Borys bez paszportu

Borys bez paszportu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nieuznawanej przez władze w Mińsku prezes Związku Polaków na Białorusi (ZPB) Andżelice Borys białoruscy funkcjonariusze odebrali paszport na przejściu granicznym Bobrowniki-Bieriestowica, przez które wracała z Polski.
Borys powiedziała, że nie wyjaśniono jej przyczyn tej decyzji. Podkreśliła, że paszport odebrano jej bezprawnie. "Nie mam zakazu wyjazdu z Białorusi, nie  złamałam też żadnego prawa" - zaznaczyła.

Paszport Andżeliki Borys jest ważny do 2008 roku, jest też w nim pieczątka zezwalająca na wyjazdy zagraniczne.

Borys była w Warszawie na posiedzenie Polonijnej Rady Konsultacyjnej przy Marszałku Senatu RP. Przyjechała okrężną drogą, przez Ukrainę i Rosję, gdyż 7 lutego białoruska straż graniczna nie wypuściła jej z Białorusi, twierdząc, że w jej paszporcie brakuje miejsca na pieczątki.

Tą samą drogą przyjechał na posiedzenie Rady działacz ZPB Andrzej Pisalnik, który miał anulowaną w paszporcie pieczęć zezwalającą na  wyjazdy za granicę. Jemu także skonfiskowano paszport na przejściu granicznym, gdy w czwartek wracał do Grodna.

Pisalnik powiedział, że o ile w jego przypadku straż graniczna mogła powoływać się na to, iż jest podejrzany w sprawie karnej, to odebranie paszportu Andżelice Borys jest całkowicie bezprawne.

Pisalnikowi w grudniu anulowano w paszporcie pieczątkę zezwalającą na wyjazdy zagraniczne, powołując się na wszczęte przeciwko niemu śledztwo w sprawie o rzekome zastraszanie dyrektora Domu Polskiego w Szczuczynie Wiktora Bogdana, popieranego przez oficjalny Mińsk.

ks, pap