Giertych chce karać dziennikarzy

Giertych chce karać dziennikarzy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Lider Ligi Polskich Rodzin Roman Giertych uważa, że powinni zostać ukarani ci przedstawiciele mediów, którzy "znieważali" w czwartek trzech podpisujących pakt stabilizacyjny polityków.
Jedynym skandalem tego dnia było zachowanie niektórych przedstawicieli mediów, którzy są w Sejmie gośćmi, choć niejednokrotnie czują się inaczej - podkreślił Giertych. "Zacznijmy od tego, że mieliśmy wielkie kłopoty z dostaniem się do tej sali, bo dziennikarze nas tratowali. Gdyby nie oficer Biura Ochrony Rządu chroniący pana Kaczyńskiego, to mogłoby nam się to nie udać, a przecież ja do ułomków nie należę. - Każdy ma prawo do komentarza, każdy do swojej opinii. Ale nie może się to odbywać w sposób zakłócający konferencję. To niedopuszczalne i marszałek Sejmu musi coś w tej sprawie zrobić". Taką opinię wygłosił Gietrych w wywiadzie dla "Naszego Dziennika". Nie sprecyzował na czym miało to "znieważanie polegać. Mówił jedynie o gwizdach, okrzykach "hańba" czy "skandal", jakimi zareagowali niektórzy dziennikarze na bezprecedensowe niewpuszczenie mediów - z wyjątkiem telewizji Trwam, Radia Maryja i "Naszego Dziennika" na konferencję prasową podczas której trzej liderzy PiS, Samoobrony i LPR - Jarosław Kaczyński i Andrzej Lepper - podpisywali pakt stabilizacyjny.

Zwolennikiem ukarania dziennikarzy jest także prezes PiS Jarosław Kaczyński. Nazwał on reakcję dziennikarzy "grubo przesadzoną", a zachowanie "zbyt daleko idące" i sugerował, że marszałek Marek Jurek powinien wyciągnąć konsekwencje w tej sprawie. Prezes PiS już kilka tygodni wcześniej, zniecierpliwiony tłoczącymi się wokół niego w Sejmie dziennikarzami, ostrzegał ich, że - jak to powiedział - skończy się na ograniczeniu ich praw na terenie Sejmu.

em, pap