Przegląd prasy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kto finansował fundację Jolanty Kwaśniewskiej, dlaczego urzędnicy Ministerstwa Zdrowia piszą nie na temat, do czego wydawca "Sukcesu" używa nożyka do tapet - o tym piszą dzisiejsze gazety.
"Życie Warszawy" zdobyło listę prywatnych darczyńców fundacji Jolanty Kwaśniewskiej "Porozumienie bez barier" z 1997 r. Wśród nich byli szefowie państwowych spółek i dyrektor firmy, w której udziały mieli Andrzej Kuna i Aleksander Żagiel - czytamy w artykule "Lista Jolanty Kwaśniewskiej". Ujawnienia listy prywatnych darczyńców domagali się posłowie z sejmowej komisji śledczej ds. Orlenu. Jolanta Kwaśniewska odmówiła jednak, zasłaniając się prawem o ochronie danych osobowych. Na liście znalazło się kilkanaście nazwisk szefów spółek z udziałem Skarbu Państwa. Wśród nich są m.in. Jan Litwiński, ówczesny prezes LOT-u, Zdzisław Montkiewicz, szef Ciech-u i Stanisław Flejterski, szef banku BIG SA (obecnie Millennium). Są też szefowie takich firm jak Stomil, Centrostal, Węglokoks, PKS, Domy Towarowe Centrum czy Cefarm oraz szefowie prywatnych firm, którzy później zrobili karierę w spółkach z udziałem Skarbu Państwa, np. Zbigniew Wróbel, ówczesny wiceprezydent PepsiCo Inc., a później szef Orlenu. Uwagę zwraca też nazwisko Zbigniewa Borawskiego, dyrektora generalnego spółki Billa Polen. W sprawozdaniu z likwidacji majątku byłej PZPR wskazano, że pieniądze partyjne znalazły się właśnie m.in. w spółce Billa Polen. Udziałowcami tej spółki były: austriacka Billa, firma Aleksandra Żagla i Andrzeja Kuny Polmarck GmbH (zatrudniony w niej był rosyjski szpieg, pułkownik KGB Władimir Ałganow) i należąca do Sławomira Wiatra spółka Mitpol. W tej ostatniej firmie Kuna i Żagiel także mieli udziały.

Urzędnicy z Ministerstwa Zdrowia starają się opóźnić kontrolę z UE. Znaleźli sposób: na ponaglające pisma z Brukseli odpowiadają, ale nie na temat - przekonuje "Rzeczpospolita" w artykule "Leki duchy muszą zniknąć". Ministerstwo Zdrowia i Urząd Rejestracji Leków w ekspresowym tempie sprawdzają, czy leki z list refundacyjnych zostały prawidłowo dopuszczone na nasz rynek. Dopytuje się o to Komisja Europejska. "Kontrola Komisji w Polsce jest jak najbardziej realna, choć raczej nie dojdzie do niej w ciągu najbliższych tygodni" - przyznaje wiceminister zdrowia Bolesław Piecha. Skąd ta pewność? Jak opowiada "Rz" jedna z osób związanych z branżą farmaceutyczną: "na listy Komisji Europejskiej z pytaniami o to, czy nasze leki są rejestrowane zgodnie z unijną dyrektywą o przejrzystości, nasze urzędy odpowiadają, że nazwiska urzędników podejmujących decyzje dotyczące leków są jawne". Rozmówca dziennika przyznaje, iż wszyscy wiedzą, że to odpowiedź nie na temat, ale liczą, że dopóki trwa korespondencja, nikt z Unii nie przyjedzie na kontrolę.

Z 90 tys. egzemplarzy miesięcznika "Sukces" została wycięta nożykiem do tapet jedna strona - ta z felietonem pisarki Manueli Gretkowskiej - pisze "Gazeta Wyborcza" w tekście "'Sukces' wyciął nożykiem Manuelę Gretkowską". Chodzi o felieton, który odnosił się do listu, jaki do miesięcznika przysłała Anna Kamińska, szefowa biura prasowego prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Kamińska ostro wytyka w nim dwa błędy: poprzednią minister finansów była nie Lubelska, jak napisała Gretkowska, ale Teresa Lubińska, a bracia Kaczyńscy ojca stracili nie w dzieciństwie, tylko w zeszłym roku. Dyrektor wydawnictwa uważa, że najpierw "Sukces" winien opublikować list Kamińskiej, a dopiero potem polemiczny felieton Gretkowskiej. W wyciętym właśnie felietonie "Dyskretny gust Kancelarii Prezydenta" Gretkowska miała sprostować drugi błąd i popolemizować z Kamińską. Decyzję o wycięciu felietonu z wydrukowanych już 90 tys. egzemplarzy podjął właściciel wydawnictwa Multico-Press Zbigniew Jakubas. Nie poinformował o tym Gretkowskiej. - Piszę od 20 lat i pierwszy raz mi się zdarzyło, by wycinać mój tekst z wydrukowanych już egzemplarzy pisma - mówi Gretkowska - oczywiście właściciel pisma ma do tego prawo, ale ja mam prawo być o tym poinformowana. Dyrektor wydawnictwa twierdzi, że naczelna "Sukcesu" Karolina Korwin-Piotrowska naruszyła zasady etyki dziennikarskiej, nie publikując sprostowania Kamińskiej. Jednak Kamińska swego listu sprostowaniem nie nazwała i nie domagała się jego publikacji.

Prawnik, filozof, politolog, ogrodnik i geodeta - to prawdopodobny skład najnowszej komisji śledczej ds. banków - pisze "Super Express" w artykule "Skazani na lata siedzenia". - Nie ukrywam, że jeśli chodzi o banki, to nie jestem specjalistą. Dlatego już przygotowuję zespół ekspertów od prawa bankowego i rynków kapitałowych - mówi Adam Hofman z PiS, z wykształcenia politolog i jeden z trzech kandydatów partii Jarosława Kaczyńskiego do nowej komisji. Nad młodym politykiem czuwać będzie filozof Artur Zawisza, kandydat na szefa komisji, a PiS-owską trójcę w komisji dopełniać będzie jedyny prawnik w tym zestawie, były samorządowiec Andrzej Dera. Drugim klubem, któremu przysługiwać będą w komisji trzy miejsca, jest PO, która nie ujawnia na razie składu swojej reprezentacji. Najczęściej wymienia się jednak nazwiska prawnika Adama Szejnfelda, geodety Aleksandra Grada i ekonomisty Zbigniewa Chlebowskiego. Mniejsze kluby mają prawo wprowadzić do komisji po jednym przedstawicielu. Ale - prócz LPR, która już desygnowała do niej 28-letniego prawnika Rafała Wiechejskiego - nie chcą na razie zdradzać swoich planów.

Rośnie lista zarzutów wobec działań zarządu PKN Orlen. Prezes uważa, że są wyssane z palca i mają posłużyć jako pretekst do zmian - pisze "Puls Biznesu" w tekście "Nowy zarząd w piątek?". Jeszcze w ubiegłym tygodniu w programie posiedzenia rady nadzorczej zaplanowanego na 29 marca nie było punktu dotyczącego zmian w składzie zarządu. W weekend sytuacja się jednak zmieniła. Roszady będą. Dlaczego potrzebna jest rewolucja w zarządzie płockiej spółki? - Mimo działań podejmowanych przez obecne władze spółki nadal spada sprzedaż w detalu. Nie dość tego. Sypie się także sprzedaż hurtowa. W Orlenie zbyt wolno realizowane są inwestycje. Może to doprowadzić do tego, że kiedy za niecałe dwa lata pojawią się nowe unijne normy dotyczące czystości produkowanych paliw, Orlen nie będzie technologicznie na nie przygotowany - twierdzi jeden z potencjalnych nowych członków zarządu spółki. - Zbyt dużo pieniędzy wydano na nieudane projekty związane z niedoszłym zakupem tureckiego koncernu Tupras czy litewskich Możejek. Niepokój budzi uwikłanie się w spory z czeskim Agrofertem - dodaje.

Przegląd prasy przygotował
Sergiusz Sachno

Przegląd prasy

Od poniedziałku, 13 lutego 2006, publikujemy codzienny przegląd prasy. Możesz go zamówić w formie newslettera, odwiedzając stronę: http://www.wprost.pl/newsletter/