Republika Federalna Nasyconych

Republika Federalna Nasyconych

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dawna radykalna lewica tworzy dzisiejszy establishment Niemiec
W Niemczech - w przeciwieństwie do USA i Polski - nie toczą się gwałtowne publiczne spory o wartości, nie ma w zasadzie wojny kulturowej. Nieliczne kwestie sporne - na przykład eutanazja czy inżynieria genetyczna - są dyskutowane wśród specjalistów lub w kręgach elitarnych. Szersza publiczność nie interesuje się takimi sprawami, jak małżeństwa homoseksualistów czy aborcja, które gdzie indziej wywołują burzliwe kontrowersje. Jedyny ważny punkt sporny to oszczędności socjalne. To ta kwestia ostatecznie doprowadziła do upadku "czerwono-zielonej koalicji". Jak doszło do tego "pokoju", do tej zadziwiającej kulturowej i obyczajowej homogenizacji?
Jest to wynik wojny kulturowej wygranej przez pokolenie '68 i '70. Lata 60. i 70. były czasem gwałtownych konfliktów, które wstrząsnęły państwem i znalazły wyraz w ostrych sporach, demonstracjach i bitwach ulicznych, a nawet krwawych zamachach terrorystycznych. Różnica w stosunku do USA polega na tym, że w Niemczech kontrkultura nie zrodziła kontrkontrkultury, nie doszło do kulturalnej kontrrewolucji lub choćby skutecznych prób oporu. W Polsce z kolei kontrkultura nie miała szans na przebicie się w realnym socjalizmie, który ponadto w wielkim stopniu uodpornił polskie społeczeństwo na jej najbardziej radykalne propozycje.

Wojna domowa
Tuż przed wybuchem wojny kulturowej w Niemczech końca lat 60. socjologowie narzekali na bierność i konformizm młodzieży. Gerd Koenen, autor "Czerwonej dekady", jednej z najlepszych książek o tamtej epoce, i uczestnik tamtych wydarzeń, twierdzi, że jedną z głównych przyczyn rewolty studenckiej była "sięgająca granic schizofrenii rozbieżność między rzeczywistymi procesami społeczno-ekonomicznymi a subiektywnymi formami świadomości i ekspresji". Niemcy Adenauera zmieniały się szybko pod względem gospodarczym i społecznym, kultura zaś miała charakter tradycyjny. Po okresie nazistowskiej rewolucji i wojny chciano wrócić do mieszczańskich cnót i chrześcijańskich zasad. "W niemieckich filmach z lat 50. o stronach rodzinnych (Heimatfilmen), w podręcznikach szkolnych lub okolicznościowych przemówieniach konserwatywnych ideologów (...) przywoływano obraz idylli wielodzietnej rodziny i ludzi przywiązanych do tradycji jako niezłomny ideał, piętnując zarazem ducha konsumpcji tych czasów i rozkiełznanie młodzieży".
Młodzież szukała także ucieczki od "nieznośnej lekkości bytu", braku silnych przeżyć. One też stały się jedną z najważniejszych przyczyn rewolty, rodząc chęć rozliczenia się z poprzednim pokoleniem, uwikłanym w narodowy socjalizm. Socjolog Heinz Bude twierdzi w swojej książce o pokoleniu '68, że miało ono poczucie obciążenia winą, że chciało zadośćuczynić za winy rodziców i żyło w poczuciu ich nieudanej "denazyfikacji". Często przytaczane są słowa Gudrun Ensslin, podobno wypowiedziane w 1967 r. na wiadomość o śmierci Benno Ohnesorga, studenta zabitego przez policję w czasie demonstracji przeciw szachowi Iranu: "Oni nas wszystkich zabiją - przecież wiecie, z jakimi świniami mamy do czynienia - mamy do czynienia z pokoleniem Auschwitz, z ludźmi, którzy zrobili Auschwitz nie można dyskutować. Oni mają broń, my nie mamy żadnej. My także musimy się uzbroić". Hans--Joachim Klein, inny terrorysta, pisał w książce opublikowanej w 1979 r., gdy już wyszedł z terrorystycznego podziemia: "Wiem tylko jedno, że po 1945 r. trzeba by było zaprowadzić przed sąd połowę niemieckiego narodu".
Epoka nazizmu stanowiła niezbędny punkt odniesienia całego ruchu. Więzienie, w którym osadzono terrorystów, było dla nich i ich sympatyków czymś podobnym do Auschwitz, a cele do komór gazowych. Studenci porównywali się do prześladowanych Żydów, a niektórzy z ich przywódców, na przykład Rudi Dutschke, wymyślali sobie żydowskie pochodzenie. Co ciekawe, nie przeszkadzało im to uznać syjonistów - obok światowych imperialistów i faszystów - za głównych wrogów. Planowano m.in. porwanie Heinza Galińskiego, przewodniczącego Rady Żydów w Niemczech.
Nowa lewica była przekonana, że żyje w świecie niejawnego totalitaryzmu, opartego na wyzysku i przemocy. Chciała ujawnić ukrytą przemoc, prowokując reakcje na swoje akty przemocy. Uważała się za część wielkiego ruchu rewolucyjnego, który rozwijał się w krajach Trzeciego Świata. Aktywiści ruchu mieli być miejskimi partyzantami podobnymi do Tupamaros i organizacji palestyńskich. Ich idolami byli Marks, Engels, Liebknecht, Róża Luksemburg, Enver Hodża, Fidel Castro i Che Guevara, a także Mao Zedong. Marzono o socjalizmie. Jak mówił Joschka Fischer, "my jesteśmy szaleńcami, utopistami. Chcemy innego życia, życia rewolucyjnego. Nie chcemy budować socjalizmu w odległej przyszłości, lecz dla nas wyzwolenie odbywa się w codziennym oporze, w naszym życiu".
Choć ekstremiści stanowili tylko mały odłam pokolenia, cieszyli się sympatią szerokich kręgów społeczeństwa, zwłaszcza młodzieży. Według badań przeprowadzonych w 1969 r., 30 proc. młodej inteligencji wyrażało sympatie dla marksizmu lub komunizmu. 65 proc. twierdziło, że nie jest reprezentowane przez system partyjny, 8 proc. chciałoby wybrać partię komunistyczną, 20 proc. partię bardziej lewicową niż SPD, 10 proc. jakąś partię radykalno-demokratyczną, a 18 proc. - bardziej narodowo zorientowaną. Także terror przyjmowano z sympatią. W badaniach z 1971 r. stwierdzono, że co czwarty obywatel Republiki Federalnej poniżej 30. roku życia deklarował sympatie dla RAF (Frakcji Czerwonej Armii), a co dwudziesty był gotowy przechowywać terrorystów.
Realny socjalizm typu sowieckiego był przez większość odrzucany jako "socjal-faszyzm". Wzorem były raczej Chiny, Kuba, Kambodża i Albania. Własny los porównywano z losem dysydentów w krajach bloku sowieckiego. Grupa niemieckich lewicowych intelektualistów, wśród nich Heinrich Böll, Wolf Biermann, Ernst Bloch, Günter Grass, pisała w liście otwartym do siedzącego w więzieniu Adama Michnika w odpowiedzi na jego apel o solidarności, w którym wyznawał swą wiarę w demokratyczny socjalizm: "To właśnie zwolennicy demokratycznego socjalizmu potępiają prześladowanie komunistów, socjalistów i demokratów niezależnie od tego, gdzie się zdarza - w Chile, Persji, RFN lub w Polsce, NRD czy ZSRR". Choć zdawano sobie sprawę z represji w ZSRR, "ojczyzna proletariatu" fascynowała jako alternatywa kapitalizmu. Żywiono też nadzieję, że "biurokratyczny socjalizm" zdemokratyzuje się - na tym miała polegać rola ruchów dysydenckich, a nie na naśladowaniu Zachodu.

Freud w komunie
Antyautorytaryzm dotyczył nie tylko autorytetów politycznych, lecz wszelkich autorytetów - w rodzinie, szkole i instytucjach, wreszcie "autorytarnego" superego jednostki. Jedno z najważniejszych haseł ruchu głosiło, że "to, co prywatne, jest także polityczne". Rewolucja polityczna miała być też rewolucją obyczajową. Czytano z zapałem Freuda, Charlesa Reicha czy Herberta Marcusego i jego teorię "zinstytucjonalizowanej desublimacji" w kapitalizmie, który urzeczawiał miłość i pożądanie pod pozorami swobody. Tej skomercjalizowanej erotyce kapitalizmu przeciwstawiano prawdziwe wyzwolenie seksualne w nowych formach życia, np. w słynnej komunie berlińskiej Kommune 1.
Wtedy pojawiły się pierwsze formy radykalnego feminizmu i zorganizowany ruch homoseksualistów. Walczono z paragrafem 218 konstytucji zakazującym aborcji. Walczono także z paragrafem 175 kodeksu karnego, który zakazywał aktów homoseksualnych pod karą do 10 lat pozbawienia wolności - dopiero w 1969 r. zmieniono prawo tak, że karalne były tylko akty homoseksualne między mężczyznami poniżej 21. roku życia, a od 1973 r. - poniżej 18. roku życia, maksymalną karę obniżono zaś do 5 lat.
Dzieje powszechne jawiły się z perspektywy radykalnego feminizmu jako męczeństwo miliardów kobiet, ludobójstwo dokonywane na kobietach i bezwzględna wojna płci. Jak twierdziły feministki, "kobiety i mężczyźni to dwa różne narody na tym samym terytorium". Domagano się zakazania działalności kościołów "jako najstarszych, największych i najlepiej zorganizowanych organizacji przestępczych wszystkich czasów". Postulowano odrzucenie miłości heteroseksualnej jako seksualności penetracyjnej", a także pigułki jako narzędzia fallokracji, czyniącej z kobiet zawsze dyspozycyjne obiekty seksualnego wyzysku. Wyzwolenie seksualne miało też obejmować dzieci, zachęcane do odkrywania swej seksualności, "zabaw w doktora", także z dorosłymi partnerami. Nawet terroryzm miał swoje seksualne aspekty. Zdaniem Koenena, trzy główne postaci niemieckiego terroryzmu tworzyły dziwną psychoerotyczną konstelację - styl macho Andreasa Baadera harmonizował z sadyzmem Gudrun Ensslin i masochizmem Ulrike Meinhof.

Pozagrobowe zwycięstwo
Mimo że po 1989 r. wydawało się, że lewica zbankrutowała ideowo, a upadek muru berlińskiego przypieczętował jej klęskę, ostatecznie to ona odniosła polityczne zwycięstwo, zdobywając centrum władzy politycznej i kulturowej - w latach 90. nastały wielkie czasy dla dawnych kontestatorów. Dzisiejsze Niemcy ciągle są rządzone przez pokolenie '68. Znaczna część niemieckiego establishmentu to dawni marksiści, komuniści, radykalni socjaliści, uczestnicy ruchu protestu lat 60. i 70. Najbardziej prominentne przykłady to Joschka Fischer, kiedyś obok Daniela Cohn-Bendita przywódca tzw. spontis, i Gerhard Schröder, przewodniczący Juso, radykalnej młodzieżówki SPD. Oczywiście, nie wszyscy skończyli tak szczęśliwie, niektórzy zawędrowali do więzienia, inni kończyli w klinikach psychiatrycznych lub jako samobójcy.
Jak doszło do tego zwycięstwa? Otóż "pogodzenie się lewicy z Republiką Federalną" nie byłoby możliwe bez odejścia od socjalistycznych idei i rezygnacji z radykalizmu. Aleksander Schuller, profesor socjologii i filozofii w Berlinie, pisał ironicznie: "Co zostało z roku '68? Poza zdobyciem władzy właściwie nic". Zaraz jednak dodał: "Nie jest prawdą, że nic nam nie zostało. Zostało nam wiele głupiego i wiele złego".
W rzeczywistości pokolenie to okazało się niezwykle sprawne w zdobywaniu władzy i kontrolowaniu jej mechanizmów oraz niezwykle pragmatyczne, jeśli chodzi poglądy. Koenen pisze o "wygłodzonym oportunizmie w postaci mędrkującego pragmatyzmu". Wskazuje także, jak nierówno potraktowano po zjednoczeniu marksistów z NRD i RFN. Wyeliminowano z życia politycznego tych dawnych obywateli NRD, którzy choćby incydentalnie współpracowali ze służbą bezpieczeństwa, a aktywiści radykalnych rewolucyjnych organizacji bez problemu kontynuowali kariery.
Chociaż dawną ideologię uznano za fantasmagorię, za lunatyczne bredzenie, za utratę poczucia rzeczywistości, jej ślady pozostały. Ambiwalentny pozostaje stosunek do komunizmu. Joscha Schmierer, w latach 1973-1985 przywódca maoistowskiego Kommunistischer Bund Westdeutschland, do którego należał także cytowany tutaj Koenen, potem redaktor czasopisma "Kommune", a po wyborach 1998 r. wysoki urzędnik MSZ i doradca Joschki Fischera, zapytany, czy zbrodnie reżimu Pol Pota były rezultatem komunizmu, powiedział w wywiadzie dla lewicowego czasopisma "Jungle World" z 1997 r., że to nie sam komunizm, lecz komunizm zainfekowany imperializmem i nacjonalizmem prowadził do zbrodni.
"Pogodzenie się lewicy z Republiką Federalną" było możliwe także dlatego, że społeczeństwo odrzuciło wzory obyczajowe epoki adenauerowskiej. Jak zauważa Gerd Koenen, całe społeczeństwo ewoluowało w kierunku zbliżonym do tego, w jakim zmierzała nowa lewica, odrzucając te postawy i wzory zachowań, które ideolodzy ruchu traktowali jako autorytarne, zniewalające, w gruncie rzeczy faszystowskie. Zwyciężyły ideały spontaniczności, kreatywności i elastyczności, zasada przyjemności i życia na luzie. Warto zauważyć, że dopiero pozjednoczeniowa republika berlińska zliberalizowała całkowicie prawo w kwestiach etycznych i obyczajowych, dopuszczając aborcję "jako niezgodą z prawem, ale niekaralną" i skreślając z kodeksu paragraf 175.

Potrzebny wróg
Ruch protestu wyczerpał się także dlatego, że zabrakło wroga - niemieckiego ciemnogrodu, który skapitulował z ulgą i skwapliwie. Pożegnano się z najbardziej ekstremalnymi hasłami pokolenia '68, ale zasady, o które ono walczyło, stały się uznanymi prawnie i politycznie zasadami życia społecznego. Nie oznacza to, że można się obejść bez wrogów. Głównym zagrożeniem dla świata jest amerykański imperializm i nacjonalizm, szczególnie w "nowej Europie". Wrogiem kulturowym są wszyscy ci, którzy negują zasadę wyboru jako podstawową zasadę etyczną. W Republice Federalnej trudno ich jednak spotkać w sferze publicznej, dlatego szuka się ich na zewnątrz. Przez lata takim wrogiem wolności i tolerancji byli Jan Paweł II i Watykan, a obiektem nienawiści Reagan, a teraz Bush. Od pewnego czasu, a dokładniej od momentu interwencji w Iraku, negatywne emocje budzi Polska, pod pewnym względami doskonale nadająca się do roli nowego wroga. Od czasu do czasu przez niemieckie media przelewa się emocjonalna fala pełna złej woli krytyki - ostatnia po wyborze Lecha Kaczyńskiego na prezydenta.
Jednocześnie coraz bardziej afirmatywny staje się stosunek do Niemiec i niemieckiej tradycji. To właśnie pokolenie dawnych lewackich rebeliantów doprowadziło do udziału wojsk niemieckich w interwencji w Kosowie, a dzisiaj mówi o konieczności obrony bezpieczeństwa Niemiec w górach Hindukuszu, domaga się miejsca w Radzie Bezpieczeństwa, uprawia politykę nazwaną przez krytyków "zielono-czerwonym neowilhelminizmem". Czasy, gdy demonstrowano pod hasłami "Nie wieder Deutschland" (Nigdy więcej Niemiec) lub "Deutschland verrecke" (Zdechnijcie Niemcy), to przeszłość. Niektórzy od pozycji skrajnie lewicowych przeszli do nacjonalizmu. Przykładem może być Klaus Rainer Röhl, kiedyś mąż Ulrike Meinhof i wydawca lewicowego "Konkretu", pisma, które do 1964 r. było finansowane przez NRD i oferowało mieszankę polityki i politycznej pornografii, a teraz przedstawiciel "demokratycznej prawicy", narzekajacy na "zakazaną żałobę" i milczenie o cierpieniu Niemców, twierdzący, że powojenna reedukacja była czymś w rodzaju kulturalnej kastracji Niemców. Inni nie zajmują tak skrajnych stanowisk, ale tę samą bezwzględność w pamięci o krzywdzie i domaganiu się pokuty winnych, z jaką kiedyś rozliczano pokolenie rodziców, można dzisiaj spotkać w debacie o "wypędzeniu" i bombardowaniach miast niemieckich.
Obserwując niemieckie media, można powiedzieć, że w niemieckim społeczeństwie zwyciężyła "zinstytucjonalizowana desublimacja", o której pisał Marcuse. Trafniejsze wydaje się jednak stwierdzenie, że chodzi o dominację etyki autentyczności i związaną z nią zasadę słabego relatywizmu, zanalizowaną przez Charlesa Taylora i głoszącą, że "wszelkie decyzje mają taką samą wartość, ponieważ są obiektem wolnego wyboru, a to właśnie wybór nadaje im wartość". Taylor uważa, że ta zasada zwycięża w całej kulturze nowoczesnej, ale w pewnych społeczeństwach (na przykład w USA) napotyka opór i sprzeciw, jest tylko jednym ze sposobów myślenia i zachowania. W Niemczech opór taki jest niesłychanie słaby - nawet ze strony kościołów, które zniknęły niemal z życia publicznego i w znacznej mierze uległy wpływom dominującej kultury. Co więcej, w przeciwieństwie do krajów anglosaskich w Niemczech nie doszło do powstania intelektualnego neokonserwatyzmu, który był reakcją na idee nowej lewicy lat 60. i 70. Dopiero teraz pojawiły się głosy, że bez niego nie da się zreformować Republiki Federalnej. Na razie jednak nie widać, aby podobny nurt myślowy i kulturowy mógł powstać. Rodzi się też pytanie, jakby poradził on sobie z niebezpiecznym dziedzictwem niemieckiej przeszłości. Wydaje się zatem, że długo jeszcze w Niemczech będzie dominować ta dziwna, stworzona przez pokolenie '68, mieszanka egalitarnej ideologii państwa opiekuńczego, permisywizmu obyczajowego i etycznego oraz neowilhelmińskich ambicji politycznych. Republika nasyconych obywa się na razie bez silniejszych przeżyć.

Ilustracja: D. Krupa
Więcej możesz przeczytać w 15/2006 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 15/2006 (1218)

  • Na stronie - Recepta na receptę16 kwi 2006Medycyna może dobić europejskie państwo socjalne3
  • Skaner16 kwi 2006SKANER POLSKA KOALICJA Kto dzwonił do PiS? Jeden telefon miał sprawić, że nie dojdzie do koalicji Prawa i Sprawiedliwości z Platformą Obywatelską. Jarosław Kaczyński poinformował Radę Polityczną PiS, że kilka minut przed rozpoczęciem obrad...8
  • Sawka czatuje16 kwi 20068
  • Dossier16 kwi 2006JAN ROKITA wiceprzewodniczący PO "Wszystkim naszym wrogom, konkurentom, przeciwnikom wybaczamy, a za swoje winy i przewinienia prosimy o przebaczenie" Radio Zet ABP TADEUSZ GOCŁOWSKI metropolita gdański "Dajmy spokój wyborom....9
  • Poczta16 kwi 2006Lustrowanie lustracji W artykule Andrzeja Grajewskiego "Lustrowanie lustracji" (nr 14) wywody autora, oceniające nowe propozycje rozwiązań lustracyjnych w Polsce, zostały opatrzone dużym moim zdjęciem oraz adwokata i B. Nizieńskiego....14
  • Playback16 kwi 2006©J. MARCZEWSKI Prezydent Lech Kaczyński i Andrzej Lepper, przewodniczący Samoobrony14
  • Ryba po polsku - Radość Judaszów16 kwi 2006Spodziewane są cuda za wstawiennictwem świętego Judasza - kalekom będą odrastały sumienia15
  • Okiem barbarzyńcy - Widacki autorytet16 kwi 2006Jeśli nawet pech zaprowadzi Widackiego za kratki, to i tam będzie sygnował listy przeciw psuciu demokracji16
  • Z życia koalicji16 kwi 2006PRZEZ PÓŁ DNIA PIS I PO były dla siebie miłe. Uff, jak to dobrze, że mamy to wariactwo za sobą! DOSTALIŚMY LIST. NIE BYLE JAKI. Czerpany papier, duży format, na okładce złotymi literami: Maria Kaczyńska. Pani prezydentowa donosi nam, że...18
  • Z życia opozycji16 kwi 2006TO STRASZNE. Doszły nas słuchy, że szef Sojuszu Lewicy Demokratycznej Wojciech Olejniczak i sekretarz generalny tej zacnej organizacji Grzegorz Napieralski nie wiedzą, któż to taki towarzysz Adam Schaff. O nieszczęsny ruchu robotniczy! I...19
  • Nałęcz - W okopach historii16 kwi 2006Nie ma sensu dzielenie Polaków na lepszych - z Armii Krajowej - i gorszych - z PRL20
  • Fotoplastykon16 kwi 2006Henryk Sawka www.przyssawka.pl21
  • Ministerstwo Sporów Zagranicznych16 kwi 2006Strategia polskiej polityki zagranicznej polega na braku strategii22
  • Rydzyk przed próbą Gamaliela16 kwi 2006Od 100 lat nie było w Polsce tak dużego zagrożenia rozłamem w Kościele katolickim26
  • Tajne konta polityków16 kwi 2006Rozmowa z Januszem Kaczmarkiem, prokuratorem krajowym, zastępcą prokuratora generalnego28
  • Mniej więcej państwo16 kwi 2006Świat nie zna patriotów większych niż Polacy, a jednocześnie trudno o naród nastawiony bardziej antypaństwowo32
  • Okęcie odlatuje do Berlina16 kwi 2006Jeśli natychmiast nie powstanie w Polsce centralny port lotniczy, wylądujemy na cywilizacyjnym marginesie Europy36
  • Giełda16 kwi 2006Hossa Świat Fuzją w Cisco Prawie 35 mld USD będzie warta firma, która powstanie w wyniku fuzji amerykańskiego Lucenta i francuskiego Alcatela. Wartość rynkowa Alcatela, największego na świecie producenta sprzętu do szerokopasmowego...40
  • Półplan Gilowskiej16 kwi 2006W 2009 r. obudzimy się z ręką w... roku 199942
  • Laser zamiast topora16 kwi 2006Rozmowa z Zytą Gilowską, wicepremierem i ministrem finansów46
  • Pan Kowalski & Mister Kowalski16 kwi 2006Niech Polacy wypowiedzą się w referendum, czy chcą być biedni, czy bogaci48
  • Generał Kryzys16 kwi 2006Stulecie amerykańskiej dominacji w branży samochodowej w 2006 r. dobiegło końca52
  • Kasa na start16 kwi 2006Kurs ekonomii NBP i "Wprost", czyli jak zdobyć pieniądze na założenie własnej firmy56
  • 2 x 2 = 4 - Tupet i niedostatek16 kwi 2006Płacimy coraz wyższą cenę za luki edukacyjne i skrzywienia światopoglądowe polityków58
  • Supersam16 kwi 200662
  • Powrót spinki16 kwi 2006Wiosenno-letnia kolekcja święcącego ostatnio triumfy w Polsce brytyjskiego domu mody Burberry zaskakuje niezwykle stonowaną kolorystyką rozbielonych beżów, błękitów i zieleni. Projektanci mody męskiej tej firmy proponują połączenia niemal...62
  • Pocztówka z Vegas16 kwi 2006Prestiżową nagrodę Best of CES 2005 w kategorii Audio to Go, przyznawaną na targach elektroniki użytkowej w Las Vegas, zdobył odtwarzacz Zen MicroPhoto marki Creative Labs. Urządzenie wyposażone w kolorowy wyświetlacz to odtwarzacz mp3 i album ze...62
  • Odmierzanie fazy16 kwi 2006Fazy Księżyca stały się inspiracją do zaprojektowania zegarka marki Maurice Lacroix - Phase de Lune Tonneau - o numerowanej serii i indywidualnych certyfikatach. W tym mechanicznym czasomierzu z automatycznym naciągiem zsynchronizowano działanie...62
  • Moc lilii i lotosu16 kwi 2006Ekstrakt z białej lilii wodnej zabija bakterie powodujące przebarwienia i inne niedoskonałości skóry. Wiedzę tę wykorzystała firma Decléor, tworząc serię kosmetyków Aroma Pureté. Preparaty mają także działanie nawilżające (dzięki właściwościom...62
  • Porządek w Warszawie16 kwi 2006Daniel Libeskind zmienia wygląd polskiej stolicy64
  • Republika Federalna Nasyconych16 kwi 2006Dawna radykalna lewica tworzy dzisiejszy establishment Niemiec68
  • Cygaro Wałęsy16 kwi 2006W sennikach cygara oznaczają dobrobyt, a ich palenie - wyborne i liczne towarzystwo74
  • Ziemia pierwotna16 kwi 2006Antarktyda tylko pozornie jest krainą wielkiej pustki76
  • Prywatne śledztwo katyńskie16 kwi 2006Oficer KGB Oleg Zakirow kontra KGB78
  • Know-how16 kwi 2006Radość wirtualna Stajemy się zdrowsi, gdy oczekujemy, że coś nas rozśmieszy - odkryli naukowcy z amerykańskiego Loma Linda University. U osób spodziewających się, że obejrzą ulubioną komedię, znacznie wzrastał poziom beta-endorfin...82
  • Koniec zawałów16 kwi 2006Statyny mogą co roku uratować życie kilkudziesięciu tysięcy Polaków84
  • Skalpelem w doktora16 kwi 2006Lekarze i pielęgniarki mają bardziej niebezpieczną pracę niż policjanci92
  • Noe z wieży Babel16 kwi 2006Znajomość mitów i legend może uratować życie94
  • Bez granic16 kwi 2006Wiosenna fala Powódź w tym roku ominęła Polskę, ale nie naszych zachodnich i południowych sąsiadów. Wielka woda rozlała się na Niemcy, Austrię, Czechy i Węgry. W Budapeszcie mówi się o powodzi stulecia - Dunaj osiągnął...98
  • Poczekalnia Pana Boga16 kwi 2006Porządki w Ziemi Świętej do dziś reguluje dekret sułtana z 1852 roku100
  • Boski Silvio16 kwi 2006Berlusconi zmienił Włochy jak nikt od czasów Mussoliniego106
  • Mały człowiek do wielkich interesów16 kwi 2006Gerhard Schröder szkodzi Unii Europejskiej108
  • Demokracja w mundurze16 kwi 2006Rozmowa z Perwezem Muszarrafem, prezydentem Pakistanu112
  • Menu16 kwi 2006KRÓTKO PO WOLSKU Więzienie all inclusive Perspektywa płatnych więzień ożywiła dyskusję o polskim systemie penitencjarnym. Dotychczasowa zasada, by oszukani i wyrolowani zrzucali się na darmowe wczasy dla swych winowajców, od dawna...116
  • Recenzje16 kwi 2006118
  • Utopijny finansista16 kwi 2006**** Dwa lata temu z Teatru Powszechnego odeszła z hukiem Krystyna Janda i założyła swój własny teatr. Teraz po cichu odeszła Joanna Szczepkowska i jedną z ról przeniosła do innego stołecznego teatru. Na kilka dni przed premierą "Johna...118
  • Ksiądz z pałką16 kwi 2006**** Podczas mszy świętej zwykle zerkamy na sąsiada, by podpatrzeć, co w danej chwili należy zrobić. Mechanicznie wstajemy i klękamy, nie zastanawiając się, co te z pozoru bezsensowne czynności oznaczają. W tym podręczniku znajdziemy odpowiedzi na...118
  • Na znanych tropach16 kwi 2006*** W niemieckich antykwariatach można dostać spis muzealnych rarytasów do kupienia w magazynie staroci, za jaki uznaje się Polskę. Znajdują się w nim skarby m.in. Biblioteki Jagiellońskiej. Autor próbuje ukazać tropy wiodące do szajek kradnących...118
  • Ekranowe mruczki16 kwi 2006**** Polska kabaretem stoi. Nawet operatorzy sieci komórkowych wykorzystują w reklamach jego gwiazdy. Dlatego Michael Palin z Monty Pythona, który kręci film o Polsce, główną atrakcją produkcji uczynił kabaret Ani Mru-Mru, czyli duet Wójcik &...118
  • Kosmiczny rock16 kwi 2006*****  Jednym wystarczy efektowny debiut, by stali się gwiazdami, innym - parę ładnych płyt, by wspięli się na rockowy Olimp. Do tych drugich zalicza się Flaming Lips z Oklahomy. Grupa Wayne'a Coyne'a dostarcza właśnie kolejny majstersztyk -...118
  • Cwaniakofiary16 kwi 2006Polskie kino truje Polaków. Takiej akcji niszczenia energii i wiary w sukces nie ma nigdzie na świecie.120
  • Górna półka - Rentgen piętnastolecia16 kwi 2006Wśród historyków krąży, opowiadana w różnych wersjach, anegdota, o tym, co by się stało, gdyby po nuklearnej katastrofie, która zniszczyła naszą cywilizację, odnaleziono tylko jedno źródło do dziejów...126
  • Pazurem - D... na lodzie16 kwi 2006Britney Spears polskiego Kościoła był Jan Dobraczyński - hurtownik w branży oleodruków pobożnych128
  • Ueorgan Ludu16 kwi 2006TRYBUNA PRZYMIERZA MIĘDZY DAWNYMI A MŁODYMI Nr 15 (181) Rok wyd. 5 WARSZAWA, poniedziałek 10 kwietnia 2006 r. Cena + VAT + ZUS + akcyza Jesteśmy niezawodnym ogniwem UE, ale bigosu nie oddamy Specjalne oddziały likwidują nielegalne wytwórnie...129
  • Skibą w mur - Czas zapytań16 kwi 2006W Polsce pod rządami braci Kaczyńskich - mimo becikowego - rodzi się więcej pytań niż dzieci130