Coraz wyższe obcasy

Coraz wyższe obcasy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kobiety na dobre zagościły w zarządach instytucji finansowych.
Finansistki

Ofensywa kobiet na czołowe stanowiska w bankowości i finansach trwa.

Oto kilka powodów, dlaczego jest tak skuteczna. 6 kobiet jest w zarządach 11 największych banków, 7 kobiet jest w zarządach 9 największych towarzystw emerytalnych, 10 kobiet jest w zarządach towarzystw ubezpieczeniowych.



tekst

Dorota Bilewicz-Bandurska

zdjęcia BartłomiejZborowski



Eleganckie, zadbane, pewne siebie, zorganizowane - kobiety polskich finansów. Są wśród nich prezesi banków, towarzystw ubezpieczeniowych, inwestycyjnych, funduszy emerytalnych, doradcy inwestycyjni i finansowi. Kobiety szturmem zdobywają zawody i stanowiska jeszcze niedawno zarezerwowane dla panów.

Gdy Hanna Gronkiewicz-Waltz była prezesem Narodowego Banku Polskiego, amerykański miesięcznik Global Finance umieścił ją w gronie najlepszych prezesów banków na świecie. Alicja Kornasiewicz kieruje CA IB, a Małgorzata Kroker-Jachiewicz Kredyt Bankiem. Z kolei Elżbieta Wójcik szefuje w TU Link4.

To dopiero początek ofensywy. - Za kilka lat bankowość i finanse zostaną zdominowane przez kobiety - twierdzą współpracownicy pań piastujących odpowiedzialne stanowiska. - Umiejętności kobiet predysponują je do tego - potwierdza Susan Vinnicombe, autorka książki Kobieta w zarządzaniu. Co sprawia, że ofensywa kobiet jest tak skuteczna?



Po pierwsze: kompetencje

Kobiety przygotowujĄ siĘ do pracy w finansach i bankowości bardziej sumiennie niż mężczyźni. Dlaczego? Bo muszą być od nich dwa razy lepsze, by osiągnąć sukces. Wiceprezes Allianz Polska Olga Doan mówi z przekonaniem: - Zdarza się, że mężczyźni traktują kobiety z pewną pobłażliwością, protekcjonalnością i lekceważeniem. Wówczas pomaga wykształcenie. A poza tym kobiety bywają mniej pewne siebie i łatwiej je zdeprymować. Tu również kwalifikacje są oparciem. Zofii Dzik w zarządzie Link4 towarzyszą dwie inne kobiety: - Właściciele powiedzieli, że chyba musimy być trzy razy lepsze od mężczyzn, skoro się tu znalazłyśmy.

Tak wysokie ustawienie poprzeczki sprawia, że panie ciągle się kształcą. Anna Horsecka, prezes PTE Polsat, przechodząc do biznesu z sądownictwa, w którym przepracowała ponad 10 lat, uzupełniła wiedzę o ekonomię i zarządzanie. - Ze względu na pracę w PTE skończyłam też kurs doradców inwestycyjnych - mówi.

Z kolei w Commercial Union udział w szkoleniach to stan niemal permanentny - taka jest kultura firmy. - Ale nasze szkolenia nie dotyczą tylko finansów - zastrzega Grażyna Sudzińska, członek zarządu jednej ze spółek Commercial Union, odpowiedzialna za budżety całej grupy. - Musimy zdobywać dodatkową wiedzę na temat zarządzania zespołami, zarządzania procesami, czasem technik menedżerskich, zachowań rynkowych. Ograniczenie się tylko do instrumentarium finansowego byłoby niewłaściwe - podkreśla. - A poza tymi wszystkimi szkoleniami cały czas dokształcamy się, pracując nad nowymi projektami - dodaje Anita Bogusz, członek zarządu CU Towarzystwa Ubezpieczeń na Życie. - To jest nauka z rękami po łokcie zanurzonymi w problemie, jedna z najlepszych metod, jakie znam.

Naukę planuje też Alicja Kornasiewicz, która w tym celu wybiera się do Harvardu. - Nie można stać w miejscu - tłumaczy. Jej znajomi mówią, że w planach ma habilitację, ale prezes CA IB uśmiecha się tylko tajemniczo. Przyznaje natomiast, że chciałaby napisać książkę o bankowości inwestycyjnej.



Po drugie: inteligencja emocjonalna

Kompetencje to podstawa sukcesu. Ale mogą nie wystarczyć - mężczyźni też potrafią znaleźć motywację do podnoszenia kwalifikacji. Wtedy pomaga co innego. - Mocną stroną kobiet jest inteligencja emocjonalna, czyli coś, czego istnienia mężczyźni często w ogóle nie chcą przyjmować do wiadomości - zauważa Zofia Dzik. - Dla nich jest albo inteligencja, albo emocje, a kobiety potrafią to umiejętnie łączyć. Mają świetną intuicję, a w finansach, oprócz twardej wiedzy, często ważna jest również ona - dodaje.

Część kobiet przyznaje, że intuicję stawia na równi z analizą i racjonalnym myśleniem. - Intuicja bardzo pomaga, wiele rzeczy robię instynktownie - mówi Dorota Kossowska, dyrektor ds. rozwoju sprzedaży w Open Finance. - I zawsze dobrze na tym wychodzę - dodaje. Nie tylko zresztą ona. - Zauważyłam, że panowie, którzy coś osiągnęli w życiu, też z niej korzystają - dodaje Anna Horsecka. Zofia Dzik apeluje jednak o zachowanie równowagi. - Znam przypadki kobiet, u których strona intuicyjna przeważyła nad analityczną i nie skończyło się to najlepiej - zastrzega. - Intuicja działa dobrze w oparciu o wiedzę i twarde dane, ale trzeba ją mieć, żeby móc interpretować i wyciągać wnioski.

Trochę inaczej definiuje zjawisko Grażyna Sudzińska. - Intuicja w biznesie nie jest najlepszym doradcą - uważa. - Ale też nigdy nie podejmuje się decyzji wyłącznie na podstawie bardzo jasnych przesłanek, zawsze jest element oceny wpływu różnych okoliczności. Tego nie można jednak nazwać intuicją, to raczej racjonalny proces analizy i kalkulacji ryzyka - przekonuje. Katarzyna Wojciechowska, prezes Towarzystwa Ubezpieczeń Wzajemnych CU, próbuje pogodzić sprzeczne poglądy: - Intuicję trzeba podeprzeć rachunkiem ekonomicznym i wtedy wszystko jest w porządku - podsumowuje.

Zdaniem Elżbiety Wójcik z zarządu Link4, inteligencja emocjonalna jest szczególnie ważna w zarządzaniu kadrami. - Przy rozdzielaniu zadań przydaje się wiedza o ludziach: komu, co, w jakim momencie powiedzieć - wyjaśnia. - Mamy w firmie ponad 200 pracowników i staramy się poznać wszystkich, a już na pewno tych, z którymi mamy do czynienia na co dzień. Wiemy, jakie mają problemy, także osobiste - zapewnia.



Po trzecie: umiejętność pracy w zespole

Umiejętność tworzenia dobrych kontaktów międzyludzkich to też mocna strona kobiet. Potrafią one być jednocześnie łagodne i zdeterminowane, stanowcze, ale łatwe w kontakcie. Niezwykle cenią sobie współpracę i dobrą atmosferę. - Zawsze umiałam znaleźć wspólny język ze wszystkimi. Uważam, że to, co osiągnęłam, zawdzięczam współpracownikom. Dziś też udaje mi się ich przekonać do wspólnego celu - mówi Iwona Ochocka, członek zarządu Amplico Life. - Relacje między ludźmi powinny być poprawne i życzliwe. Jestem bardzo wymagająca, a na domiar złego jestem perfekcjonistką. Mam świadomość, że z takimi osobami ciężko pracować. Ale ludzie, których zatrudniałam, są jednak ze mną, nie odchodzą. Staram się z nimi dzielić tym, co umiem, ale mam też świadomość, że sama mogę się od nich wiele nauczyć.

Żadna z kobiet nie ma oporów, żeby ostro zareagować na niedociągnięcia.

- Nie chodzi o to, żeby wytknąć, ale zmobilizować taką osobę do pracy - tłumaczy Ewa Jackowicz, szefowa warszawskiego oddziału Open Finance. - Trzeba też oddzielić złą ocenę działania od osobistych sympatii - dodaje Iwona Ochocka. - Warto również uważać na płeć - konkluduje Olga Doan. - Kobietę łatwiej zbić z tropu niż mężczyznę. Krótko mówiąc, kobiety trzeba chwalić, a mężczyzn krytykować.

Fakt, że kobiety lepiej radzą sobie z pracą w zespole, znalazł również potwierdzenie w badaniach. Ankieta Management in the Millenium, przeprowadzona w dziesięciu największych brytyjskich firmach, dowiodła, że umiejętność współpracy i zaangażowanie to największe atuty kobiet. Ich zdolność porozumiewania się jest dla mężczyzn nieosiągalna.



Po czwarte: filozofia władzy

Kobiety w biznesie od mężczyzn odróżnia również inne pojmowanie władzy. - Panie traktują ją nie jako możliwość dominowania, ale szansę korzystania z talentów i kontrolowania życia - twierdzi Susan Vinnicombe. Coś w tym jest. Iwona Ochocka odeszła z Orbisu, bo nie chciała pracować w firmie, która się nie rozwijała. Elżbieta Wójcik rezygnowała z pracy w kilku kolejnych firmach, gdy czuła, że dochodzi do ściany - nikt nie chciał słuchać jej propozycji. - Zajmowane stanowisko daje możliwość decydowania o kierunku rozwoju firmy. Celem nie jest bycie prezesem, ale możliwość podejmowania strategicznych decyzji - podkreśla. - Najprzyjemniej jest realizować własne decyzje - uważa Anna Horsecka.

Według Susan Vinnicombe, kobiety są bardziej zainteresowane doprowadzeniem pracy do końca niż stanowiskiem. Potwierdza to nie tylko postawa Marii Dobrowolskiej, która - aby skoncentrować się na prowadzeniu Izby Domów Maklerskich - zrezygnowała z funkcji prezesa IDM Polonia, ale również Marii Wiśniewskiej, która odchodząc z Pekao SA, stwierdziła, że wszystko, co miała do zrobienia w banku, już zrobiła.

- Pęd za karierą jest właściwy mężczyznom. Prowadzi jednak do zatracenia hierarchii ważności. Na dłuższą metę nie służy ani biznesowi, ani człowiekowi - dodaje Iwona Ochocka. - Mężczyźni bywają bardziej agresywni w dochodzeniu do swoich celów. To trochę jak z przepychaniem się w tłumie - kobieta często woli się wycofać, niż rozpychać się łokciami - komentuje Olga Doan. Milena Sienkiewicz, szefowa szczecińskiego oddziału Allianz, dodaje: - Dopóki kobieta czerpie ze stanowiska przyjemność i korzyści, dopóty na nim pozostanie. Kobiety rzadko robią coś wbrew sobie i dzięki temu są dobrymi i wydajnymi pracownikami. Poza tym kobieta, która osiąga stanowisko, ma potrzebę ciągłego utwierdzania siebie i otoczenia, że znalazła się na właściwym miejscu - dodaje Joanna Czub, dyrektor warszawskiego oddziału Allianzu. Dlatego ciągle będzie się dokształcać, zdobywać kolejne doświadczenia i solidnie pracować.



Kopernik będzie kobietą

Bez względu na to, co robią, kobiety świata finansów łączy niespożyta energia i granitowa pewność, że do nich należy świat. Same o sobie mówią, że są dobrze wyedukowane, inteligentne i wytrwałe. Nie boją się męskiej konkurencji

- przeciwnik może być mniej lub bardziej groźny niezależnie od tego, czy nosi spodnie, czy spódnicę. Łączy je na ogół mądrze pojęta kobieca solidarność, daleka od taniego kumoterstwa i ignorowania kompetencji. Cieszą się, gdy do tego elitarnego wciąż grona dołącza kolejna przedstawicielka ich płci. Elżbieta Wójcik twierdzi, że trzeba zachęcić kobiety, by bardziej garnęły się do finansów.

- Zrobiono z nich "czarnego luda", którego wszyscy powinni się bać: tajemniczy świat panów w ciemnych garniturach, a za nim kryjąca się strasznie skomplikowana, wielka tajemnica. A działalność finansowa ma swoje reguły, jak się je pozna, od razu przestaje być straszna - przekonuje.

Szlaki wydają się już przetarte. Szefowie zachodnich firm odwiedzający Polskę dziwią się, jak często na piętrach dla zarządu rezydują kobiety, bo na wielu dojrzalszych znacznie od naszego rynkach to wciąż widok niezwykle rzadki. Jednak naprawdę zadowolone będą dopiero wtedy, kiedy instytucję pełnomocnika ds. równego statusu kobiet i mężczyzn będzie można schować do lamusa.



Drugi etat: dom

Dlaczego kobiety ciągle jeszcze rzadziej niż panowie osiągają sukces zawodowy? - To skutek obowiązków domowych związanych z dziećmi - uważa Urszula Gąsior, wiceprezes Towarzystwa Ubezpieczeń Ogólnych Commercial Union. - Kobiety nie mogą w siebie inwestować tyle czasu, ile gwarantowałoby im sukces. - Kobiecie zawsze jest ciężej. Jeżeli mówi, że ze wszystkim sobie radzi, to oszukuje - śmieje się Alicja Kornasiewicz, szefowa CA IB. - Urodziłam syna, gdy miałam 23 lata i nie byłam gotowa na macierzyństwo. Intensywną pracę zaczęłam, gdy moje dziecko było już na studiach. Dziś uważam, że kobiety powinny rodzić wcześnie. Matka trojga nastolatków Olga Doan, wiceprezes Allianz Polska, myśli podobnie: - Dzieci warto mieć jak najszybciej. Dają wielką siłę do codziennych zmagań. Są jak lustro, w którym widać nasze prawdziwe twarze, bez pochlebstw i ozdobników.

Na szybkie macierzyństwo zdecydowała się m.in. Iwona Ochocka z Amplico Life. - Sześć lat wychowywałam córki. Gdy zaczynałam pracę w AI, one już dorastały. Dzięki temu mogłam spokojnie realizować swoje ambicje - podkreśla. Podobnie było u Marii Dobrowolskiej, prezes Izby Domów Maklerskich. Wychowywaniu dzieci poświęciła siedem lat. - One nigdy nie były dla mnie przeszkodą. Nie wyobrażałam sobie, że mógłby mnie ktoś przy nich zastąpić. Chciałam widzieć, jak się bawią, zmieniają...

Na przeciwnym biegunie doświadczeń znalazła się Katarzyna Wojciechowska, prezes Towarzystwa Ubezpieczeń Wzajemnych CU. Jej zdaniem, kobiety wcale nie muszą szybko rodzić dzieci, bo pogodzenie życia zawodowego z prywatnym jest możliwe. - To tylko kwestia odpowiedniego zaplanowania i wsparcia ze strony rodziny oraz współpracowników - twierdzi. - Ja będąc prezesem, zostałam po raz drugi mamą - mam teraz dwóch synów w wieku 21 i 3 lat. Wojciechowska ma szczegółowy plan dnia i zazwyczaj udaje się jej go realizować.

Utrzymanie dobrych kontaktów z dziećmi przy intensywnej pracy jest jednak bardzo trudne.

- Są kobiety, które rezygnują z osiągnięć zawodowych, bo wiedzą, jak wysoką cenę muszą zapłacić za sukces - przypomina Zofia Dzik.

- Potem ten wybór je prześladuje, bo mimo poczucia słuszności decyzji noszą w sobie niespełnienie. Albo rezygnują z dzieci. - Tyle że twierdzenie, iż któraś nie widzi się w roli matki i woli poświęcić się karierze, wydaje mi się kompletnie niewiarygodne - zauważa prezes Link4.



Czynnik ryzyka: mąż

Zachodnie badania wykazują, że w wypadku mężczyzn małżeństwo jest czynnikiem stabilizującym, a w wypadku kobiet - czynnikiem ryzyka. Partnerzy nie zawsze patrzą przychylnym okiem na karierę żony, tymczasem potrzebne jest wsparcie. Polskie kobiety sukcesu na ogół je mają, co nie znaczy, że niczego nie chciałyby poprawić.

- Generalizując, można uznać, że w dużym stopniu zwolniłyśmy mężczyzn z obowiązku utrzymywania domu - twierdzi Elżbieta Wójcik, członek zarządu Link4 i matka trzech synów.

- To się przeniosło na kobietę, która wzięła sobie na głowę dodatkowo etat w pracy. Fajnie dzielimy się pracą zawodową, ale nie zawsze obowiązkami domowymi - uważa.

Na Zachodzie kobiety na kierowniczych stanowiskach częściej niż ich koledzy po fachu pozostają jednak samotne. W Polsce tylko te najmłodsze nie myślą o rodzinie. - Pracuję więcej niż 8 godzin dziennie. Później robię jeszcze rzeczy związane z pracą. Mieszkanie jest właściwie noclegownią, a czasem biurem, gdy przenoszę się do niego z laptopem. Przy takim trybie życia ciężko się ustabilizować. Nie myślę więc o założeniu rodziny, to może jeszcze poczekać - zapewnia dyrektor ds. rozwoju sprzedaży w Open Finance Dorota Kossowska.

- Czasu na życie prywatne jest rzeczywiście niewiele, ale jednak jest. Kobieta finansowa też myśli o założeniu rodziny, ale odkłada to na później, tak przed trzydziestkę - poprawia koleżankę z firmy Ewa Jackowicz.



Co kobiety fascynuje w finansach?

Szefowa CA IB Alicja Kornasiewicz nie zastanawia się ani chwili: - Twórczość: połączenie logiki z kreatywnością. Podobnie odpowiadają niemal wszystkie rozmówczynie BusinessWeeka.

- Ważne są też wymierne wyniki pracy - dodaje Ewa Radkowska, zarządzająca funduszami ING TFI. Z kolei Katarzyna Wojciechowska, prezes Towarzystwa Ubezpieczeń Ogólnych CU, przyznaje: - Na 

początku, kiedy zajmowałam się ubezpieczeniem dużych ryzyk, fascynowało mnie to, że przez moje biurko codziennie przepływały miliony dolarów. Ale z czasem to minęło. Teraz o wiele ważniejsze jest dla mnie to, że swoją pracą daję ludziom bezpieczeństwo, że mi zaufali.



Kobieta w ubezpieczeniach

Dlaczego najwięcej kobiet jest w zarządach spółek ubezpieczeniowych? Zdaniem samych zainteresowanych, to nie jest przypadek. - Ta praca wymaga delikatności, łagodności, umiejętności słuchania, a tylko kobiety to potrafią - uśmiecha się Iwona Ochocka, członek zarządu Amplico Life. Świetnym przykładem jest Link4. Trzyosobowy zarząd firmy stanowią same panie.



Dorota Bilewicz-Bandurska

Współpraca: Ewa Bednarz