Widmo polskiego hydraulika

Widmo polskiego hydraulika

Dodano:   /  Zmieniono: 
Niemiecki rynek pracy jeszcze co najmniej trzy lata pozostanie zamknięty dla pracowników z nowych krajów UE, w tym z Polski - powiedział wicekanclerz Niemiec i minister pracy Franz Muentefering (SPD).
"Skorzystamy z możliwości przedłużenia okresu ochronnego o kolejne trzy lata" - powiedział Muentefering na spotkaniu z dziennikarzami z okazji pierwszych stu dni rządu Angeli Merkel. Dodał, że ma upoważnienie rady ministrów do opracowania wniosku w tej sprawie i złożenia go najpóźniej w kwietniu w Brukseli. Przypomniał też, że po upływie tych trzech lat istnieje możliwość przedłużenia okresu ochronnego jeszcze o kolejne dwa lata. Tym razem nie powiedział, czy Niemcy skorzystają z tej możliwości, choć we wcześniejszych wypowiedziach sugerował, że jest to bardzo prawdopodobne.

Muentefering ocenił pozytywnie zmiany wprowadzone przez Parlament Europejski do unijnej dyrektywy usługowej, która w obecnym kształcie mocno ogranicza swobodny przepływ usług. Pod naciskiem Niemiec i Francji parlament usunął w projektu zapis o tzw. kraju pochodzenia. Umożliwiał on firmom polskim świadczenie usług na terenie całej UE według przepisów obowiązujących w Polsce. Strona niemiecka twierdziła, że przyjęcie tej zasady oznaczałoby zgodę na "płacowy dumping" i obniżenie standardów socjalnych.

Uczestniczący w konferencji prasowej szef SPD Matthias Platzeck powiedział, że SPS jest "socjalnym sumieniem" rządu koalicyjnego CDU/CSU-SPD pod kierownictwem pani kanclerz Merkel, który rozpoczął urzędowanie 22 listopada. Celem socjaldemokratów jest budowa "socjalnej Europy" - dodał.

pap, em