

Wiceminister spraw wewnętrznych Rosji Aleksandr Czekalin oświadczył, że celem ataku było odciągnięcie sił federalnych od  miejscowości Biełaja Rieczka pod Nalczykiem, gdzie poprzedniego dnia otoczyły one 10-osobowy oddział rebeliantów, dowodzony przez jednego z "najważniejszych liderów bandyckiego podziemia".

Inna wersja mówi, że napastnicy chcieli uwolnić grupę islamskich ekstremistów zatrzymanych przez miejscową milicję.

Bojownicy uzbrojeni w broń automatyczną i granatniki zaatakowali m.in. siedzibę republikańskiego MSW, delegaturę FSB, komendanturę wojskową, komisariat milicji drogowej, koszary wojsk granicznych, dzielnicowe urzędy spraw wewnętrznych, kolonię karną i lotnisko.

Siły rządowe odparły atak, a bojownicy rozproszyli się po 300- tysięcznym Nalczyku. Do wieczora w kilku rejonach miasta słychać było strzały. Rosyjskie media podawały, że niektórzy z rebeliantów próbowali zdobyć samochody, by wydostać się z Nalczyka. Cześć skierowała się w stronę przylegającego do miasta masywu leśnego.

Co najmniej siedmiu napastników okopało się w jednym z  dzielnicowych urzędów spraw wewnętrznych, a dwaj - w jednym ze  sklepów w centrum miasta.

Do Nalczyka przerzucono dodatkowe siły MSW i armii. Miasto od  północy, północnego wschodu i wschodu zostało zablokowane przez wojska federalne. Ościenne regiony: Karaczajo-Czerkiesja, Północna Osetia, Inguszetia, Czeczenia i Kraj Stawropolski zamknęły granice administracyjne z Kabardo-Bałkarią.

Prezydent Rosji Władimir Putin polecił stworzenie wokół Nalczyka szczelnego pierścienia, aby z miasta nie wymknął się żaden z rebeliantów

Czekalin ujawnił, że miasto zostało podzielone na sektory, które są przeczesywane przez siły federalne. Wszystkie drogi wyjazdowe z  Nalczyku są strzeżone przez oddziały regularnej armii.

Czwartkowy atak na Nalczyk do największa operacja rebeliantów na terenie Kabardo-Bałkarii. Operacja ta do złudzenia przypomina atak kaukaskich bojowników na Nazrań, największe miasto Inguszetii, w czerwcu 2004 roku. Zginęło wtedy około 100 osób. Odpowiedzialność za tamtą operację wziął na siebie Szamil Basajew.

ks, ss, pap