PiS otwarte na koalicję z PO

PiS otwarte na koalicję z PO

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szef klubu parlamentarnego PiS Przemysław Gosiewski powiedział, że jego partia jest otwarta na koalicję z Platformą Obywatelską.
Zaznaczył, że jeśli PO ma "w tym zakresie propozycje", to powinna je przedstawić bezpośrednio PiS, a nie za pośrednictwem mediów.

Wcześniej w piątek przewodniczący PO Donald Tusk powiedział dziennikarzom w Krakowie, że koalicja rządowa z PiS nadal mieści się w strategii politycznej jego partii, a ostatnim testem dobrej woli PiS wobec PO będzie głosowanie nad wyborem nowej KRRiT.

Gosiewski ocenił, że PO powinna takie deklaracje składać partii, a nie w mediach. "My na koalicję jesteśmy otwarci, ale oczywiście jeżeli w tym zakresie PO ma propozycje, to powinna je do nas skierować, abyśmy wiedzieli, o czym mamy rozmawiać" - podkreślił.

"Jest możliwość stworzenia stabilnej większości parlamentarnej do  realizacji jasnego programu, który przedstawił Kazimierz Marcinkiewicz" - ocenił polityk PiS. Jak dodał, PiS jest otwarte na budowę koalicji większościowej, ale - jak zaznaczył - w  sytuacji, gdyby taka koalicja tworzona była "w sposób racjonalny i  zgodny z programem, któremu Polacy udzielili mandat - czyli Polski solidarnej". Gosiewski wyraził nadzieję, że stanie się to niedługo.

Kolejny raz powiedział też, że, jeśli chodzi o LPR i Samoobronę, to PiS jest otwarte na współpracę parlamentarną.

Gosiewski poinformował, że w piątek spotka się z szefem Komisji Finansów Publicznych Wojciechem Jasińskim, aby przeanalizować poprawki do projektu ustawy budżetowej na rok 2006. "Myślę, że po  tej analizie będzie możliwość zaproponowania klubowi, aby część poprawek pozytywnie ocenić, a do innych, które przekraczają budżet, odnieść się negatywnie" - zaznaczył.

Politycy PiS, w tym szef rządu, uważają, że budżet na 2006 r. znajdzie poparcie w Sejmie. LPR, PSL i Samoobrona uzależniają stanowisko w sprawie budżetu od losu poprawek swego autorstwa. Mało prawdopodobne jest, by za budżetem zagłosowała PO, przeciwny będzie SLD.

Polityk PiS powiedział, że jeśli chodzi o obecny stan poprawek budżetowych, to - według niego - "nie nastąpiło jeszcze jakieś krytyczne przesunięcie konstrukcji budżetu". Jak jednak dodał, gdyby zostały zgłoszone kolejne poprawki budżetowe, to wtedy "trzeba będzie przeanalizować, czy budżet, który został przedłożony przed rząd, jest dalej takim samym budżetem".

Gosiewski zastrzegł, że o zwiększeniu deficytu budżetowego może zadecydować tylko rząd. "Jedynym gospodarzem deficytu budżetowego jest rząd. Bez zgody rządu posłowie nie są w stanie wprowadzać takich poprawek, które powiększają deficyt budżetowy" - zaznaczył.

Szef klubu PiS w rozmowie z PAP odniósł się do ewentualności dofinansowania z budżetu budowy Świątyni Opatrzności Bożej. Według piątkowego "Życia Warszawy" budowa Świątyni Opatrzności zostanie prawdopodobnie - z inicjatywy PiS - dofinansowana z kasy państwa.

Jak pisze gazeta, Wojciech Jasiński, który wymieniany jest jako kandydat na przyszłego ministra Skarbu Państwa, zapowiada, że  rozpocznie lobbing na rzecz umożliwienia finansowania budowy świątyni z budżetu centralnego. Sam Jasiński zaprzeczył w  piątkowej rozmowie z dziennikarzami w Sejmie, by PiS chciało w  budżecie na 2006 rok dofinansować budowę Świątyni.

"Uważam, że są pewne działania, a Świątynia Opatrzności Bożej jest takim działaniem, na które powinniśmy spojrzeć pozytywnym okiem" - powiedział Gosiewski. Podkreślił, że nie jest zwolennikiem finansowania budowy świątyń przez państwo, jednak, jak podkreślił, Świątynia Opatrzności ma szczególne znaczenie w  historii Polski.

"Ta sprawa wymaga dyskusji w parlamencie, ponieważ najgorsze byłoby spieranie się w Sejmie wokół tak ważnego celu, jakim jest Świątynia Opatrzności Bożej" - ocenił Gosiewski.

ss, pap