Prezydent w Niemczech

Prezydent w Niemczech

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polski prezydent Lech Kaczyński i kanclerz Niemiec Angela Merkel zapowiedzieli w Berlinie, że chcą otwarcie rozmawiać o trudnych problemach w stosunkach polsko-niemieckich.
Zarówno Polska, jak i Niemcy chcą dobrych wzajemnych stosunków - uważa prezydent Lech Kaczyński. Po  rozmowach z prezydentem Niemiec Horstem Koehlerem w  Berlinie Kaczyński podkreślił, że trudna historia relacji polsko- niemieckich nie powinna psuć teraźniejszości.

Zdaniem polskiego prezydenta, jego cel poprawienia relacji polsko- niemieckich na zasadach możliwych do przyjęcia przez obie strony jest możliwy do zrealizowania. "Atmosfera jest zdecydowanie dobra" - podkreślił.

"Przyjąłem postawę, że na wszystkie trudne tematy trzeba rozmawiać" - powiedział Kaczyński. Jak podkreślił, "historia powinna być historią". "Nie chcę, by historia została zapomniana, ale jeśli mamy współpracować, szczególnie w Unii Europejskiej, to  potrzeba, by historia, często bardzo trudna, nie psuła teraźniejszości" - powiedział polski prezydent.

Na konferencji prasowej zapowiedział, że Polska będzie nadal działać w sieci placówek naukowych i kulturalnych upamiętniających XX-wieczne wysiedlenia w Europie - "Pamięć i Solidarność".

Potem doprecyzował jednak, że sprawa ta będzie jeszcze omawiana przez przedstawicieli prezydentów.

"Powiedziałbym, że rozglądamy się w tej sprawie, ale nie wykluczam, że będziemy w niej uczestniczyć w dalszym ciągu - powiedział prezydent dziennikarzom. - Przy dobrej woli obu stron myślę, że odegra ona bardzo pozytywną rolę przy rozwiązaniu problemu upamiętnienia wypędzeń"- powiedział.

Sieć "Pamięć i Solidarność" ma być alternatywą dla projektu budowy Centrum przeciwko Wypędzeniom w Berlinie, forsowanego przez niemiecki Związek Wypędzonych i jego szefową Erikę Steinbach.

"Mam wrażenie, że możemy znaleźć wspólne rozwiązanie na bazie deklaracji gdańskiej prezydentów (Aleksandra) Kwaśniewskiego i  (Johannesa) Raua oraz w ramach europejskiej sieci "Pamięć i  Solidarność" - powiedział Koehler.

Deklarację o powołaniu sieci "Pamięć i Solidarność" podpisali w  lutym ubiegłego roku ministrowie kultury Polski, Niemiec, Słowacji i Węgier. W październiku 2003 roku ówcześni prezydenci Polski i  Niemiec Aleksander Kwaśniewski i Johannes Rau opowiedzieli się za  utworzeniem powiązanych ze sobą placówek muzealnych upamiętniających ucieczki i wypędzenia w Europie.

Jak przyznał Koehler, w niektórych sprawach oba kraje mają różne zdania, ale - powiedział - to normalne między sąsiadami. "Najlepszym sposobem na wyjaśnienie tych różnic jest szczera, otwarta rozmowa" - podkreślił niemiecki prezydent.

Rozbieżności poglądów obu państw dotyczą m.in. sprawy dalszej ratyfikacji konstytucji europejskiej. Jak poinformował Koehler, obaj prezydenci zgodzili się w jednym: UE potrzebuje większej przejrzystości i demokracji. "Trzeba dyskutować nad właściwą drogą dla dalszego jednoczenia Europy" -podkreślił.

Niemcy opowiadają się za wznowieniem ratyfikacji konstytucji, odrzuconej w ubiegłym roku w referendach przez Francuzów i  Holendrów. Polska jest temu przeciwna i mówi raczej o opracowaniu nowego traktatu dla UE.

O kolejnej kontrowersyjnej sprawie w stosunkach polsko- niemieckich - budowie Gazociągu Północnego - prezydent Kaczyński rozmawiał wcześniej z kanclerz Angelą Merkel. Jak relacjonował dziennikarzom, Merkel podkreśliła, że realizacja inwestycji już się rozpoczęła, co oznacza, że "trudno byłoby jej zaniechać".

Gazociąg Północny, budowany przez koncerny rosyjskie i niemieckie przy wsparciu rządów, ma przebiegać po dnie Bałtyku z pominięciem Polski.

Kaczyński podkreślił, że Polsce "nie chodzi o opłaty tranzytowe (za przesył gazu przez polskie terytorium), chociaż są nie do  pogardzenia". "Nam chodzi przede wszystkim o to, by nie było możliwości odcinania Polsce dostaw gazu, bez odcięcia ich również dla krajów zachodnich" - wyjaśnił polski prezydent.

Zapowiedział, że rozmowy na ten temat będą kontynuowane. W ocenie Kaczyńskiego ewentualne wybudowanie odnogi gazociągu do Polski jest lepszym rozwiązaniem niż żadne. "Ale to nie zmienia faktu, że  jeszcze nie wszystko jest tu rozwiązane" - powiedział.

Podczas uroczystego obiadu wydanego wieczorem na cześć polskiego gościa Koehler podkreślił związki Kaczyńskiego z NSZZ "Solidarność". "My Niemcy wiemy, że to odważni i miłujący wolność Polacy zapoczątkowali wówczas (w lecie 1980 r.) przezwyciężenie podziału Europy. Doprowadziło to w rezultacie do jedności naszego kraju. Nigdy tego nie zapomnimy" - powiedział.

Prezydent Niemiec przypomniał o swoim udziale w obchodach rocznicy wybuchu II wojny światowej 1 września 2005 r. na  Westerplatte i podkreślił, że "Niemcy i Polacy są sojusznikami i  partnerami w NATO i UE".

"Ufam mocno, że wspólnie możemy znaleźć w końcu dobre rozwiązania" - powiedział. Przytoczył słowa "niezapomnianego" papieża Jan Pawła II, że to boska wola uczyniła Niemców i Polaków sąsiadami. Pielęgnowanie dobrego sąsiedztwa jest naszym wspólnym zadaniem i obowiązkiem - powiedział prezydent Niemiec.

pap, ss, ab