Kwaśniewski: odtajnić akta Sobotki

Kwaśniewski: odtajnić akta Sobotki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydent Aleksander Kwaśniewski opowiedział się za pełnym odtajnieniem akt sprawy b. wiceministra spraw wewnętrznych Zbigniewa Sobotki.
Sobotka został skazany na 3,5 roku więzienia w sprawie tzw. przecieku starachowickiego; sąd uznał go za winnego ujawnienia tajemnicy państwowej i służbowej, godzenia się na utrudnianie postępowania karnego i narażenia działających "pod przykryciem" policjantów.

Kwaśniewski zastosował wobec Sobotki prawo łaski, łagodząc karę pozbawienia wolności do 1 roku, z warunkowym zawieszeniem na 2 lata. Utrzymał zakaz zajmowania stanowisk w administracji publicznej związanej z dostępem do tajemnicy państwowej i  służbowej na okres 5 lat. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zwrócił się do szefa MSWiA Ludwika Dorna o odtajnienie materiału dowodowego w sprawie Sobotki.

"Uważam, że (akta) powinny być ujawnione w pełni, bo w moim przekonaniu może się okazać, że bardzo wiele hucznych tytułów i  mocnych artykułów było mocno przesadzonych" - powiedział Kwaśniewski. Tzw. afera starachowicka "miała pokazać, że rządząca lewica jest dziwnie powiązana, że nawet są powiązania między wiceministrem spraw wewnętrznych, gangami itd., co jest moim zdaniem całkowicie fałszywą tezą" - zaznaczył.

"I w związku z tym, że są tak bardzo zdegenerowani, trzeba głosować na innych i to się udało. W tym sensie ten zamysł polityczny - niezależnie od faktów, od sądów - przyniósł istotny skutek polityczny" - ocenił.

Kwaśniewski powiedział, że nie żałuje decyzji o ułaskawieniu Sobotki. Jak dodał, była to decyzja "trudna, ale słuszna". "Na  szali zważyłem zarówno dotychczasową postawę, dorobek Zbigniewa Sobotki i bardzo surowy wyrok sądu" - argumentował.

"Ale to znaczy, że Sobotka nie pójdzie do więzienia" - zwróciła uwagę dziennikarka. "Nie pójdzie. Ja nie jestem taki krwiożerczy" -  powiedział Kwaśniewski.

Pytany z kolei, jak odbiera to, co się dzieje wokół zmian w  ustawie medialnej, Kwaśniewski odparł: "To jest kolejna wojna o  media". Według niego, "cel jest oczywisty, żeby media były bardziej podporządkowane tej formacji politycznej". "Po raz kolejny media publiczne stają się swoistym łupem powyborczym, przechodzą z rąk do rąk" - uważa prezydent.

W środę znowelizowaną ustawą o radiofonii i telewizji zajmie się Senat. Zmiany zakładają zmniejszenie liczebności Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z 9 do 5 członków. Dwóch powoła Sejm, dwóch - prezydent i jednego - Senat.

ks, pap