Polski eurodeputowany oskarżany o gwałt (aktl.)

Polski eurodeputowany oskarżany o gwałt (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prokuratura w Brukseli wszczęła dochodzenie w sprawie polskiego eurodeputowanego, oskarżanego o gwałt - pisze belgijski dziennik "Le Soir". To absurd powiedział o tym zarzucie podejrzewany europoseł.
Gazeta nie podaje danych tego eurodeputowanego, poza jego wiekiem - 42 lata. Ze źródeł zbliżonych do redakcji, PAP ustaliła, że chodzi o eurodeputowanego wybranego z listy Samoobrony, ktory od roku jest w Partii Europejskich Socjalistów.

Prokuratura i policja w Brukseli poproszone przez PAP o  informacje w tej sprawie, zapowiedziały, że udzielą ich w  poniedziałek.

"Le Soir" cytuje prostytutkę, która miała paść ofiarą gwałtu i  która złożyła skargę na policji. Mówi ona, że w zeszłą środę pijany klient podjechał do niej taksówką, gdy stała na ulicy. Najpierw mieli jechać do hotelu "Sheraton", ale ostatecznie zabrał ją do swojego wynajmowanego mieszkania. Opowiada, że "wszystko działo się normalnie, aż zdjął prezerwatywę i mnie zgwałcił".

"Krzyczałam, żeby przestał, ale był w takim stanie, że nie mógł nad sobą zapanować - cytuje prostytutkę gazeta. - Wzięłam swoje rzeczy i poszłam sobie, zapominając jednak zabrać bluzkę i  trochę biżuterii. Nawet mi nie zapłacił".

Z mieszkania kobieta poszła na komisariat policji, pokazując tam zabrany klientowi "jako dowód" telefon komórkowy. To - pisze "Le Soir" - umożliwiło jego identyfikację.

W rozmowie z PAP eurodeputowany zaprzeczył oskarżeniom. "To  absurd" - powiedział.

"Le Soir" dodaje, że ze względu na przysługujący mu immunitet, eurodeputowany nie został jeszcze przesłuchany.

Przewodniczący Samoobrony Andrzej Lepper powiedział w sobotę w  Lublinie, że nic nie wie o tym, jakoby europoseł Samoobrony miał zgwałcić prostytutkę.

"Na bieżąco jestem w kontakcie z posłem Ryszardem Czarneckim, który odpowiada za całą grupę posłów Samoobrony i nawet wczoraj z  nim wieczorem rozmawiałem; on mi przedstawia wszystko szczegółowo, co się dzieje, co o nas jest w prasie i żadnej informacji na ten temat nie mam" -  powiedział przewodniczący Samoobrony.

Europoseł Ryszard Czarnecki, który jest szefem delegacji Samoobrony w PE i europoseł Marek Siwiec, który jest szefem polskich socjalistów w PE, powiedzieli PAP, że nic nie wiedzą w  sprawie doniesień dziennika "Le Soir" i nie będą ich komentować.

"Nic mi nie jest wiadomo" - oświadczył Czarnecki. "Moja wiedza ogranicza się do tego, co napisał w sobotę belgijski dziennik" -  powiedział Siwiec. Dodał, że dokąd nie ma oficjalnej informacji ze  strony belgijskiej, nie będzie komentował tych doniesień.

ss, pap