Według rzecznika katowickiej Prokuratury Okręgowej, Tomasza Tadli, próba samobójcza jednego z projektantów hali targowej, ma ścisły związek ze śledztwem; nie chciał jednak mówić o kulisach sprawy.
"Teraz nie mogę ujawnić bliższych szczegółów. Chodzi przede wszystkim o to, by nie dopuścić do sytuacji, że stracimy człowieka, który jest źródłem materiału dowodowego" - powiedział PAP prokurator.
"Gazeta Wyborcza" podała w środę, że Jacek J., prawdopodobnie jeden z projektantów dachu, próbował w poniedziałek wieczorem popełnić samobójstwo w hotelu "Mercure" w Opolu. Trafił do szpitala, gdzie jest pilnowany przez policję. Ze znalezionego przy nim listu pożegnalnego wynika, że próba samobójstwa ma związek z sobotnią katastrofą - doniosła gazeta.
Z kolei środowa "Rzeczpospolita" podała, powołując się na prokuratora Tomasza Tadlę, że Jacek J. to członek zarządu katowickiej firmy Invit. Wśród projektów realizowanych przez Invit, jest hala targów, która zawaliła się w sobotę.
ks, pap