PiS i rząd mogą nie poprzeć budżetu

PiS i rząd mogą nie poprzeć budżetu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Premier Kazimierz Marcinkiewicz uważa, że "popsuty budżet" nie może być poparty ani przez rząd, ani przez PiS. Jednak, jak powiedział, jest spokojny o uchwalenie budżetu przez Sejm.
"Jarosław Kaczyński nie wyklucza głosowania PiS przeciwko budżetowi, czy Pan wyobraża sobie taki scenariusz" - pytali premiera w sobotę w Sejmie dziennikarze. "Tak, popsuty budżet nie  może mieć poparcia ani rządu, ani PiS. Co do tego jestem przekonany" - odpowiedział szef rządu. "My jesteśmy po to, aby  naprawiać państwo, a nie psuć" - zaznaczył.

W sobotnim wywiadzie dla dziennika "Rzeczpospolita", prezes PiS J. Kaczyński przyznaje, że jeżeli do wyznaczonego na 24 stycznia głosowania nad budżetem nie uda się stworzyć żadnej koalicji, PiS zagłosuje przeciw budżetowi, by umożliwić przedterminowe wybory.

Marcinkiewicz, na pytanie, czy znajdzie się większość, która poprze budżet odparł: "jestem raczej o budżet spokojny". "Ten Sejm aż się pali do tego, aby jak najszybciej budżet uchwalić" - ocenił.

Zdaniem szefa rządu, "to nie jest jeszcze dobry budżet, ale idzie w dobrym kierunku". "Przy pomocy tego budżetu załatwiamy wiele bardzo ważnych dla rozwoju Polski" - dodał.

Jak zaznaczył, nie zna wszystkich poprawek, jakie mogą być zgłoszone podczas sobotniej debaty nad projektem budżetu na 2006 r. Ale - jak dodał - słyszał o takich, które mogą uniemożliwić funkcjonowanie administracji. "Jeśli będzie się chciało zabierać z  administracji miliardy złotych, wówczas może właśnie to nastąpić" -  zaznaczył.

"Ale poprawki PO idą chyba w kierunku taniego państwa" - mówili dziennikarze. "I my program +taniego państwa+ realizujemy, ale  jeśli zabierze się zbyt wiele środków, to się +taniego państwa+ nie wprowadzi" - odpowiedział Marcinkiewiecz.

Jak powiedział, żeby zlikwidować instytucje trzeba wypłacić pracownikom odprawy, trzeba pozamykać wszystkie sprawy, które dana instytucja prowadzi i to jest zapisane w prawie. "Nie ma  możliwości wykonania tego z dnia na dzień, jak chciałaby PO. Te  poprawki mają uniemożliwić nam wprowadzanie w życie naprawy państwa" - ocenił premier. "Jeśli takie będą, to zgody na taki budżet nie ma" - podkreślił.

Podczas sejmowej debaty nad projektem ustawy budżetowej na 2006 r. Zbigniew Chlebowski (PO) wymienił 5 postulatów, w oparciu o  które PO złoży ponad 120 poprawek. Wśród najważniejszych postulatów są: konsolidacja finansów publicznych polegająca m.in. na likwidacji zakładów budżetowych; tanie państwo czyli duże możliwości oszczędzania pieniędzy; wzrost nakładów na inwestycje zwłaszcza tych realizowanych z UE; obniżanie deficytu poprzez obniżanie wydatków.

Pytany przez dziennikarzy, czy zrobi miejsce Samoobronie i PSL w  rządzie, czy szykuje dla nich jakieś stanowiska, powiedział jedynie - "Idę do pracy" i opuścił gmach Sejmu.

ss, pap