Hiszpanie w Iraku: "siedzą na czołgach i nic nie robią"

Hiszpanie w Iraku: "siedzą na czołgach i nic nie robią"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Były amerykański administrator cywilny w Iraku, Paul Bremer, w wydanej ostatnio w Waszyngtonie książce skrytykował postawę wojsk hiszpańskich podczas interwencji zbrojnej w tym kraju.
"Siedzą na czołgach i nic nie robią. To niegodne" - napisał Bremer o żołnierzach hiszpańskich.

Relację byłego administratora Iraku zamieścił w środę dziennik "El Mundo".

Paul Bremer kierował cywilną administracją zarządzającą Irakiem od maja 2003 do czerwca 2004, kiedy władza została przekazana tymczasowemu rządowi irackiemu.

W 460-stronicowej książce pt. "Mój rok w Iraku" Amerykanin opisał swoją pracę w tym kraju.

Bremer wiele razy odniósł się do postawy wojsk hiszpańskich podczas inwazji, podając wiele przykładów. Opisał m.in. jak żołnierze hiszpańscy odmówili udzielenia pomocy podczas ataku na Amerykanów ze strony milicji radykalnego duchownego Muktady as- Sadra w prowincji Nadżaf.

Były amerykański administrator Iraku ujawnił także, że dowódca hiszpański odmówił współpracy w Nadżafie, gdyż "walka w mieście była sprzeczna z jego zasadami prowadzenia działań bojowych".

Według Bremera, walczyli żołnierze z Salwadoru, natomiast Hiszpanie "odmówili udziału w walkach".

Poinformowana a takiej postawie ówczesna minister spraw zagranicznych, Ana Palcio, oświadczyła, że "nic jej o tym nie  wiadomo", zaś premier Jose-Maria Aznar nie dał wiary skargom Bremera.

Wojska hiszpańskie zostały wycofane z Iraku w kwietniu 2004 na  polecenie nowego premiera, socjalisty Jose Luisa Rodrigueza Zapatero, który wygrał wybory w marcu tego samego roku.

ss, pap