Po tragedii rząd zmieni prawo

Po tragedii rząd zmieni prawo

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rząd będzie pracował nad ustawami o ratownictwie medycznym oraz o sytuacjach kryzysowych łącznie, tak by były one kompatybilne - poinformował premier Kazimierz Marcinkiewicz.
Przed poniedziałkowym posiedzeniem rząd uczcił minutą ciszy ofiary sobotniej katastrofy w Katowicach.

Premier powiedział, że prace nad ustawą o sytuacjach kryzysowych są "daleko zaawansowane". Za tydzień minister zdrowia Zbigniew Religa i minister spraw wewnętrznych i administracji Ludwik Dorn mają przedstawić propozycje przyspieszenia prac nad ustawami. "Jesteśmy przekonani, że w krótkim czasie przyjmiemy oba projekty" - dodał Marcinkiewicz.

W przyszłym tygodniu rząd przyjmie też zmiany do prawa budowlanego, które zostały omówione w poniedziałek podczas posiedzenia rządu. Dotyczą one zaostrzenia kryteriów i kar związanych z przeglądem budynków wielkopowierzchniowych. Kary polegać mają m.in. na zamykaniu obiektów, które nie mają oczyszczonych dachów z lodu i śniegu.

Premier dodał, że rząd rozważa możliwość wprowadzenia procedury, według której hale mogłyby być otwierane dla gości dopiero po  przeprowadzeniu w nich kontroli przez odpowiednie służby, "których katalog zostanie rozszerzony".

Premier poinformował również, że ze wstępnych ustaleń wynika, iż  ofiary katastrofy w katowickiej hali targowej zginęły w chwili zawalenia się dachu. Podkreślił, że akcja ratownicza została sprawnie przeprowadzona od samego początku. Zapowiedział, że jej przebieg zostanie dokładnie opisany i przeanalizowany.

Marcinkiewicz zapowiedział też wydanie w poniedziałek specjalnego zarządzenia, dotyczącego pomocy społecznej dla osób poszkodowanych i rodzin ofiar sobotniej tragedii. Pomoc ma dotyczyć organizacji pogrzebów, pomocy materialnej i psychologicznej dla poszkodowanych oraz rodzin ofiar, a także rent specjalnych dla dzieci, które straciły swoich rodziców.

Według premiera, w ciągu dwóch-trzech dni będzie można podać pełną listę i nazwiska ofiar. "Jest jeszcze kilkanaście osób poszukiwanych. To osoby, które z dużą dozą prawdopodobieństwa można uznać za obecne na targach" - dodał Marcinkiewicz.

Powiedział, że nie było potrzeby korzystania z pomocy zagranicznych ratowników, ponieważ na miejscu była wystarczająca liczba ludzi i sprzętu do prowadzenia akcji. "Propozycje dotyczące pomocy z zewnątrz zaczęły napływać ok. godz. 21 w sobotę. W tym czasie w miejscu zdarzenia pracowało już ponad 1300 strażaków i ratowników. Była to liczba wystarczająca do przeprowadzenia tej akcji" - stwierdził premier.

Premier dodał, że "za chęć pomocy z wielu krajów ratownikom i  władzom tych krajów serdecznie dziękujemy". W imieniu Rady Ministrów podziękował też wszystkim osobom, ratownikom, wolontariuszom, a także tym, którzy oddawali krew i wspierali finansowo poszkodowanych w katastrofie. "Wszystkim osobom i  wszystkim instytucjom bardzo dziękujemy" - powiedział.

ss, pap