Śląska rehabilitacja Gruszki

Śląska rehabilitacja Gruszki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Były poseł Józef Gruszka został przewieziony z Bydgoszczy na dalsze leczenie do Górnośląskiego Centrum Rehabilitacji "Repty" w Tarnowskich Górach (Śląskie).
Były przewodniczący komisji śledczej ds. PKN Orlen osiem miesięcy temu doznał wylewu krwi do mózgu.

"Poseł Gruszka został przewieziony na Śląsk na prośbę rodziny i  bliskich. Główną przeszkodą dla dalszego jego pobytu w Bydgoszczy była duża odległość od rodzinnej miejscowości posła i związane z  tym trudności w sprawowaniu opieki nad nim przez rodzinę" -  powiedział płk Andrzej Wiśniewski, komendant 10. Wojskowego Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy.

Gruszka doznał wylewu krwi do mózgu 10 kwietnia. Jeszcze tego samego dnia przeszedł poważną operację neurochirurgiczną w Kaliszu i po dwóch miesiącach pobytu w kaliskiej lecznicy został przewieziony na dalszą rehablilitację do wojskowego szpitala w  Bydgoszczy.

"Pan poseł trafił na nasz oddział w stanie nieomal wegetatywnym. Od tego czasu, dzięki intensywnej rehabilitacji, udało się znacznie poprawić jego stan: reaguje na proste polecenia, rozpoznaje bliskie mu osoby i jest coraz sprawniejszy" -  podkreślił płk Wiśniewski.

Józef Gruszka będzie teraz poddany dalszej terapii w  Górnośląskim Centrum Rehablilitacji "Repty" w Tarnowskich Górach, gdzie trafił trzy dni temu. Lekarze spodziewają się że odpowiednio dobrane zabiegi rehabilitacyjne pozwolą dalej przywracać sprawność byłemu parlamentarzyście.

Bliższe informacje na temat stanu zdrowia Józefa Gruszki nie  są udzielane. Lekarze tłumaczą to poufnością informacji medycznych oraz ochroną dóbr osobistych chorego.

"Pacjent został skierowany do nas zgodnie z obowiązującą procedurą, zakwalifikowany do tego przez komisję lekarską. Został przyjęty do oddziału o profilu zgodnym z jego schorzeniem, czyli ciężkim zespołem poudarowym" - powiedział PAP dyrektor Górnośląskiego Centrum Rehabilitacji "Repty", dr Krystian Oleszczyk.

Ordynator V oddziału neurologii Centrum, Kazimierz Klecz, zastrzegł, że chory i jego rodzina nie upoważnili lekarzy do  udzielania informacji dotyczących zdrowia byłego posła. Dodał, że  jego oddział zajmuje się kompleksową rehabilitacją osób cierpiących na ciężkie schorzenia neurologiczne. Terapia jest indywidualnie dobierana do potrzeb pacjenta.

W czasie, gdy poseł Gruszka doznał wylewu, sprawował on funkcję przewodniczącego sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen. Natychmiast po wypadku, wśród polityków pojawiły się podejrzenia, że zapaść mogła być efektem celowego działania. Prokuratura w  Pleszewie, która badała okoliczności nagłego pogorszenia się stanu zdrowia posła, uznała jednak, że wylew krwi do mózgu był następstwem naturalnych zmian chorobowych, związanych z  nadciśnieniem, na jakie cierpiał Gruszka.

ks, pap