PO: PiS werbuje posłów

PO: PiS werbuje posłów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Grupa posłów PO oceniła , że PiS prowadzi "werbunek polityczny" i "korupcję polityczną" wobec posłów Platformy, a także posłów z innych klubów parlamentarnych.
Poseł PO z Opola Ryszard Knosala - o którym czwartkowa "Gazeta Wyborcza" napisała, że przechodzi do PiS - oświadczył, że "był, jest i będzie" członkiem Platformy Obywatelskiej i jej klubu parlamentarnego.

Według "GW", rozmowy o przejściu do PiS prowadzili z Knosalą twórca programu gospodarczego PiS Andrzej Diakonow oraz szef opolskiego PiS Sławomir Kłosowski. Z wypowiedzi Knosali opublikowanej w "GW" wynika, że zastanawiał się on nad "dalszym funkcjonowaniem w PO", bo jako "człowiek czynu" nie lubi twardej opozycji.

W czwartek Knosala ograniczył się tylko do oświadczenia, iż był i  pozostaje działaczem PO. Nie chciał odpowiadać na pytania m.in. o  to, co oferowano mu w zamian za przejście do PiS. Naciskany przez dziennikarzy, powiedział "że nie proponowano mu nic, tylko i  wyłącznie przejście do klubu PiS".

Natomiast szef opolskiej Platformy poseł Leszek Korzeniowski oświadczył, że "ostatnie zdarzenia ewidentnie wskazują, że panowie z PiS rozpoczęli pewnego rodzaju korupcję polityczną".

"To nie jest absolutnie zbyt mocne słowo. To nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek przyzwoitością, z jakąkolwiek ideą, to jest po  prostu zwykłe złodziejstwo i korupcja polityczna" - ocenił Korzeniowski.

Jego zdaniem, przypadek Knosali ewidentnie wskazuje, że "PiS nie  ma zahamowań w werbunku posłów Platformy". "Może to świadczyć o  tym, że brakuje im w klubie intelektu politycznego" - ocenił Korzeniowski.

Zdaniem innego posła PO Rafała Grupińskiego, "mamy do czynienia z  werbunkiem politycznym". Według niego, politycy PiS "prawdopodobnie ze strachu", by nie doszło do przyspieszonych wyborów, starają się powiększyć swą siłę w parlamencie, tak by  zbudować stabilne zaplecze dla rządu.

Dlatego - według Grupińskiego - "w regionach lub w kuluarach Sejmu próbują kupować posłów różnych klubów parlamentarnych - nie  tylko PO - stanowiskami państwowymi lub innymi tego rodzaju obietnicami".

"Dlatego nazywamy to korupcją" - dodał Grupiński. W tym kontekście przypomniał sprawę b. posła PO Andrzeja Sośnierza, który niedawno przeszedł do PiS. Według Grupińskiego, Sośnierz był "mamiony" stanowiskiem w Narodowym Funduszu Zdrowia.

Grupiński zwrócił się do premiera Kazimierza Marcinkiewicza z  pytaniem, czy "toleruje tego rodzaju handlowanie stanowiskami państwowymi, czy uważa to za właściwą praktykę życia politycznego w Polsce i czy ona jest zgodna z tą odnową życia politycznego, jaką obiecywał PiS wyborcom".

Pytany, kto z PiS prowadzi działania mające na celu "zwerbowanie" posłów Platformy, Grupiński odparł, że "poseł Knosala był m.in. wręcz zaproszony do gabinetu pana Przemysława Gosiewskiego (szefa klubu PiS)".

"Twierdzenie pana przewodniczącego klubu PiS, że nie ma miejsca werbunek polityczny, jest nieprawdą, jest ewidentnym kłamstwem" -  oświadczył Grupiński.

Według Korzeniowskiego, skala "werbunku" ze strony PiS jest "narastająca" i ma charakter "masowy". "Jaki odniesie skutek? Uważam, że żaden" - dodał szef opolskiej PO.

Przed tygodniem do klubu PiS przystąpiło trzech posłów, którzy byli niegdyś związani z PO: Piotr Cybulski, Krzysztof Szyga i  Andrzej Sośnierz.

ss, pap