Meller walczy o interesy Grupy Wyszehradzkiej

Meller walczy o interesy Grupy Wyszehradzkiej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szef polskiego MSZ Stefan Meller odwiedził Bratysławę, Pragę i Budapeszt; rozmowy zdominował temat budżetu Unii Europejskiej na lata 2007-13.
Wieczorem w piątek, w Budapeszcie Meller podkreślił, że Polska nie zgodzi się na taki budżet, który będzie "katastrofalny" dla nowych członków Unii.

Jak powiedział Meller, po rozmowie z szefem węgierskiej dyplomacji Ferencem Somogyim, kraje te "twardo" trzymają się propozycji przedstawionej w czerwcu przez Luksemburg, który przewodniczył wówczas Unii Europejskiej.

"Budżetu katastrofalnego dla nas przyjąć nie możemy" - oświadczył Meller. Dodał, że lepiej byłoby "uchwalić budżet, niż go nie uchwalać". Ale - jak podkreślił, nie może być tak, że "lepszy jest katastrofalny budżet niż jego brak".

Pytany przez dziennikarzy o granice "katastrofalności" projektu budżetu, Meller powiedział, że jest to granica "pomiędzy Luksemburgiem a Wielką Brytanią". Minister wyjaśnił, że chodzi o  projekt niekorzystny dla państw Grupy Wyszehradzkiej, a w szerszej perspektywie dla nowych członków Unii.

Meller podkreślił, że do szczytu w Brukseli, na którym mają decydować się losy budżetu na lata 2007-13 pozostało jeszcze ponad dwa tygodnie. "Mamy jeszcze ponad dwa tygodnie, tu wszystko się toczy w tempie zawrotnym, uzgodnienia dokonują się kilka razy dziennie" - powiedział Meller. "Róbmy swoje, obserwujmy, czekajmy" - dodał.

Szef węgierskiego MSZ, Ferenc Somogyi, powiedział, że zgadza się ze stanowiskiem Polski w sprawie budżetu. "Chyba mogę powiedzieć w  imieniu całej czwórki, że stanowisko w sprawie propozycji budżetu będzie takie samo" - oświadczył. Dodał, że zapewne żaden polityk nie zgodziłby się na "budżet katastrofalny dla jego kraju".

Wielka Brytania ma przedstawić swoją propozycję kompromisu w  sprawie budżetu 7 grudnia. Szczyt europejski, na którym przywódcy państw UE kolejny raz spróbują osiągnąć porozumienie budżetowe odbędzie się 15 i 16 grudnia w Brukseli.

Meller, który wcześniej rozmawiał z szefami dyplomacji Słowacji -  Eduardem Kukanem i Czech - Cyrilem Svobodą podkreślił, że  nieprzypadkowo jako cel jednej ze swoich pierwszych podróży wybrał kraje Grupy Wyszehradzkiej. Jak mówił, chciał w ten sposób zasygnalizować wagę, jaką Polska przywiązuje do współpracy wewnątrz Grupy. Meller zapowiedział też, że zależy mu na  zintensyfikowaniu współpracy pomiędzy Polską, Słowacją, Czechami i  Węgrami.

"Mam wrażenie, że od kilku miesięcy Grupa Wyszehradzka nabrała nieco innych właściwości" - zaznaczył minister. "W ogniu walki (Grupa) bardzo zmężniała" - podkreślił.

Podczas piątkowej podróży Meller rozmawiał też ze swoimi partnerami o liście, jaki do sprawującej obecnie przewodnictwo w  Unii Wielkiej Brytanii miałoby wysłać 10 nowych członków Wspólnoty. O pomyśle wysłania takiego listu poinformował podczas wizyty w Brukseli i Londynie premier Kazimierz Marcinkiewicz.

Ponadto, nieoficjalnie wiadomo, że ministrowie omawiali projekt wspólnego artykułu czterech premierów, który miałby być adresowany do premiera Wielkiej Brytanii Tony'ego Blaira.

Artykuł dotyczący budżetu UE, po zaakceptowaniu go przez wszystkich szefów rządów, ma ukazać się w jednym z najważniejszych dzienników brytyjskich. Pomysłodawcą napisania wspólnego artykułu przez premierów Grupy są Węgry.